Radio Wolna Europa i Głos Ameryki przez dekady były symbolem amerykańskich wartości i jednym z najważniejszych narzędzi soft power USA, dostarczając niezależnych informacji do krajów rządzonych przez autorytarne reżimy. Krytycy decyzji prezydenta Donalda Trumpa o ich zamknięciu ostrzegają, że osłabi ona wpływy Waszyngtonu na świecie i wzmocni pozycję Rosji, Chin i innych reżimów ograniczających wolność słowa.
W sobotę, na mocy prezydenckiego rozporządzenia, po ponad 75 latach nadawania wstrzymano działalność publicznie finansowanych stacji radiowych i telewizyjnych, w tym Głosu Ameryki (Voice of America, VOA) i Radia Wolna Europa (RFE/RL). Dziennikarze VOA zostali wysłani na przymusowy urlop, a finansowanie RFE zostało wstrzymane przez Agencję ds. Globalnych Mediów USA (USAGM). Te historyczne rozgłośnie, nadawane w 49 językach i docierające tygodniowo do 361 milionów odbiorców, przestały funkcjonować w dotychczasowej formie.
Biały Dom: Koniec finansowania radykalnej propagandy
Administracja Trumpa uzasadniła swoją decyzję potrzebą ograniczenia wydatków budżetowych i walką z rzekomą stronniczością tych mediów. W komunikacie Biały Dom określił Głos Ameryki jako „głos radykalnej Ameryki” i stwierdził, że nie powinien być finansowany z pieniędzy podatników.
Dekret nakazujący USAGM „ograniczenie wykonywania funkcji ustawowych i związanego z nimi personelu do minimum wymaganego przez prawo” budzi jednak kontrowersje prawne. Wielu ekspertów wskazuje, że decyzja o zamknięciu mediów finansowanych z budżetu państwa powinna należeć do Kongresu, a nie do prezydenta. Spodziewane są pozwy sądowe, podobnie jak w przypadku wcześniejszych prób ograniczenia działalności amerykańskiej agencji pomocowej USAID.
Szok i niedowierzanie wśród dziennikarzy
Choć w otoczeniu Trumpa od dawna pojawiały się głosy krytyczne wobec tych rozgłośni – a Elon Musk domagał się ich zamknięcia – nagłość decyzji zaskoczyła nawet jej przeciwników.
„Wiedzieliśmy, że to możliwe, ale mimo wszystko to szok. Instytucja, która działała od dekad, nagle po prostu przestała istnieć” – powiedziała PAP ukraińska dziennikarka Głosu Ameryki.
„Łudziłem się, że przetrwamy do kwietnia. Pracowałem właśnie nad nowym projektem śledczym” – dodał dziennikarz rosyjskiej sekcji Radia Wolna Europa.
„To wydarzenie epokowe” – dziennikarze ostrzegają przed skutkami decyzji Trumpa
Zdaniem wiceszefa niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) Barysa Hareckiego zamknięcie Radia Wolna Europa to „wydarzenie epokowe”, które znacząco ograniczy dostęp do wolnych informacji w krajach autorytarnych.
„Od kilkudziesięciu lat było to jedno z najskuteczniejszych źródeł niezależnych informacji. Na tych mediach wyrosły całe pokolenia. To stąd w 1986 r. ludzie poznawali prawdę o katastrofie nuklearnej w Czarnobylu. Stąd dowiadywali się i nadal dowiadują się o ważnych gospodarczych i politycznych wydarzeniach” – powiedział Harecki.
Przypomniał, że dziennikarze Radia Swoboda (białoruskiej redakcji nadawcy) byli zatrzymywani podczas protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 r.
„Białoruskie władze boją się Radia Swoboda. Przez lata próbowali je uciszyć, a teraz Trump im w tym pomógł” – ocenił Harecki.
Dodał, że zamknięcie RFE to poważny cios dla niezależnych mediów w regionie, ponieważ wiele projektów na Białorusi utraciło także wsparcie z USAID, amerykańskiej agencji pomocowej, której działalność również została ograniczona przez Trumpa.
„Wielu politologów uważa, że Radio Swoboda, Głos Ameryki i BBC przyczyniły się do upadku ZSRR. Może to brzmieć jak przesada, ale nawet ich przeciwnicy przyznają skuteczność tych stacji” – powiedział Harecki.
Wyraził nadzieję, że decyzja Trumpa zostanie cofnięta. „Mam nadzieję, że finansowanie zostanie przywrócone – czy to na drodze sądowej, czy przez samego Trumpa, czy w dowolny inny sposób” – dodał.
„Dar dla autorytarnych reżimów” – światowe reakcje na decyzję Trumpa
Zdaniem ekspertów zamknięcie tych mediów to cios w amerykańską demokrację i wolność prasy.
Prezes RFE Stephen Capus ostrzegł, że z tej decyzji skorzystają przede wszystkim przeciwnicy USA:
„Ajatollahowie w Iranie, komuniści w Chinach i autokraci w Moskwie i Mińsku świętują. Zamknięcie RFE i VOA osłabia Amerykę, a wzmacnia jej przeciwników” – powiedział.
Rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza skomentował sprawę z ironią:
„Kolejna butelka szampana otwarta na Kremlu. Muszą im się kończyć zapasy”.
Podobnie decyzję ocenił były ambasador USA w Moskwie Michael McFaul:
„Likwidując VOA i Radio Wolna Azja, Trump eliminuje narzędzie amerykańskiej soft power. To triumf dla autorytarnych reżimów na całym świecie” – napisał na platformie X.
Szef czeskiej dyplomacji Jan Lipavsky również wyraził zaniepokojenie:
„Od Białorusi po Iran, od Rosji po Afganistan – RFERL i VOA były jednym z niewielu niezależnych źródeł informacji. Ich zamknięcie to strata dla całego wolnego świata” – podkreślił.
Czy decyzja może zostać cofnięta?
Choć zamknięcie Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa stało się faktem, eksperci nie wykluczają, że decyzja Trumpa może zostać odwrócona. Możliwe są zarówno działania sądowe, jak i zmiana polityki w przypadku ewentualnej presji Kongresu lub kolejnych wyborów prezydenckich.
Na razie jednak wygląda na to, że wolne media, które przez dekady dostarczały rzetelnych informacji do społeczeństw żyjących pod autorytarnymi reżimami, zostały uciszone – nie przez wrogów USA, lecz przez samego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
na zdjęciu: siedziba Radia Wolna Europa w Czechach. Zdjęcie ilustracyjne. fot. EPA/MARTIN DIVISEK
Inne tematy w dziale Polityka