Senat przyjął projekt nowelizacji ustawy o emeryturach tancerzy zawodowych, który zakłada przechodzenie na emeryturę w wieku 40 lat dla kobiet i 45 lat dla mężczyzn po przepracowaniu co najmniej 20 lat w zawodzie. Decyzja ta wywołała falę oburzenia wśród przedstawicieli innych zawodów wymagających dużego wysiłku fizycznego, w szczególności ratowników medycznych.
Za przyjęciem projektu i podjęciem uchwały o wniesieniu go do Sejmu opowiedziało się 82 senatorów, 1 był przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.
Uprzywilejowana grupa czy konieczność systemowa?
Proponowane zmiany oznaczają, że tancerze zawodowi zostaną wyłączeni z systemu emerytur pomostowych i uzyskają możliwość wcześniejszego zakończenia kariery zawodowej. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznało, że nowe przepisy tworzą „nową kategorię emerytalną”, co może otworzyć drogę do podobnych roszczeń ze strony innych zawodów.
Ministerstwo Kultury broniło jednak nowelizacji, podkreślając, że zawód tancerza charakteryzuje się wyjątkowo krótkim okresem aktywności zawodowej oraz dużą liczbą kontuzji. „Tancerze narażeni są na ciągłe urazy, a ich organizmy poddawane są ekstremalnym przeciążeniom. Już w wieku 40 lat wielu z nich nie jest w stanie wykonywać swojego zawodu, a często nawet normalnie się poruszać” – podkreślono w projekcie ustawy.
Ratownicy medyczni: A co z nami?
Decyzja Senatu wywołała ogromne poruszenie wśród ratowników medycznych, którzy od lat walczą o poprawę swoich warunków pracy oraz możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze pełne frustracji i poczucia niesprawiedliwości.
„Chyba kogoś tu nieźle pogrzało w mózg. Czy naprawdę ktoś uważa, że ratownik medyczny, który całe życie dźwiga ludzi, pracuje w stresie i jest narażony na urazy, ma lżejszą pracę niż tancerz? Może czas się przebranżowić na balet?” – napisał jeden z ratowników na Facebooku.
Inni podkreślali, że choć tancerze mają prawo do obciążającej kariery zawodowej, to praca w pogotowiu ratunkowym również prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych. „Pracujemy na pierwszej linii, często w skrajnych warunkach, na nocnych dyżurach, dźwigając pacjentów. Nasze kręgosłupy i stawy są w tragicznym stanie, ale nikt nie daje nam wcześniejszych emerytur” – komentują medycy.
Czy inne grupy zawodowe pójdą śladem tancerzy?
Wprowadzenie specjalnych regulacji emerytalnych dla tancerzy zawodowych otwiera debatę na temat przywilejów w różnych grupach zawodowych. Pojawiają się pytania, czy podobnych rozwiązań nie powinno się wprowadzić dla ratowników medycznych, pielęgniarek czy strażaków.
„Dlaczego tancerze mogą przechodzić na emeryturę w wieku 40 lat, a ratownik medyczny czy pielęgniarka mają pracować do 60 czy 65 roku życia? Czy nasze zdrowie jest mniej warte?” – pytają przedstawiciele służb medycznych.
Niektórzy politycy sugerują, że należałoby raczej skupić się na systemie przekwalifikowania zawodowego dla tancerzy niż wprowadzać dla nich wcześniejsze emerytury.
Debata na temat ustawy dopiero się rozpoczyna, a emocje wokół niej rosną. Ostateczna decyzja należeć będzie do Sejmu, który zdecyduje, czy kontrowersyjna nowelizacja wejdzie w życie. Tymczasem ratownicy medyczni zapowiadają dalszą walkę o sprawiedliwe traktowanie ich zawodu.
f4r
Inne tematy w dziale Społeczeństwo