Małe firmy w Polsce coraz bardziej obawiają się rosnących kosztów prowadzenia działalności oraz składek na ZUS, które stanowią dla nich większe zagrożenie niż globalne konflikty czy niestabilność polityczna. Według najnowszego raportu, niemal 38 proc. przedsiębiorców wskazuje wzrost kosztów jako kluczowe wyzwanie, a eksperci ostrzegają, że dalsze podwyżki mogą prowadzić do fali upadłości i spowolnienia gospodarczego. Jakie jeszcze problemy spędzają sen z powiek właścicielom małych firm?
Małe firmy bardziej niż wojny obawiają się rosnących kosztów
Rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej budzą najwięcej obaw wśród małych i najmniejszych firm w Polsce. Niepokoją aż 37,9 proc. przedsiębiorców, którzy zatrudniają do 50 pracowników i mieli obrót lub całkowity bilans roczny poniżej 10 mln EUR. Tak wynika z raportu „Bieżące obawy i lęki mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw w Polsce. I kwartał 2025 roku”. Przedsiębiorcy mogli wskazać maksymalnie 5 największych obaw, towarzyszących prowadzeniu własnej działalności.
– To jest oczywiste, że mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy najbardziej obawiają się rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, ponieważ one faktycznie mogą zagrażać ich istnieniu. Zdolność uzyskania taniego kredytu jest mniejsza niż dużych czy średnich podmiotów. Ponadto przedsiębiorcy mogą bać się samego wzrostu kosztu obsługi długu, uważanego za część kosztów prowadzenia firmy – mówi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.
Taka obawa zyskała 1,2 punktu procentowego w porównaniu z 2024 rokiem. Wskazuje to na pogorszenie się warunków gospodarczych.
– Jest to o tyle niebezpieczne, że w dłuższej perspektywie wielu przedsiębiorców może zastanawiać się nad dalszym sensem prowadzenia działalności, nie tolerując długiego okresu braku rentowności. Jest to bardzo wyraźnym sygnałem alarmowym. Jeśli zostanie on zlekceważony, stanie się przyczyną zwiększonej ilości upadłości i będzie miał pośredni wpływ na spadek PKB całego kraju – komentuje Grzegorz Kostrzewa z kancelarii ProPrawni.
Rosnące koszty pracy i odpływ pracowników
Zdaniem ekspertów koszty prowadzenia działalności stale rosną. Niepokojące jest zwłaszcza tempo podwyżek płac, które dużo szybciej idzie w górę niż tempo wzrostu wydajności pracy. Przedsiębiorcy boją się, że zatrudnianie pracowników będzie coraz droższe. Widoczny jest pewien odpływ siły roboczej z rynku pracy, np. pracowników z Ukrainy, którzy opuszczają Polskę. Do tego silne umocnienie złotego może być problemem dla polskich eksporterów.
– Polscy przedsiębiorcy ponoszą też coraz wyższe koszty energii, które rosną zdecydowanie bardziej niż w innych krajach Europy. Dla małych firm to spory ciężar. Ponadto inflacja jest u nas na wyraźnie wyższym poziomie niż cel inflacyjny. Wszystko stale drożeje i niewykluczone są również nieprzewidziane, gwałtowne skoki różnych cen i opłat, chociażby w związku z niespokojną sytuacją globalną i napięciami międzynarodowymi – zwraca uwagę prof. Gomułka.
Podnoszenie składek na ZUS coraz większym problemem
Drugą pozycję w rankingu obaw zajęło podnoszenie składek na ZUS – 30,1 proc. (w 2024 roku – 29,5 proc.). Składki te od wielu lat ciążą biznesowi, szczególnie najmniejszym firmom. Niepokój przedsiębiorców wzrósł, gdy pojawiła się czternasta emerytura.
– W związku z tym powiększa się deficyt w samym Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Przewiduje się, iż w najbliższych dwóch latach deficyt w sektorze zdrowia może wynosić w granicach 150–200 miliardów złotych rocznie – wskazuje prof. Gomułka.
Nierzetelni kontrahenci i utrata płynności finansowej
Na trzecim miejscu w zestawieniu znalazła się nierzetelność kontrahentów – 28,3 proc. Eksperci zauważają, że małe firmy mają zwykle kilku kluczowych klientów, a nierzetelność któregokolwiek z nich może skutkować spadkiem przychodów o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent. Obecne uwarunkowania biznesowe powodują, że coraz więcej przedsiębiorców obawia się popadnięcia w kłopoty finansowe ze względu na problemy innych podmiotów.
Dalej w rankingu jest utrata płynności finansowej – 21,2 proc. (w 2024 roku – 20,5 proc.).
– Ekonomiści twierdzą, że poduszka finansowa równa sześciokrotności miesięcznych kosztów prowadzenia działalności powinna pozwolić przetrwać trudniejsze czasy. Ale w praktyce ma ją tylko kilka procent firm w Polsce. Do tego małe i najmniejsze podmioty rzadko uzyskują dostęp do rezerw kapitałowych i źródeł finansowania. Utrata płynności oznacza dla nich często natychmiastowe zagrożenie dalszego funkcjonowania. Niezapłacenie choćby jednej faktury lub należnej daniny może skutkować działaniami egzekucyjnymi. W nieco mniej drastycznym przypadku powoduje to spadek wiarygodności płatniczej lub kredytowej – wyjaśnia Grzegorz Kostrzewa.
Wzrost podatków i inne obawy przedsiębiorców
Zestawienie TOP 5 zamyka podnoszenie podatków lub nakładanie dodatkowych danin – 17,9 proc. Ponadto przedsiębiorcy boją się braku odpowiednich pracowników (10,7 proc.), złych decyzji biznesowych (10,4 proc.), kontroli urzędu skarbowego (10,2 proc.) oraz ZUS-u.
Najmniej obaw budzą takie kwestie jak wojna na terytorium RP (4,4 proc.), kontakty z bankami lub leasingodawcami (3,1 proc.) i niestabilność polityczna (0,9 proc.).
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Jakie kwestie najbardziej niepokoją małe firmy w Polsce
- Dlaczego rosnące koszty prowadzenia działalności są tak dużym zagrożeniem dla mikroprzedsiębiorstw
- Jak wzrost kosztów pracy i odpływ pracowników wpływają na sytuację firm
- Dlaczego podnoszenie składek na ZUS budzi tak duży niepokój wśród przedsiębiorców
- W jaki sposób nierzetelność kontrahentów może zagrozić małym firmom
- Jakie konsekwencje dla firm może mieć utrata płynności finansowej
- Jakie dodatkowe obawy mają przedsiębiorcy poza kosztami działalności
- Które zagadnienia budzą najmniejsze obawy wśród właścicieli firm
na zdjęciu: Zakład firmy Dawtona w miejscowości Milejów-Osada. Zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Wojtek Jargiło
TW
Inne tematy w dziale Gospodarka