Członek zarządu internetowego kantoru Cinkciarz.pl, Robert G., został zatrzymany i usłyszał zarzuty oszustwa. Łączna kwota strat klientów wynosi ponad 49 mln zł – poinformowała w czwartek Prokuratura Regionalna w Poznaniu. Podejrzanemu grozi nawet do 25 lat więzienia. Prezes spółki Marcin P. przebywa za granicą i również ma postawione zarzuty, ale nie został jeszcze przesłuchany.
Śledztwo w sprawie Cinkciarz.pl
Problemy wokół Cinkciarz.pl zaczęły się w październiku 2023 roku, gdy Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zaczęły badać skargi klientów na opóźnienia w realizacji transakcji wymiany walut i przekazów pieniężnych. Klienci byli informowani o "usterce”, która miała zostać naprawiona do końca miesiąca.
Jednak dzień później KNF cofnęła Conotoxia (spółce powiązanej z Cinkciarz.pl) zezwolenie na świadczenie usług płatniczych, co wywołało falę problemów dla użytkowników platformy. W efekcie Prokuratura Regionalna w Poznaniu wszczęła śledztwo w sprawie oszustwa na dużą skalę.
Oszustwo na dużą skalę
Według prokuratury klienci wprowadzani byli w błąd co do przeznaczenia środków finansowych, które wpłacali na wymianę walut. Zamiast trafić na transakcje walutowe, pieniądze miały być wykorzystywane do finansowania działalności operacyjnej firm z Grupy Kapitałowej Conotoxia Holding.
Prokuratura wskazuje, że Robert G. nie przyznał się do winy, ale złożył obszerne wyjaśnienia. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. - Robert G. przesłuchany przez prokuratora w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył w sprawie wyjaśnienia, w których zaprezentował swoją linię obrony - brzmi komunikat śledczych. Podejrzanemu grozi do 25 lat pozbawienia wolności, podobnie jak i prezesowi Cinkciarz.pl Marcinowi P. Biznesmen przebywa poza Polską i nie został jeszcze przesłuchany.
Ponad 800 zawiadomień od poszkodowanych
Pod koniec grudnia 2023 roku prokuratura podjęła decyzję o zablokowaniu 328 rachunków bankowych należących do spółki Cinkciarz.pl. Do tego czasu do śledczych wpłynęło ponad 800 zawiadomień od poszkodowanych klientów, którzy nie otrzymali zwrotu środków.
Obecnie prokuratura nie podaje dokładnej liczby osób, które zgłosiły się w sprawie. Śledczy podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy i możliwe są wobec tego kolejne zatrzymania.
Fot. Portal Cinkciarz.pl/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo