Wzrost wykorzystania maszyn eliminuje wiele stanowisk, co oznacza konieczność przekwalifikowania w wielu w branżach. Pracownicy administracyjni, kasjerzy, specjaliści ds. obsługi klienta, pracownicy branży poligraficznej, ochroniarze, księgowi czy projektanci graficzni należą do grona zawodów, na których popyt będzie spadał.
To jednak nie wszystko,, bo ponad połowa zadań wykonywanych przez pracowników odbywa się z udziałem maszyn – wynika z raportu „Future of Jobs 2025” opracowanego przez Światowe Forum Ekonomiczne. W 30 proc. zadań maszyny stanowią jedynie wsparcie dla człowieka, natomiast co piąte (22 proc.) jest wykonywane samodzielnie przez maszyny i algorytmy. W ciągu najbliższych pięciu lat urządzenia i rozwiązania cyfrowe będą odgrywać jeszcze większą rolę.
Automatyzacja i sztuczna inteligencja niewątpliwie wpłyną na rynek pracy, ale nadal pozostanie wiele miejsc, gdzie człowieka nie da się zastąpić. W sektorach wymagających kreatywności, elastyczności i bezpośredniego kontaktu z ludźmi nadal będzie przestrzeń na zatrudnianie pracowników – dodaje Włodzimierz Kucharczuk, project manager w Smart Solutions HR.
Ludzie będą wykonywać tylko 1/3 prac
W 2030 roku spośród 100 zadań, ludzie samodzielnie będą wykonywać co trzecie (33 proc.). Reszta podzieli się niemal po równo pomiędzy technologię (34 proc.) oraz współpracę ludzi z maszynami (33 proc.). Zwiększenie dostępności rozwiązań cyfrowych stanie się kluczowym czynnikiem zmian. W ciągu kolejnych pięciu lat trendy związane ze sztuczną inteligencją oraz technologią przetwarzania informacji doprowadzą do wyparcia dziewięciu milionów miejsc pracy oraz jednoczesnego stworzenia jedenastu milionów nowych. Specjaliści AI i uczenia maszynowego, inżynierowie energii odnawialnej, specjaliści ds. analizy danych czy deweloperzy aplikacji i oprogramowania to zawody, które będą rozwijać się najszybciej. Takie procesy mogą prowadzić do powstania nowych nisz na rynku pracy, ale także zwiększyć presję na przebranżowienie wśród starszych pracowników
Największe przesunięcie nastąpi z prac fizycznych i manualnych na umiejętności obsługi maszyn, współpracy z robotami i cobotami, konfiguracji oraz naprawy urządzeń. To oznacza, że szkoły zawodowe, technika i uczelnie będą musiały dostosować swoje programy, by kształcić specjalistów przygotowanych do współpracy z technologią. W kontekście obcokrajowców najważniejsze będą ich umiejętności, a nie pochodzenie. Młodsi pracownicy z zagranicy mają większe szanse na przebranżowienie i dostosowanie się do nowych realiów, a znajomość kilku języków może im w tym pomóc. Natomiast osoby starsze, które nie zdobędą odpowiednich kwalifikacji, mogą mieć trudności ze znalezieniem zatrudnienia i powinny kierować się w stronę prac niezastępowalnych przez maszyny lub tych, gdzie wdrożenie jest proste i szybkie – mówi Natalia Myskova, Head of Delivery w Smart Solutions HR.
Rozwój technologiczny nabiera tempa
Na znaczeniu będą zyskiwać nie tylko zawody bezpośrednio związane z rozwojem technologicznym. Według raportu także rolnicy, dostawcy, pracownicy budowlani, sprzedawcy, nauczyciele czy pracownicy przetwórstwa spożywczego również należą do grupy zawodów, na których popyt będzie rósł. Jest to spowodowane zmianami demograficznymi oraz transformacją ekologiczną.
W ostatnich latach obserwujemy znaczny wzrost liczby pracowników z takich krajów jak Filipiny, Ameryka Łacińska czy Indonezja. Migracja pracowników z Ukrainy do innych krajów UE sprawiła, że w Polsce ich miejsce zajmują specjaliści z Nepalu, Indii czy Filipin. W przetwórstwie spożywczym oraz rolnictwie obserwujemy stale rosnącą liczbę pracowników z tych krajów. Ponadto pracownicy z Indii i Nepalu dobrze odnajdują się w sektorze ciężkiego przemysłu, gdzie pracują jako spawacze czy ślusarze – podkreśla Włodzimierz Kucharczuk.
Zatrudnienie imigrantów
Podobne zmiany można zauważyć w sektorach związanych z logistyką i produkcją, które coraz częściej zatrudniają pracowników spoza Polski. To właśnie w tych branżach cudzoziemcy stanowią znaczącą część zatrudnionych.
Najwięcej imigrantów pracuje w branży logistycznej, produkcyjnej oraz rolnej. W budownictwie oraz transporcie (kurierzy i taksówkarze) stanowią łącznie 10% zatrudnionych. W zawodach wymagających komunikacji bezpośredniej z klientem, takich jak handlowcy czy specjaliści ds. obsługi, obcokrajowców jest mało, co wynika z bariery językowej. Warto jednak pamiętać, że pokolenie dzieci cudzoziemców, które już teraz dorasta w Polsce, w przyszłości może zwiększyć swoją obecność w tych zawodach dzięki płynnej znajomości języka – podsumowuje Natalia Myskova.
Fot. Zdjęcie ilustracyjne/Unsplash
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Społeczeństwo