Z początkiem kwietnia startuje nowa edycja programu „Czyste Powietrze” z budżetem 8 mld zł. Tym razem pieniądze będzie można przeznaczyć m.in. na instalacje fotowoltaiczne, biogazownie i pompy ciepła. Jednak już teraz branża alarmuje, że na liście urządzeń, które mogą otrzymać dotacje, znajdują się produkty niespełniające unijnych norm – donosi „Puls Biznesu”.
Program „Czyste Powietrze” – co się zmienia?
Nowa odsłona rządowego programu „Czyste Powietrze” ma wspierać inwestycje w poprawę efektywności energetycznej budynków mieszkalnych. Właściciele domów jednorodzinnych mogą ubiegać się o dofinansowanie na termomodernizację oraz zakup odnawialnych źródeł energii. Dotacje obejmują m.in.:
- Instalacje fotowoltaiczne i wiatrowe o mocy powyżej 50 kW i nie większej niż 1 MW,
- Elektrownie wodne oraz biogazownie rolnicze o mocy powyżej 10 kW i nie większej niż 1 MW,
- Pompy ciepła oraz kotły na biomasę, które znalazły się na liście ZUM (Zielonych Urządzeń i Materiałów).
Zmiany w programie mają wyeliminować wcześniejsze nieprawidłowości, ale – jak alarmują przedstawiciele branży – w nowej edycji problemów nie brakuje.
Sprzęt bez unijnych certyfikatów? Branża ostrzega
W poprzednich edycjach programu pojawiły się wątpliwości dotyczące jakości dofinansowanych urządzeń, w szczególności pomp ciepła. Aby uniknąć tego rodzaju problemów, wprowadzono wymóg, by dotowane sprzęty znajdowały się na specjalnej liście ZUM. Jak jednak informuje „Puls Biznesu”, na wykazie znalazło się blisko 1000 urządzeń (z 3000 wpisanych), które nie widnieją w unijnej bazie EPREL (European Registry for Energy Labelling).
Brak rejestracji w bazie EPREL oznacza, że dany produkt nie spełnia norm wymaganych do sprzedaży na terenie UE. Jak wskazuje Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), cytowany przez „Puls Biznesu”, jest to istotny problem, który może prowadzić do dotowania sprzętu niespełniającego unijnych norm efektywności energetycznej i jakości.
Resort klimatu początkowo twierdził, że obowiązek rejestracji w bazie leży po stronie producentów i importerów. Teraz jednak sprawa ma zostać ponownie przeanalizowana.
Pompy powietrze-powietrze pominięte
Kolejnym kontrowersyjnym aspektem programu jest fakt, że z dopłat wykluczono pompy ciepła powietrze-powietrze, choć dotowane są inne rozwiązania, w tym mniej efektywne energetycznie kotły elektryczne czy maty grzewcze.
Branża tłumaczy, że problem wynika z kosztownych badań wymaganych do wpisania na listę ZUM. Jak przyznał przedstawiciel jednej z organizacji branżowych w rozmowie z „Pulsem Biznesu”: – Nie opłaca się ich robić, bo koszt nigdy się nie zwróci. Ministerstwo klimatu zapowiedziało ponowną analizę sytuacji i możliwość włączenia pomp powietrze-powietrze do programu.
Co dalej z programem?
Choć start nowej edycji „Czystego Powietrza” zaplanowano na 31 marca, wciąż pozostaje wiele nierozwiązanych kwestii. Branża liczy na to, że rząd uwzględni zgłaszane uwagi i wprowadzi zmiany, które zapobiegną finansowaniu niespełniającego norm sprzętu.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewnia, że analizuje zgłoszone problemy i dąży do ich rozwiązania, jednak konkretne decyzje wciąż nie zapadły. Dla potencjalnych beneficjentów oznacza to, że warto śledzić dalszy rozwój sytuacji i upewnić się, czy sprzęt, który chcą zakupić w ramach dofinansowania, rzeczywiście spełnia wszystkie wymagane standardy.
MP
Pompa ciepła, fot. Canva
Inne tematy w dziale Gospodarka