Prawie dwie trzecie ankietowanych Polaków przynajmniej raz w 2024 r. skorzystało z usługi medycznej prywatnie. Za wizyty u lekarzy zapłacili przede wszystkim z własnych oszczędności.
Długie kolejki do lekarzy na NFZ
W badaniu „Sytuacja na rynku consumer finance”, prowadzonym przez Związek Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce (ZPF) oraz Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej (IRG SGH), tym razem Polacy zostali zapytani o korzystanie z prywatnych usług medycznych i sposób ich finansowania. Okazało się, że prawie dwie trzecie ankietowanych (64,1 proc.) odpowiedziało, że w 2024 r. przynajmniej raz skorzystało z prywatnej wizyty u lekarza.
Respondenci najczęściej deklarowali, że do korzystania z prywatnych usług medycznych motywuje ich utrudniony dostęp lub wręcz brak możliwości leczenia w systemie opieki publicznej. Prawie trzy czwarte respondentów w grupie, która skorzystała z prywatnej oferty medycznej, jako powód wskazało brak dostępności usług w publicznych placówkach (74,1 proc.). Dla 65,2 proc. problemem okazały się zaś długie kolejki do lekarzy „na NFZ”.
- Warto zwrócić uwagę, że mniejsze znaczenie dla ankietowanych miały takie czynniki jak potencjalnie większy zakres usług czy szybsze diagnozy podczas korzystania z usług medycznych prywatnie - mówi Agnieszka Kozioł, dyrektor Departamentu Raportów i Analiz ZPF.
Większość płaci z własnej kieszeni
- Badanie jednoznacznie potwierdza, że dostępność niektórych usług medycznych w systemie publicznym jest ograniczona. Koszty świadczeń przewyższają wpływy ze składek, rośnie luka finansowa w NFZ. W rezultacie kolejki do niektórych usług medycznych w publicznym systemie są długie. Dlatego jest wielu pacjentów, którzy wybierają sektor prywatny, a w niektórych przypadkach są do tego zmuszeni chcąc przyspieszyć diagnozę i leczenie. Choć musimy mieć na uwadze, że w tym dużym odsetku korzystających z usług prywatnych zapewne są też wizyty u stomatologa czy ginekologa, w przypadku których od wielu lat dominuje sektor prywatny, bądź są usługi wykraczające poza koszyk świadczeń gwarantowanych.
Co jest istotne, relatywnie duża grupa pacjentów, tj. prawie 39 proc., szuka lepszej jakości usług w sektorze prywatnym. W tym zakresie segment prywatny jest komplementarny i stanowi uzupełnienie systemu publicznego. Ponadto system prywatny odciąża publiczne placówki ochrony zdrowia - wskazuje dr Sławomir Dudek, ekonomista z IRG SGH i współautor badania.
Ilu pacjentów może sobie pozwolić na prywatne wizyty
W grupie Polaków, którzy zadeklarowali, że w 2024 r. nie skorzystali z usługi medycznej prywatnie, ponad połowa (53,5 proc.) stwierdziła, że nie mieli takiej potrzeby. Ale dla 30,6 proc. respondentów w tej grupie barierą okazały się finanse - nie było ich stać na prywatną wizytę u lekarza. Wśród pozostałych odpowiedzi na pytanie o niekorzystanie z prywatnych usług medycznych ankietowani wskazywali m.in. na brak problemów z dostępem do publicznych placówek (11,4 proc.), a także brak dostępu do usług prywatnych (4,2 proc.).
Badanie ZPF i IRG SGH pokazało również, że osoby, które korzystają z prywatnych wizyt lekarskich, najczęściej finansują je z własnych środków - taką odpowiedź wskazało 81,9 proc. ankietowanych. Z kolei 17,5 proc. korzysta z prywatnych abonamentów medycznych od pracodawców, a 8 proc. - z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego. Tylko 1,4 proc. respondentów w tej grupie stwierdziło, że korzystali z kredytów bądź pożyczek.
Fot. Pixabay
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Rozmaitości