Długi wobec ZUS biją rekordy – zadłużenie firm rośnie lawinowo

Redakcja Redakcja ZUS Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Liczba zadłużonych aktywnych płatników wzrosła o 1,9 proc. w porównaniu z 2023 rokiem. Eksperci przekonują, że to zmiana niepokojąca. I dodają, że zadłużonych pozostaje aż 28 proc. płatników.

Coraz więcej zadłużonych płatników - niepokojący trend

- Wzrost oczywiście jest niepokojący, ale bez głębszego zbadania struktury populacji dłużników trudno o głębsze oceny. To jest stan, a liczba netto niczego nam jeszcze nie mówi. Płatników ubywa i przybywa nowych. Ciekawe byłoby zobaczyć jakiś rozkład według kwot, czy dominują ci z drobnym zadłużeniem, czy może są to średnie i duże kwoty w relacji do średnich obrotów w firmach – podkreśla dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych.

A dr Sylwia Pieńkowska-Kamieniecka z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zwraca uwagę na liczbę aktywnych płatników składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Według danych ZUS, w trzecim kwartale ub.r. wyniosła ona ok. 2,3 mln, co oznacza, że zadłużonych jest ok. 28 proc. z nich. W opinii ekspertki, skala jest zatem naprawdę bardzo duża. Powiększające się zadłużenie przedsiębiorstw może negatywnie wpływać na rynek pracy, kwestię zatrudnienia, problemy z terminowym regulowaniem zobowiązań, a finalnie prowadzić do upadłości firm. 


Dla przedsiębiorców długi są udręką 

- Sama liczba aktywnych płatników z zadłużeniem wobec ZUS-u jest oczywiście alarmująca, co trzeba wyraźnie podkreślić. Jednak patrząc na to szerzej, dla samego sytemu i gospodarki nie jest to zbyt istotny problem. Właściwie to drobne kwoty. Tylko dla przedsiębiorcy to już zupełnie inaczej wygląda. Dla wielu – szczególnie mikro i małych firm – składki są prawdziwą udręką i dramatem. Warto byłoby się nad tym pochylić właśnie o tej strony – uzupełnia mec. Łukasz Goszczyński z kancelarii prawa gospodarczego GKPG.

Jak informuje ZUS kwota zadłużenia ogółem na kontach aktywnych płatników składek wyniosła 21,1 mld zł, o 8,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Dr Sylwia Pieńkowska-Kamieniecka podkreśla, że ogólna kwota zadłużenia wobec ZUS wzrosła więc bardziej niż liczba podmiotów z nim się borykających. Można zatem mówić o powiększającej się średniej wielkości długu przypadającego na jednego zadłużonego płatnika składek, co oczywiście stanowi spory problem. 

- Zadłużenie przyrosło o 1,5 mld zł. To 0,5% dochodów ze składek FUS, czyli ok. 4 promile w relacji do PKB. Ten przyrost z perspektywy całych finansów czy gospodarki nie jest istotny. Stan tego zadłużenia to już 0,6% PKB, ale to dalej niewielka liczba dla gospodarki. Jeżeli odniesiemy je do rocznych składek FUS, to jest już to 6,4%, a więc już większa relacja. Ale pozostała na takim poziomie jak rok wcześniej – komentuje dr Sławomir Dudek.

Niewywiązywanie się z zobowiązań składkowych wobec ZUS-u dotyka pośrednio wszystkich obywateli. Dotacja do FUS (Fundusz Ubezpieczeń Społecznych) z budżetu państwa, którego podstawowym źródłem dochodów są wpływy podatkowe, w 2023 roku wyniosła niemal 52 mld zł i była wyższa o 34 proc. w stosunku do 2022 roku. Ponadto 2024 był pierwszym rokiem, w którym ponownie przez 12 miesięcy obowiązywała tzw. opłata prolongacyjna. Wnosi się ją za rozłożenie płatności zadłużenia na raty w zamian za nienaliczanie odsetek od nieopłaconych składek.  


Układy ratalne 

Wcześniej, do połowy 2023 roku, ze względu na ogłoszony stan zagrożenia epidemicznego jej pobieranie było zawieszone. Kwota zadłużenia ogółem wzrosła bardziej niż liczba zadłużonych aktywnych płatników. Dane pokazują, że coraz większe problemy mają płatnicy już zadłużeni, tzn. ich dług wzrasta. Im zadłużona firma dłużej tkwi w tej sytuacji, tym bardziej oddala się od finalnego uregulowania zadłużenia. Idealnie byłoby, aby do takich przedsiębiorców na jakimś początkowym etapie sam ZUS występował z szybką i konkretną propozycją, która mogłaby sprawnie naprawić sytuację. To byłoby z korzyścią dla obu stron.

Jak wynika z danych ZUS-u, w ubiegłym roku liczba złożonych wniosków o układ ratalny wyniosła 93,2 tys. , o 1,4 proc. mniej niż w 2023 roku. Jednocześnie w 2024 roku zawarto 55,3 tys. układów ratalnych, o 0,3 proc. więcej niż rok wcześniej.

W opinii mec. Łukasza Goszczyńskiego przedsiębiorcy chcą walczyć o swoje firmy. Są zdeterminowani, aby ich przedsiębiorstwa dalej funkcjonowały. Natomiast wielu się poddaje w tej walce, bo przytłacza ich ogrom pracy, który trzeba w tej kwestii wykonać. Często też są to dodatkowe koszty, np. na pomoc prawną lub inną doradczą. Całość powoduje, że motywacja takiego przedsiębiorcy spada.

- Płatnicy składek objęci układem ratalnym i terminowo regulujący spłaty rat są traktowani jak ci bez zadłużenia. Mogą więc korzystać np. z zasiłku chorobowego czy macierzyńskiego. Niewątpliwie ZUS też jest zainteresowany zawieraniem układów. W ten sposób odzyskuje bowiem miliardy złotych w zaległych należnościach - podsumowuje dr Sylwia Pieńkowska-Kamieniecka.  


Z artykułu dowiesz się, że:

  • W 2024 roku zadłużonych było już 28% aktywnych płatników składek ZUS
  • Łączna kwota zadłużenia wzrosła o 8,1% i wyniosła 21,1 mld zł
  • Wzrost zadłużenia może negatywnie wpłynąć na rynek pracy i stabilność firm
  • Mimo trudności wielu przedsiębiorców decyduje się na układy ratalne, które pozwalają im kontynuować działalność

Źródło zdjęcia: MondayNews

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj17 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Gospodarka