Zatrzymania dziennikarzy i influencerów
Śledztwo dotyczące nielegalnych gier losowych w internecie zatacza coraz szersze kręgi. Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Krajowa Administracja Skarbowa zatrzymały dziesięć osób podejrzanych o organizowanie loterii bez wymaganych zezwoleń. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. znany dziennikarz motoryzacyjny Adam K. z TVN Turbo, popularny youtuber Michał B. (Boxdel) oraz osoby związane z federacją FAME MMA.
Łącznie śledczy zabezpieczyli już ponad 90 milionów złotych na kontach bankowych oraz 51 samochodów i nieruchomości warte dziesiątki milionów złotych.
Nielegalny hazard to nie tylko straty finansowe
"Rynek gier losowych jest szczególny. Mówimy o bardzo atrakcyjnym produkcie, który musi być oferowany w sposób odpowiedzialny. Stąd praktycznie wszystkie kraje wprowadziły regulacje, mające na celu zapewnienie graczom bezpieczeństwa. Rynek loteryjny generuje jednocześnie bardzo duże przychody, w związku z tym wiele podmiotów i osób, które kierując się chęcią szybkiego zysku, oferuje gry łamiąc istniejące prawo i kierując swój przekaz choćby do dzieci i młodzieży" - podkreśla Totalizator Sportowy.
Nielegalne loterie nie podważają zaufania do Lotto
Pomimo skandalu i działalności szarej strefy, Totalizator Sportowy uspokaja: nielegalne gry nie wpływają na postrzeganie legalnych loterii, takich jak Lotto. Operator gier losowych zapewnia, że jego produkty cieszą się niezmiennym zaufaniem społecznym, a mechanizmy zabezpieczające graczy działają skutecznie.
"Mamy do czynienia z próbami podszywania się nielegalnych operatorów pod nasze marki, jednak są to próby nieudolne i nie wpływają na odbiór naszych gier. Cieszymy się nieustająco wysokim zaufaniem, wypracowanym przez dziesięciolecia i wzmacnianym działaniami mającymi na celu ochronę gracza. Oferujemy nasze gry wyłącznie osobom pełnoletnim, gracze online już podczas rejestracji ustawiają limity wydatków i czasu spędzonego na grze" - wskazuje Totalizator Sportowy.
Ogromne straty dla budżetu państwa
Totalizator Sportowy wskazuje, że legalna działalność gier losowych przynosi wymierne korzyści społeczne: "Dzięki naszym graczom na rozwój polskiego sportu trafiło w zeszłym roku ponad 1,2 mld zł, na polską kulturę ponad 330 milionów złotych. Jesteśmy z tego bardzo dumni. Gdy zsumujemy również podatki i dywidendę, Totalizator Sportowy przyniósł państwu 4,5 miliarda złotych".
W ocenie Totalizatora Sportowego, działalność nielegalnych podmiotów powoduje realne straty, które mogłyby być przeznaczone na finansowanie sportu, kultury czy innych ważnych sektorów.
System, który chroni graczy i wspiera państwo
Legalne gry losowe, oprócz dostarczania rozrywki, wpisują się w mechanizmy finansowego wsparcia dla państwa i społeczeństwa. System regulacji hazardowych ma na celu zarówno ochronę graczy, jak i zapewnienie, że zyski z gier trafiają do budżetu państwa i są przeznaczane na cele społeczne.
"Funkcjonujący, nie tylko w Polsce, system odpowiednio balansuje dostarczanie graczom pożądanej rozrywki, wsparcie finansowe celów społecznie istotnych oraz ochronę graczy. Działania podmiotów, które w imię zysku nie chcą się w ten system wpisać, szkodzą przede wszystkim graczom i społeczeństwu" - podsumowuje Totalizator Sportowy.
Czy naloty służb cokolwiek zmienią?
Choć kolejne zatrzymania znanych osób w sprawie nielegalnych loterii mogą być sygnałem, że służby walczą z szarą strefą, eksperci podkreślają, że problem jest o wiele większy. Stowarzyszenie Graj Legalnie wskazuje, że zagraniczne firmy omijające polskie przepisy generują rocznie miliardy złotych nieopodatkowanych przychodów.
MP
fot. PAP/Marcin Bielecki
Komentarze
Pokaż komentarze (10)