- Do gabinetów terapeutów i psychiatrów coraz częściej trafiają osoby z zaburzeniami lękowymi. To trzeci, po reakcji na ciężki stres i depresji, powód korzystania z tego typu usług. Niepewność ekonomiczna i globalne kryzysy istotnie zwiększyły poczucie zagrożenia w społeczeństwie. Większa liczba osób korzystających z psychoterapii oznacza rosnące wydatki na usługi psychologiczne. I stanowi obciążenie dla gospodarstw domowych. Osoby zmagające się z lękami mogą potrzebować długotrwałego leczenia, co może wpływać na ich wydajność i obecność w pracy. Ostrożne rachunki wskazują koszt pracodawców na poziomie ponad 2,2 mld zł, wynikający z 5,7 mln dni absencji chorobowych, związanych z zaburzeniami lękowymi - wylicza Michał Pajdak z ePsycholodzy.pl.
Strach o zdrowie i finanse – największe lęki Polaków
To, co stresuje nas najbardziej pokazuje raport „Bieżące lęki i obawy Polaków” przygotowany przez UCE RESEARCH i platformę ePsycholodzy.pl. Spośród 53 możliwych czarnych scenariuszy ankietowani mogli wybrać pięć. Najwięcej rodaków obawia się chorób najbliższych osób – 37,5 proc. Na drugiej pozycji jest niepokój o własne zdrowie – 33,6 proc.
- Takie doświadczenia nie tylko wywołują ból, ale też wpływają na codzienne funkcjonowanie, poczucie bezpieczeństwa i sytuację finansową. Dla wielu osób źródłem lęku mogą być koszty emocjonalne i finansowe. W obliczu rosnącej liczby zachorowań na choroby cywilizacyjne, sezonowe, większej świadomości zdrowotnej oraz doświadczeń związanych z pandemią, ludzie mogą też zwracać większą uwagę na dostęp do opieki medycznej – wyjaśnia psycholog Michał Murgrabia, drugi ze współautorów raportu z platformy ePsycholodzy.pl.
Niepewność ekonomiczna i inflacja jako źródło stresu
Trzecie miejsce (29,8 proc. wskazań) zajął strach przed inflacją i utratą wartości pieniądza. W ostatnich latach mocno wzrosły koszty życia Polaków i spadło poczucie stabilności finansowej. Wiele osób musiało ograniczyć swoje wydatki.
- Ludzie nie wiedzą, jak bardzo wzrosną ceny w przyszłości, czy ich pensje będą wystarczające i czy oszczędności nie stracą na wartości. Niepewność prowadzi do stresu i niepokoju. Inflacja szczególnie mocno uderza w osoby nieposiadające oszczędności, których wynagrodzenia nie rosną w tempie pozwalającym na utrzymanie dotychczasowego standardu życia. To właśnie ta grupa społeczna jest najbardziej narażona na chroniczny stres związany z przyszłością finansową - zaznacza Michał Murgrabia.
Analitycy przypominają, że jeszcze niedawno inflacja i tematy związane z finansami były na pierwszej pozycji w rankingu lęków i obaw. Fakt, że ostatnio choroby przejęły dwa pierwsze miejsca, eksperci uznają za powrót do normalności.
- Lęk o zdrowie ma swoje korzenie w biologii i instynkcie przetrwania. Może być skuteczną motywacją do dbania o siebie, ale jeśli jest zbyt silny, potrafi prowadzić do chronicznego niepokoju, którym warto się zająć. W społeczeństwie istnieje duża obawa przed kolejną pandemią, chorobami zakaźnymi i innymi zagrażającymi życiu – stwierdza Michał Murgrabia.
Lęk przed imigrantami i terrorystami
W top 5 jest też lęk przed napływem imigrantów – 24,6 proc. i atakiem terrorystycznym – 18,7 proc.
Zdaniem autorów badania wzrost liczby imigrantów może być postrzegany jako zagrożenie dla stabilności zatrudnienia, zwłaszcza w sektorach, w których konkurencja o miejsca pracy jest mocniejsza. Istnieje także obawa, że większa liczba cudzoziemców korzystających z opieki społecznej lub usług publicznych wpłynie na wydłużenie kolejek do lekarzy, spowolni działanie instytucji państwowych lub zwiększy presję na budżet publiczny.
– Bardzo wysoki odczyt w badaniu dotyczy ataków terrorystycznych. Chociaż statystycznie ryzyko śmierci w zamachu jest mniejsze niż w wypadku samochodowym, intensywne relacje medialne sprawiają, że wydaje się ono dużo większe. Terroryzm różni się od innych zagrożeń tym, że uderza nagle i bez ostrzeżenia. Trudno przewidzieć, kiedy i gdzie dojdzie do ataku, co sprawia, że ludzie czują się bezbronni. Rodzi się też lęk przed tzw. wrogiem w ukryciu, który może prowadzić do napięć społecznych – komentuje Michał Pajdak.
Na końcu zestawienia są obawy przed wahaniem cen nieruchomości – 0,3 proc., mobbingiem - 0,4 proc., a także uzależnieniem się od alkoholu, używek i działań (np. hazardu, seksu czy zakupów) – 0,4 proc. Tylko 1 proc. uczestników badania wskazał, że niczego się nie obawia, 0,5 proc. respondentów ujawniło, że lęka się czegoś, co nie zostało uwzględnione w ankiecie, a 4,9 proc. badanych nie potrafiło się określić w tej kwestii.
Fot. Jacek Dyląg/Unsplash
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Społeczeństwo