W najnowszym odcinku "Salon Pokoleń" Jacek Protasiewicz i Mateusz Balcerek dyskutowali o rozliczeniach poprzedniej ekipy rządzącej i możliwych konsekwencjach prawnych dla jej przedstawicieli. Szczególną uwagę poświęcono sprawie posła PiS (wcześniej Suwerennej Polski) Dariusza Mateckiego, któremu grożą poważne zarzuty.
„Postać wyjątkowo obrzydliwa”
W czwartek Sejm debatował nad uchyleniem immunitetu Mateckiemu. Jacek Protasiewicz nie szczędził mu krytyki.
— Matecki to postać wyjątkowo obrzydliwa. Pamiętam jego bardzo niechlubną rolę w sprawie tzw. afery pedofilskiej w szczecińskiej PO, która mogła mieć wpływ na samobójstwo syna posłanki Magdaleny Filiks. Chociażby z tego powodu sprawiedliwość mu się należy. Nie mówiąc już o tym, że w Lasach Państwowych, które Solidarna Polska uczyniła sobie partyjnym folwarkiem, nagrabił się nieźle — powiedział Protasiewicz.
Obejrzyj cały odcinek programu Salon Pokoleń:
Nieprawidłowości w Lasach Państwowych
Z opinią Protasiewicza zgodził się współprowadzący program Mateusz Balcerek, wskazując na niepokojące działania w Lasach Państwowych, gdy były one pod kontrolą Suwerennej Polski.
— Widziałem, co działo się tam przez osiem lat, zwłaszcza na Mazurach. Nigdy wcześniej nie było takiej skali wycinek. Piękna trasa od Kokoszek przez Karwicę do Rucianego – kiedyś otoczona lasami, teraz wygląda, jakby ktoś porozrzucał tam napalm. Do tego wycinki w okresie lęgowym ptaków, drogi budowane w dziwaczny sposób „znikąd donikąd”. To wszystko pachniało jednym: ktoś tam dobrze zarobił — mówił Balcerek.
Protasiewicz dodał, że skala nieprawidłowości wskazuje na celowe działanie.
— To nie mógł być przypadek ani wynik niekompetencji. Ktoś na tym korzystał, tak jak skorzystał Matecki, dostając stanowisko w Lasach Państwowych — ocenił.
Sejm uchyla immunitet. Matecki czeka na decyzję prokuratury
Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Mateckiego w związku z zarzutami dotyczącymi nieprawidłowości przy Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej poseł zrzekł się immunitetu, argumentując, że „poseł nie powinien stać ponad obywatelem”.
Prokuratura zarzuca Mateckiemu ustawianie konkursów na dotacje i wyprowadzanie publicznych środków do powiązanych z nim organizacji. Śledczy podejrzewają go również o pranie pieniędzy na kwotę co najmniej 447,5 tys. zł oraz podpisywanie fikcyjnych umów o pracę. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Podczas sejmowej debaty Matecki obserwował obrady w siedzibie Telewizji Republiki, trzymając plecak – jak sugerowali niektórzy politycy, był gotowy na ewentualne zatrzymanie. Dziś udał się do Prokuratury Krajowej, by złożyć zeznania, ale żaden ze śledczych nie miał dla niego czasu.
MB
Inne tematy w dziale Społeczeństwo