Wczoraj zatrzymano kolejne dziesięciu osób w sprawie dotyczącej organizowania nielegalnych gier losowych w internecie. Wśród nich znaleźli się m.in. dziennikarza motoryzacyjny oraz influencerzy. To kolejny etap śledztwa, w którym zarzuty usłyszał m.in. popularny youtuber Budda – Kamil L.
Kolejne zatrzymania w głośnej sprawie
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę i funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Krajowej Administracji Skarbowej obejmuje przestępstwa karno-skarbowe związane z organizowaniem nielegalnych gier hazardowych. Zatrzymani, w tym dziennikarz TVN Turbo Adam K. i youtuber Boxdel, zostali przesłuchani, a szczegóły dotyczące stawianych im zarzutów mają zostać ujawnione po ich przesłuchaniu.
Po przesłuchaniach zwolniono Wojciecha G. oraz Lexi Ch.
Dotychczas w sprawie zarzuty usłyszało już dziesięć osób, w tym Kamil L. i jego partnerka. Śledczy zarzucają im wyłudzanie podatku od towarów i usług oraz organizowanie nielegalnych loterii internetowych. Według prokuratury cała grupa miała działać od października 2021 roku do października ubiegłego roku, a ich działalność miała prowadzić do uszczuplenia należności Skarbu Państwa i prania brudnych pieniędzy. Zablokowano rachunki bankowe z ponad 90 milionami złotych, zabezpieczono 51 samochodów oraz nieruchomości warte dziesiątki milionów złotych.
Stowarzyszenie Graj Legalnie: to tylko wierzchołek góry lodowej
Na rozwój wydarzeń zareagowało Stowarzyszenie Graj Legalnie, które od lat zajmuje się tematyką nielegalnego hazardu w internecie. Organizacja wskazuje, że choć zatrzymania są istotnym krokiem, to realnym problemem jest skala nielegalnych gier prowadzonych przez zagraniczne podmioty.
„Zatrzymanie influencerów i dziennikarzy traktujemy jako próbę walki organów państwowych z nielegalnym hazardem, jednak głównymi beneficjentami tego procederu są zagraniczne firmy, często z kapitałem rosyjskim, które bez żadnej odpowiedzialności karnej generują w Polsce nieopodatkowane obroty na poziomie 35 miliardów złotych rocznie” – podkreśla stowarzyszenie.
Graj Legalnie zwraca uwagę na nieskuteczność obecnych przepisów, podkreślając, że w państwowym Rejestrze Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych znajduje się blisko 50 tysięcy stron internetowych, a liczba ta rośnie każdego dnia. Według szacunków EY, w ciągu ostatnich ośmiu lat budżet Polski stracił około 5,7 miliarda złotych z tytułu nieściągniętych podatków od gier hazardowych.
Stowarzyszenie postuluje dostosowanie polskich przepisów do standardów europejskich, wskazując na skuteczne rozwiązania stosowane m.in. we Włoszech, Danii, Szwecji czy Belgii, gdzie operatorzy gier muszą posiadać krajowe licencje. Wskazuje również na zagrożenia dla konsumentów, takie jak potencjalne kradzieże tożsamości, przywłaszczenie środków oraz wzrost uzależnień od hazardu, zwłaszcza wśród młodych użytkowników.
red.
Fot: Doprowadzenie zatrzymanych ws. Loterii, SZCZECIN DOPROWADZENIE ZATRZYMANYCH WS. LOTERII
Inne tematy w dziale Społeczeństwo