Czy to koniec e-papierosów? Kontrowersyjna ustawa budzi wątpliwości

Redakcja Redakcja Gospodarka Obserwuj notkę 2
Senat nie zgłosił poprawek do nowelizacji ustawy o akcyzie do nowej ustawy, która budzi ogromne kontrowersje – nie tylko wśród branży vapingowej, ale także w świecie polityki. Jej przeciwnicy ostrzegają, że nowe regulacje mogą całkowicie wyeliminować e-papierosy z polskiego rynku, jednocześnie wzmacniając pozycję tradycyjnych papierosów. Pojawiają się też zarzuty o możliwy lobbing i brak transparentności legislacyjnej, a w tle pojawia się rola CBA i polityków związanych z wprowadzaniem nowych przepisów.

Senat bez poprawek – ustawa trafi do prezydenta

Senat nie zgłosił poprawek do nowelizacji ustawy o akcyzie, która znacząco podnosi opodatkowanie e-papierosów. Nowe regulacje obejmują zarówno jednorazowe, jak i wielorazowe urządzenia, a także podgrzewacze, saszetki nikotynowe i inne wyroby zawierające nikotynę. Teraz ustawa czeka na podpis prezydenta, a jej wejście w życie zaplanowano na 1 kwietnia 2025 roku.

Nowe stawki akcyzy na e-papierosy

Zgodnie z ustawą, stawka akcyzy na urządzenia do waporyzacji (e-papierosy wielorazowe, podgrzewacze) wyniesie 40 zł za sztukę. Natomiast jednorazowe e-papierosy zostaną objęte akcyzą od płynu – od 1 lipca 2025 r. będzie to 0,96 zł za mililitr oraz dodatkowo 40 zł od każdego urządzenia. Stawka ta będzie rosła w kolejnych latach – do 1,80 zł za mililitr w 2027 r. Podobne podwyżki obejmą saszetki nikotynowe, które od 2027 r. zostaną objęte akcyzą w wysokości 250 zł za kilogram.

Drastyczna podwyżka

Skala podwyżki jest ogromna – jednorazowe e-papierosy, które dziś kosztują około 30 zł, po wejściu w życie nowych przepisów miałyby kosztować nawet 90 zł. W efekcie, produkty te albo całkowicie znikną z rynku, albo przejdą do szarej strefy.


Zdaniem senatora Krzysztofa Bieńkowskiego z Prawa i Sprawiedliwości nowa ustawa może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych. 

– Jeśli proponowane zmiany zostaną wprowadzone, to wpływy z podatków mogą być mniejsze. Straci gospodarka, stracą polscy producenci urządzeń czy płynów do e-papierosów, stracą pracownicy. – ostrzega senator. 

Bieńkowski zwraca też uwagę na fakt, że w niektórych krajach, takich jak Szwecja czy Nowa Zelandia, alternatywne formy nikotyny są popularyzowane jako mniej szkodliwe niż tradycyjne papierosy.

Z kolei senator Agnieszka Gorgoń-Komor z Koalicji Obywatelskiej broni regulacji, podkreślając szkodliwość e-papierosów.

 – W odbiorze publicznym e-papierosy wydają się zdrowe, ale to nie jest prawda. Badania pokazują, że również w tych wyrobach powstają szkodliwe substancje. – zaznacza senator.

Przedstawiciele branży vapingowej wskazują, że nowe regulacje mogą w rzeczywistości sprzyjać dużym koncernom, eliminując mniejsze firmy i ograniczając wybór konsumentów.

Kontrowersje wokół nowych regulacji

Podczas prac nad ustawą antytytoniową pojawiły się również wątpliwości co do przejrzystości procesu legislacyjnego. Poseł Jan Cieszyński zwrócił się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) z wnioskiem o objęcie tych działań tarczą antykorupcyjną. 

– Dostałem odpowiedź, że mam uzasadnić swój wniosek. Zawsze te ustawy budzą duże emocje. Myślę, że jeśli tarcza antykorupcyjna zostanie wprowadzona, to będziemy w stanie się osłonić przed wrogimi działaniami ze strony koncernów. – mówił Salon24 Cieszyński po obradach sejmowej komisji zdrowia. 


Dodatkowe kontrowersje budzi rola lobbingu jednego z międzynarodowych koncernów tytoniowych. Według ustaleń medialnych, firma ta miała aktywnie wpływać na kształtowanie przepisów, argumentując za objęciem surową akcyzą produktów konkurencyjnych wobec tradycyjnych papierosów. 

W trakcie prac nad ustawą, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z prezesem Philip Morris International, Jackiem Olczakiem. Spotkanie to miało miejsce w trakcie prac nad ustawą antytytoniową, co wywołało kontrowersje i pytania o potencjalny lobbing. Kosiniak-Kamysz podkreślał, że rozmowa dotyczyła m.in. kwestii bezpieczeństwa oraz inwestycji amerykańskich firm w Polsce, a tematy legislacyjne nie były poruszane. Jednak brak oficjalnych informacji o spotkaniu na stronach rządowych oraz jego zbieżność z działaniami ministerstw kierowanych przez PSL, dążącymi do opóźnienia wdrożenia unijnej dyrektywy zakazującej aromatów w podgrzewanych wyrobach tytoniowych, budziły wątpliwości co do przejrzystości procesu legislacyjnego.

Branża ostrzega: czarny rynek i upadłości firm

Zdaniem ekspertów nowa akcyza może doprowadzić do upadłości wielu polskich firm zajmujących się produkcją i sprzedażą e-papierosów. Vaping Association Polska wskazuje, że drastyczne regulacje mogą napędzić nielegalny handel, czego przykłady widzieliśmy już w USA i Australii. 


- Podwyżka akcyzy to nokaut dla polskiego rynku vape. Setki firm będą zmuszone do zamknięcia działalności, a ich miejsce zajmą produkty pochodzące z importu oraz nielegalne wyroby z czarnego rynku. – alarmuje Przemysław Jaskóła.

Eksperci zwracają też uwagę na problemy z vacatio legis.

 – Przedsiębiorcy nie mają czasu na dostosowanie się do nowych wymogów, a Ministerstwo Finansów nie przedstawiło jeszcze wzorów akcyzy, co uniemożliwia firmom przygotowanie się do zmian. – mówi prezes Związku Pracodawców Branży Vapingowej.

Nowelizacja ustawy o akcyzie trafi teraz na biurko prezydenta. Jeśli Andrzej Duda podpisze dokument, nowe przepisy wejdą w życie już 1 kwietnia 2025 r. Branża apeluje o korekty i konsultacje, ale na ten moment rząd nie zapowiada zmian.

red.

Fot. Posiedzenie Senatu, PAP/Radek Pietruszka

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Gospodarka