- Bywa tak, że dziecko namawiane jest do wykonywania czynności seksualnych, opiekun to utrwala i przedstawia materiał jako dowód na molestowanie przez drugiego opiekuna, a tymczasem to nic innego jak molestowanie seksualne, ale nie przez tego rodzica, który jest o to oskarżony- tłumaczy wiceprzewodnicząca Komisji ds. Przeciwdziałania pedofilii. Złożoność spraw związanych z wykorzystaniem dzieci wymaga rzetelnych opinii biegłych sądowych, a tych brak. Biegłych seksuologów w Polsce jest zaledwie 70, a ich stawki godzinowe są absurdalnie niskie.
Przemoc seksualna wobec dzieci to nie problem marginalny. Spraw sądowych dotyczących przemocy seksualnej wobec małoletnich wciąż przybywa, a zdaniem ekspertów prawdziwa fala związana ze zgłaszaniem czynów pedofilskich (zwłaszcza z wykorzystaniem nowych technologii) dopiero nadchodzi. Na pulpicie Państwowej Komisji ds. Przeciwdziałania Pedofilii PKDP) jest aktualnie ponad 1400 spraw. Wśród nich zdarzają się takie, w których dzieciom starano się indukować wspomnienia dotyczące przemocy seksualnej.
Indukowanie fałszywych wspomnień to też przemoc seksualna
- Wśród analizowanych przez nas spraw, są sprawy, w których spotykamy się z działaniem dorosłego polegającym na namawianiu dziecka do kłamstwa, czy też sugerowaniu dziecku, że drugi rodzic zrobił coś, co w rzeczywistości nie miało miejsca, co rodzi ryzyko powstania fałszywych wspomnień u dziecka - wyjaśnia Justyna Kotowska, psycholog, psychoterapeuta, biegła sądowa oraz wiceprzewodnicząca PKDP i dodaje, że ryzyko zaindukowania dziecku fałszywych wspomnień występuje m.in. wtedy, gdy terapia wobec dziecka prowadzona jest w niewłaściwy, sugerujący sposób lub przesłuchanie dziecka prowadzone jest niezgodnie z zasadami. Sytuacja taka może również dotyczyć konfliktu pomiędzy rodzicami dziecka, w którym dorośli dopuszczają się używania go do walki pomiędzy sobą. Dlatego tak istotna jest rola biegłych sądowych, którzy przygotowują małoletniego do przesłuchania, pełnią aktywną rolę podczas przesłuchania oraz oceniają wiarygodność zeznań.
- To dramatyczne sprawy, w których rodzice zapominają o dobru dziecka i używają go, jak przedmiotu do walki między sobą- mówi Justyna Kotowska. - Rodzice powtarzają dziecku: „Mama jest taka i taka” , albo „tata jest taki i taki”. Bywają sytuację, w których np. jedno z rodziców przez dłuższy czas manipuluje dzieckiem, sugerując mu, że było krzywdzone przez drugie. Czasem takie działania wynikają z braku umiejętności rozmowy z dzieckiem po ujawnieniu zdarzenia a czasem z intencjonalnego działania polegającego na chęci wpływu na informacje, które dziecko podaje. W jednym i drugim przypadku kluczowi są specjaliści, którzy mają wpływ na przebieg postępowania. Bywa tak, że dziecko namawiane jest do wykonywania czynności seksualnych, opiekun to utrwala, np. nagrywa telefonem i przedstawia materiał jako dowód na molestowanie przez drugiego opiekuna, a tymczasem to nic innego jak molestowanie seksualne, ale nie przez tego rodzica, który jest o to oskarżony- tłumaczy Kotowska. Specjalistka dodaje, że nie tylko takie zachowania spełniają znamiona przemocy seksualnej. - Nie musi być filmików i próśb o dotykanie się, już samo sugerowanie dziecku, że doświadczyło przemocy seksualnej to bardzo poważne naruszanie granic jego intymności, które może skutkować rozwinięciem się takich samych objawów związanych z traumą seksualną.
Czym są fałszywe wspomnienia?
Indukowanie fałszywych wspomnień zostało zbadane przez naukowców z całego świata i wyniki są jednoznaczne- okazuje się, że człowiek jest w stanie uwierzyć, że był uczestnikiem zdarzenia, które w rzeczywistości nie miało miejsca, jeśli wspomnienie zostanie mu odpowiednio zaimplementowane. Znany jest np. eksperyment przeprowadzony przez badaczy z Uniwersytetu w Portsmouth. Poprosili oni rodziców, by opowiedzieli swoim dzieciom nieprawdziwe historie o nieprzyjemnym zabarwieniu, dotyczące m.in. ucieczki z domu, wypadku samochodowego czy zagubieniu się. Aż 40 proc. badanych wytworzyła fałszywe wspomnienia o nieprawdziwych wydarzeniach, będąc przekonana, że brała w nich udział.
- Rodzic to bardzo ważna postać w życiu dziecka, dlatego sugestie zarówno ojca, jak i matki, mają tak wielką moc- mówi Kotowska i dodaje: - Czasem spotykam się z nagłówkami: „Po zeznaniach 4-latka, niewinny ojciec trafił do więzienia”. Tego typu newsy sugerują, że to wina dziecka, że to dziecko „posłało” swojego rodzica do więzienia. To nieprawda. To nigdy nie jest wina dziecka, ponieważ małe dziecko nie fantazjuje o przemocy seksualnej, której doświadcza. Jeśli mówi rzeczy, które nie są prawdziwe, to pewne jest, że ktoś inny za tym stoi i ktoś inny jest za to odpowiedzialny.
Zobacz rozmowę z cyklu "Tłumaczymy, jak się nie poddać"
Spraw przybywa, a biegłych brak
Justyna Kotowska podkreśla, że ocena wiarygodności zeznań dziecka nie należy do opinii publicznej, lecz do biegłych sądowych, którzy mogą później będą odpowiadać na jedno z kluczowych pytań zadawanych przez organy procesowe: „Czy dziecko nie ulega czyimś sugestiom?”. Specjalistka podkreśla, jak ważne jest zatem, by role biegłych sądowych pełnili najlepsi eksperci, którzy zadbają o to, by przesłuchanie dziecka nie było traumatyzujące i pozwoliło na wydanie rzetelnej opinii. Państwowa Komisja ds. przeciwdziałania pedofilii postanowiła zbadać, ilu seksuologów jest wśród biegłych sądowych. Wnioski okazały się wstrząsające.
- Na 18 listach sądów okręgowych w Polsce nie ma ani jednego seksuologa braki są m.in. w Krośnie, Łomży, Ostrołęce, Siedlcach, Sosnowcu, Sieradzu, Słupsku, Szczecinie, Tarnowie, Zielonej Górze czy Świdnicy…- wymienia Kotowska i dodaje, że w wielu okręgach jest to zaledwie jeden seksuolog, a w całej Polsce jest ich w sumie 70. Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że m.in. stawka godzinowa za pracę w roli biegłego sądowego jest absurdalnie niska. W przypadku psychiatry ze specjalizacją seksuologiczną, będącego doktorem nauk medycznych jest to 56 zł za godzinę, w przypadku psychologa ze specjalizacją medyczną bez doktoratu stawka wynosi 42 zł przy założeniu, że do kwoty bazowej doliczany jest dodatek, ale jeśli takiej możliwości nie ma, to stawka jest jeszcze niższa.
- Te stawki są całkowicie niekonkurencyjne w stosunku do alternatywnych działalności, którą można prowadzić z takim wykształceniem- mówi Kotowska. - Dodajmy jeszcze, że warunki pracy biegłego nie są wcale sprzyjające. To trudna praca cechująca się dużą odpowiedzialnością. Często to właśnie treść opinii biegłego wpływa na losy postępowania, a tym samym na losy dziecka. Popełnienie błędu grozi nie tylko odpowiedzialnością moralną, ale również finansową, a przypomnijmy, że w sądzie zapadają już wyroki o odszkodowanie za pomyłkę biegłego.
Ministerstwo Sprawiedliwości komentuje
W związku z brakiem biegłych- seksuologów niezbędnych w sprawach dotyczących wykorzystania seksualnego małoletnich, PKDP złożyło wniosek do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o interwencję w tej sprawie. Członkowie z Państwowej Komisji nie mają wątpliwości, że natychmiast należy podjąć działania przyciągające ekspertów do zawodu biegłego. Biuro Prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości potwierdza, że pismo w tej sprawie wpłynęło do MS 11 lutego 2025 i wciąż jest analizowane.
„W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają obecnie prace nad kompleksowym uregulowaniem ustawowym problematyki ustanawiania i wynagradzania biegłych sądowych w sposób zapewniający dostęp do wysoko kwalifikowanego korpusu ekspertów, co w konsekwencji powinno przyczynić się do usprawnienia toku postępowań sądowych oraz postępowań przygotowawczych”- czytamy w przesłanym do naszej redakcji komentarzu. „W planowanych pracach przewiduje się m.in.: ustalenie nowych zasad wynagradzania biegłych – zmiana podstawy obliczania stawki wynagrodzenia za godzinę pracy biegłego (wysokości kwoty bazowej), na nowo ustalenie stawki godzinowej i tzw. ryczałtów oraz zapewnieniem możliwości ich waloryzacji. Podjęte działania mają na celu nie tylko podniesienie poziomu opiniowania, ale także zwiększenie atrakcyjności funkcji biegłego dla specjalistów z różnych dziedzin i specjalności a w konsekwencji zwiększenie liczby biegłych i przyspieszenie postępowań sądowych”- piszą przedstawiciele biura prasowego.
Nadchodzi fala, na którą nie jesteśmy gotowi
Wiceprzewodnicząca Justyna Kotowska oraz pozostali członkowie PKDP mają nadzieję, że nowe regulacje przełożą się na zwiększoną liczbę specjalistów, którzy będą chcieli opiniować. Eksperci zasiadający w Komisji nie mają wątpliwości, że wkrótce polski wymiar sprawiedliwości czeka prawdziwa fala spraw związanych z przemocą seksualną wobec dzieci.
- Odnotowujemy aktualnie najwyższy wskaźnik materiałów cyfrowych przedstawiających krzywdę dzieci (CSAM) w historii i nic nie zapowiada, by miało być ich mniej- mówi Kotowska. - Uważamy, że osoby stosujące przemoc seksualną wobec dzieci przy użyciu nowych technologii dopiero się rozkręcają i że niebawem będziemy mierzyć się ze znacznym wzrostem spraw dotyczących tego rodzaju czynów. Jeżeli do tych spraw, dodamy wszystkie pozostałe, również te niezwykle złożone, związane np. z indukowaniem fałszywych wspomnień, to bez odpowiedniej liczby wykwalifikowanych i rzetelnych biegłych możemy sobie nie poradzić.
Biegli są jedną ze strategicznych grup mających wpływ na ochronę dzieci w trakcie postępowań. Konieczna jest jak najlepsza jakość opinii oraz dostępność biegłych, by nie czekać na nich na przykład przez rok, bo jest to o rok więcej życia dziecka i jego bliskich w wielkim stresie. Sprawy dotyczące przemocy seksualnej wobec dzieci to sprawy złożone, w których bez biegłych się nie obejdziemy.
*Rodzicu, sprawdź, jakie konsekwencje niesie za sobą publikowanie wizerunku swojego dziecka w internecie
Fot. Unsplash
Marianna Fijewska-Kalinowska
Inne tematy w dziale Społeczeństwo