Fatalne wieści dla oszczędzających. Banki pogarszają warunki lokat

Redakcja Redakcja Finanse osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Luty przyniósł kolejną garść negatywnych informacji dla oszczędzających. Kolejne banki pogorszyły ofertę promocyjnych lokat i rachunków oszczędnościowych. Przewaga gorszych informacji dla oszczędzających to stan, do którego wszyscy zdążyli się już chyba przyzwyczaić, bo trwa od 25 miesięcy. Wyjaśniamy, co się dzieje na rynku lokat.

Oprocentowanie lokat w dół – kolejny miesiąc spadków

Średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych wynosi 5,4 proc., a najlepsze kuszą obietnicą na poziomie 7-8 proc. w skali roku. Gorzej jest z oprocentowaniem faktycznie zakładanych lokat. Ono spada, przeciętne odsetki wynoszą poniżej 4 proc. w skali roku. To o prawie 0,5 pkt proc. mniej niż pod koniec 2023 roku. Dla porównania pod koniec 2022 roku przeciętna zakładana lokata była oprocentowana na 6,25 proc. Wtedy jednak oferta depozytowa banków była najlepsza od 2008 roku.

- Mamy więc do czynienia z ciekawą sytuacją, w ramach której w bankach nie brakuje promocyjnych depozytów, ale przeciętny oszczędzający godzi się na coraz niższe oprocentowanie. Powody takiego stanu są co najmniej dwa. Po pierwsze Polacy mają coraz więcej oszczędności. Według NBP gospodarstwa domowe trzymały w styczniu w bankach ponad 1343 miliardy złotych. To o prawie 120 miliardów więcej niż przed rokiem. To ważne, bo najlepsze promocje są limitowane – np. kierowane do nowych klientów lub ograniczana jest maksymalna kwota, którą można zdeponować na atrakcyjny procent. Drugi powód jest taki, że bankowe promocje są obwarowane coraz większą liczbą „gwiazdek”.  


Haczyki w ofertach bankowych 

W efekcie coraz trudniej przeciętnemu oszczędzającemu spełnić warunki bankowych promocji. Klasycznymi „gwiazdkami” są limit kwoty, które możemy powierzyć bankowi na promocyjny procent. Do tego dochodzi przeważnie krótki okres korzystania z wyższego oprocentowania oraz kierowanie najlepszych ofert do nowych klientów lub co najmniej osób, które przynoszą do banku nowe środki – wyjaśnia Bartosz Turek, główny analityk HREIT.

Nierzadko warunkiem koniecznym jest też aktywne korzystanie z dodatkowych produktów (karta, konto, aplikacja mobilna). Do tego bardzo często, jeśli chcemy cieszyć się z wyższego oprocentowania, to musimy nie tylko regularnie zasilać konto lub utrzymywać minimalne saldo na rachunku, ale też aktywnie korzystać z usług płatniczych (karty lub BLIKa).

Co najmniej kilka banków wymaga też od osób zakładających depozyty udzielania tzw. zgód marketingowych. To znaczy, że promocyjne oprocentowanie będzie naliczane, ale dopiero wtedy, kiedy pozwolimy pracownikom banku kontaktować się z nami w sprawach sprzedaży innych produktów. Jedni znajdują satysfakcję w przenoszeniu oszczędności po kilka razy w roku z banku do banku, aby za każdym razem zyskać dodatkowych 100, 200 czy np. 300 złotych odsetek, a inni rezygnują lub nie są już w stanie załapać się na kolejne promocje. To dlatego przeciętna lokata zakładana jest na mniej niż 4 proc. mimo, że czołowe promocyjne depozyty kuszą obietnicą odsetek na poziomie 7-8 proc.

Na stopniowe obniżanie się oprocentowania depozytów wpływ może mieć też oczekiwanie na cięcia stóp procentowych. Pod jednym względem w prognozach panuje pełna zgoda – RPP, gdy w końcu zacznie zmieniać koszt pieniądza w Polsce, to kierunkiem powinien być spadek. Problem w tym, że nikt nie wie kiedy taka decyzja może zostać podjęta. Oczekiwania co do momentu startu cyklu obniżek ewoluują w taki sposób, że chwila ta stopniowo się oddala.  


Kiedy pierwsze obniżki stóp procentowych?

Analitycy z dwóch największych banków jako moment startu luzowania polityki pieniężnej widzą lipiec. Podobnie sytuację odczytują gracze rynkowi, których oczekiwania znajdują wyraz w notowaniach kontraktów terminowych na stopę procentową.

- Dopiero jednak ewentualne decyzje o obniżeniu stóp procentowych wpłyną wyraźnie na spadek oprocentowania lokat jak i kredytów. Książkowe efekty powinny być takie, że wraz z postępującymi cięciami stóp, będziemy odczuwać rosnącą motywację do konsumowania oszczędności, ale też łatwiej będzie się nam zadłużać – np. zaciągać kredyty mieszkaniowe. Póki jednak RPP nie zdecyduje o zmianie poziomu stóp procentowych, to w kontekście przyszłości możemy jedynie mówić o przewidywaniach i prognozach, które mogą się ziścić, ale nie muszą - podsumowuje Bartosz Turek. 

Z artykułu dowiesz się, że: 

  • Średnie oprocentowanie lokat spadło poniżej 4%, mimo że najlepsze oferty reklamują 7-8%
  • Banki nie walczą o klientów, ponieważ oszczędności Polaków rosną
  • Promocje lokat są pełne warunków, które ograniczają dostęp do wyższych odsetek
  • Obniżki stóp procentowych mogą jeszcze bardziej pogorszyć sytuację oszczędzających 

 

Fot. Unsplash/zdj. ilustracyjne

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj6 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Gospodarka