W konsekwencji afery dopingowej Robert Karaś, jeden z najbardziej znanych polskich triathlonistów, został wykluczony ze startu w wyścigach na okres aż 8 lat. Sportowiec wyznaje, że owszem, zażywał nielegalne substancje, jednak... nie wiedział, jakie są ich efekty, nie czytał o nich i że zostaną wykryte na testach.
Robert Karaś opowiada o dopingu, o którym nie ma pojęcia
Robert Karaś dzięki pobiciu wielu światowych rekordów w triathlonach trafił do czołówki najbardziej znanych polskich sportowców. Finalista potrójnego Ironmana i dwukrotny finalista podwójnego Ironmana w 2023 r., ku zaskoczeniu fanów, znalazł się jednak w centrum afery dopingowej, która niemal pogrzebała jego karierę. Podczas zawodów w Brazylii we krwi Karasia wykryto niedozwolone substancje – drostanolon i meldonium, a rok później po kolejnych testach odnotowano również obecność klomifenu. Sportsman sam postanowił wyjaśnić, skąd w jego organizmie znalazły się środki dopingowe – podczas wywiadu dla Mateusza Hładkiego w ramach programu "Dzień Dobry TVN" wytłumaczył, że owszem, zażywał je, ale nie wiedział, że będzie to miało jakikolwiek wpływ na jego wyniki sportowe. Nielegalne substancje przyjmował bowiem w ramach walk w pato-galach MMA i "nie miał pojęcia", że zostaną one w jego krwi na tak długo, by sprawiło mu to później problemy na zawodach. Jak podkreślił triathlonista, gardzi on oszustami i nigdy nie miał intencji, by uzyskać nieuczciwą przewagę nad współuczestnikami biegów.
– W triathlonie nigdy nie brałem żadnej zakazanej substancji w trakcie przygotowań ani na żadnym wyścigu przez całe swoje życie. Jeżeli ktoś bierze doping tam, gdzie on jest zakazany, gdzie są testy i powinna być rywalizacja fair play, to gardzę takimi ludźmi. Dla mnie doping jest oszustwem nad rywalem, ale jeśli wiedziałem, że to znika z organizmu po 72 godzinach, bo tak miałem powiedziane i nie będzie aktywny, i nie będzie działać na żadnym treningu dalej, to wiedziałem, że w tym obszarze nikogo nie oszukam... – wytłumaczył Karaś.
Karaś: wiedziałem, że są nielegalne, ale nie czytałem nawet o nich
Sportowiec uparcie powtarza, że wbrew nieprzychylnym komentarzom internautów, nigdy nie chciał oszukiwać w zawodach. Karaś wytłumaczył również, że "nie czytał" o działaniu przyjmowanych przez siebie substancji i co za tym idzie, nawet nie wiedział, co właściwie stanie się po ich zażyciu...
– Wiedziałem, że są to środki zakazane, natomiast nie wiedziałem za co odpowiadają, bo nie czytałem o nich (...) Ja się nad tym nie zastanawiałem. To jest właśnie ta moja ufność, że ja nie sprawdzałem na co to jest, tylko idąc tam do gabinetu, wiedziałem, że idę po to, żeby wyjść do walki, że on mi pomoże. Ja naprawdę nie sprawdzałem, nie czytałem o tym, w czym to pomaga – wyjaśnił się sportowiec.
na zdjęciu: Robert Karaś w programie "DDTVN". prod. TVN Discovery
Salonik
Inne tematy w dziale Rozmaitości