Burza wokół Toma Hanksa. Tak legenda kina nabijała się z wyborców Trumpa

Po spektakularnej porażce demokratów w ostatnich wyborach prezydenckich w USA, wiele amerykańskich gwiazd wciąż nie może pogodzić się z rzeczywistością. Doskonałym przykładem tego stanu rzeczy jest ostatni występ Toma Hanksa w "Saturday Night Live", flagowym programie stacji NBC.

Zobacz takżePodatek Belki pustoszy kieszenie Polaków. Resort finansów zaskoczony wpływami

Hanks udawał zwolennika ruchu MAGA

Jubileuszowy odcinek na 50-lecie show nie mógł obyć się bez tradycyjnego już wyśmiana Donalda Trumpa. Filmowy Forrest Gump postanowił jednak pójść o krok dalej i przedstawił na wizji parodię postaci "typowego wyborcy" polityka republikanów. W skeczu zatytułowanym "Black Jeopardy" ubrany w czapkę MAGA artysta zachowywał się w skrajnie rasistowski sposób, dając przy tym wyraz swojemu nieokrzesaniu. Ten występ przelał czarę goryczy wśród Amerykanów.

Nawet osoby niesprzyjające Donaldowi Trumpowi, jak prezenterka Joy Behar stwierdziła, że granie kartą "zużytego stereotypu" wyborców Trumpa jako rasistów i ignorantów, nie przyniesie Demokratom żadnych korzyści, a jedynie zaogni wojnę amerykańsko-amerykańską.

– Faktem pozostaje, że tworzą wrażenie jakby każdy, kto głosował na Trumpa, był rasistą. Dlatego są wściekli, Osobiście nigdy bym tego nie zrobiła, ponieważ nie wierzę, że jakakolwiek grupa jest taka sama – powiedziała Behar.

Zobacz takżeCały świat modli się za Franciszka. Stan papieża jest poważny

Dlatego demokraci będą nadal przegrywać?

Największa burza wokół występu Hanksa rozpętała się na portalu X. Amerykańscy internauci już nawet nie byli tyle oburzeni, co zniesmaczeni kolejnym skeczem wykorzystującym ten sam żart. Prawicowy influencer Kevin Dalton w opublikowanym na platformie wpisie podkreślił, że "kreacja" aktora to doskonały przykład na to, że lewica w USA nie wyciągnęła żadnych wniosków ze swojej przegranej.

- Tom Hanks w czapce MAGA, przerażony myślą o uściśnięciu dłoni czarnoskórego mężczyzny, opowiada wszystko, co musisz wiedzieć o tym, czego lewica nauczyła się od listopada i dlaczego na szczęście nadal będzie przegrywać miażdżące wybory w dającej się przewidzieć przyszłości – podsumował Dalton.