Nowe zasady dotyczące dopłat do pomp ciepła w ramach programu Czyste Powietrze, obowiązujące od 1 stycznia 2025 roku, wywołały falę krytyki ze strony branży i ekspertów. Zdaniem Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) polski rząd stworzył system, który otwiera furtkę do manipulacji wynikami badań, faworyzuje nieuczciwych producentów i ignoruje europejskie standardy certyfikacji. PORT PC złożyło nawet oficjalną skargę do Komisji Europejskiej.
Paweł Lachman, prezes PORT PC, ujawnił, że obecny system weryfikacji pomp ciepła pozwala producentom samodzielnie zgłaszać modele do testów, bez losowych kontroli czy audytów fabryk. - W Polsce producent może sam zgłosić model do badań, nie ma losowych kontroli, brak audytów fabryk i testów rzeczywistych produktów sprzedawanych klientom. W efekcie do sprzedaży można wprowadzać urządzenia o znacznie niższej jakości niż te testowane - twierdzi Lachman, cytowany przez portal globenergia.pl.
Europejski system HP Keymark wymaga rygorystycznych audytów zakładów produkcyjnych oraz regularnej kontroli komponentów. W Polsce nie przewidziano podobnych procedur, co zdaniem ekspertów oznacza, że na liście ZUM mogą znaleźć się produkty niespełniające europejskich norm jakości.
Skarga do KE ws. pomp ciepła
W związku z nowymi zasadami PORT PC złożyło skargę do Komisji Europejskiej, domagając się m.in.: pełnego powiązania listy ZUM z bazą EPREL, obowiązkowych testów losowych urządzeń, regularnych audytów fabryk. Co może zrobić Bruksela? Na przykład zobowiązać Polskę do zmiany przepisów, jeśli uzna je za sprzeczne z regulacjami UE. Już w październiku ubiegłego roku Europejskie Stowarzyszenie Pomp Ciepła (EHPA) zwróciło uwagę na problem, oskarżając polski rząd o brak transparentności.
Obecnie nabór wniosków o dopłaty jest wstrzymany i ma zostać wznowiony dopiero 31 marca 2025 roku. Według danych przedstawionych przez PORT PC, na liście ZUM znalazło się maksymalnie 25% producentów działających na polskim rynku, co może prowadzić do ograniczenia wyboru dla konsumentów. Wwedług Lachmana, obecne przepisy godzą w wiarygodność branży. Nieuczciwi producenci mogą manipulować podzespołami, a testowane urządzenie może mieć inne parametry niż to, które trafia do klientów.
Sytuacja na rynku pomp ciepła w Polsce staje się zatem coraz bardziej napięta. Branża oczekuje interwencji Komisji Europejskiej, która mogłaby wymusić zmiany w przepisach dotyczących listy ZUM.
Mieszkańcy chcą niższych rachunków za śmieci. Bo mają pompy ciepła
Tymczasem mieszkańcy Sawin w województwie lubelskich chcą płacić mniej za śmieci dzięki pompom ciepła. Wystąpili oni z wnioskiem do Rady Gminy o obniżenie opłat za gospodarowanie odpadami, argumentując, że nie produkują popiołu i zanieczyszczeń.
- Wraz z montażem pomp ciepła nie wystawiamy popiołu, a więc ciężkich odpadów liczonych w tonach, które generują ogromne koszty odbioru. Prosimy o wprowadzenie ulg za odbiór odpadów bez popiołu - przekonywali mieszkańcy. O inicjatywie pisał portal "Bezpiecznik".
Efekt starań w Sawinach? Władze gminy odrzuciły ten pomysł, powołując się na ustawowe zasady wyliczania opłat. Obecne przepisy pozwalają na ustalanie stawek na podstawie liczby mieszkańców, powierzchni nieruchomości, zużycia wody lub stałej opłaty ryczałtowej.
Pomysł obniżenia opłat za wywóz śmieci dla posiadaczy pomp ciepła pojawił się także na poziomie parlamentarnym. Sejmowa komisja ds. deregulacji zaproponowała nowelizację przepisów, która pozwoliłaby radom gminy na wprowadzenie ulg dla właścicieli nieruchomości, którzy nie wytwarzają odpadów paleniskowych.
Projekt budzi jednak kontrowersje. Samorządowcy podchodzą do niego z aprobatą, ale przedstawiciele Związku Powiatów Polskich ostrzegają przed ryzykiem zmniejszenia dochodów systemu gospodarki odpadami. W efekcie projekt ustawy utknął w komisji, a mieszkańcy nadal muszą płacić pełne stawki.
Fot. Pompa ciepła/screen YouTube @izzifast
Red.
Inne tematy w dziale Gospodarka