Fot: Donald Tusk i Rafał Brzoska w czasie spotkania na GPW, PAP/Paweł Supernak
Fot: Donald Tusk i Rafał Brzoska w czasie spotkania na GPW, PAP/Paweł Supernak

Taniec Tuska z miliarderami. Były polityk PO: To wygląda na teatrzyk

Redakcja Redakcja Wideo Salon24 Obserwuj temat Obserwuj notkę 125
"To wygląda na teatrzyk" – tak były europoseł PO Jacek Protasiewicz skomentował niedawną konferencję rządu z udziałem miliardera Rafała Brzoski. Były polityk odnosił się również do zapowiedzi premiera, z której wynika, że firma Google przeprowadzi "wielką" inwestycję w Polsce. Mowa o zaledwie 5 dolarach na mieszkańca Polski.

Tusk zaproponował Brzosce prace nad pakietem deregulacyjnym

Podczas konferencji rządu Donald Tusk zaproponował Rafałowi Brzosce opracowanie zmian deregulacyjnych dla biznesu, które nie będą wymagały nowych ustaw.
Cały odcinek programu "Salon Pokoleń z Protasiewiczem" dostępny jest tutaj:


Musimy pilnie przygotować akty uwalniające gospodarkę. Niech pan się za to weźmie – apelował do Rafała Brzoski Donald Tusk. Podczas konferencji "Polska. Rok przełomu" premier podkreślił, że jednym z kluczowych priorytetów rządu jest uproszczenie przepisów dla przedsiębiorców.


Deregulacja jest warunkiem sine qua non sukcesu inwestycyjnego i zdolności konkurencyjnej Polski – oznajmił Tusk. Aby proces ten nie był jedynie urzędniczym przedsięwzięciem, szef rządu zaproponował założycielowi i prezesowi InPostu, Rafałowi Brzosce, powołanie zespołu ds. deregulacji. Jego zadaniem będzie szybkie przygotowanie rekomendacji do zmian, które nie wymagają nowych ustaw, ale mogą ułatwić życie polskim przedsiębiorcom.

Jeśli ktoś wie, jak skutecznie walczyć z biurokracją, to właśnie Rafał Brzoska – podkreślił premier.

Ponadto Donald Tusk zapowiedział szereg działań mających na celu pobudzenie gospodarki i zwiększenie inwestycji w Polsce w nadchodzących miesiącach. Kluczowe inicjatywy to stworzenie zespołu ds. deregulacji, powołanie Rady Gospodarczej oraz finalizacja rozmów z gigantami technologicznymi, takimi jak Google i Microsoft. Według rządowych prognoz, w 2025 roku inwestycje w Polsce mają osiągnąć rekordowy poziom 650 miliardów złotych, głównie ze środków KPO.


Okazało się jednak, że Google zamierza przeznaczyć jedynie 5 milionów dolarów na przeszkolenie miliona Polaków w zakresie podstaw sztucznej inteligencji. Kwota ta szybko stała się obiektem kpin i żartów. Komentatorzy zastanawiają się, czemu premier osobiście "pochwalił się" taką inwestycją.

"To wygląda na teatrzyk"

To wygląda na teatrzyk, w który Brzoska został wciągnięty przez Tuska – ocenił Protasiewicz. Zgodził się z współprowadącym audycję, że cały skręt rządu Tuska w stronę liberalizacji prawa gospodarczego jest ustawką pod zbliżające się wybory prezydenckie.

Wydaje mi się, jestem prawie przekonany, że to, co zostanie przygotowane, a w zasadzie już jest przygotowane, jak sam Brzoska powiedział, przez zespoły pracujące w kilku najważniejszych korporacjach biznesowych w Polsce, nie zostanie przez tę koalicję i przez ten rząd zrealizowane. Będziemy mieli kolejny spektakl jak kiedyś z Januszem Palikotem (chodzi o komisję "Przyjazne Państwo" – red.).

No ale to wszystko jest dość ciekawe, bo mamy choćby ministra Paszyka, który miał przygotować taki pakiet i teraz ludzie się zastanawiają, czy to, co zrobił Tusk z Brzoską, to jest pod publiczkę, a Brzoska został trochę mimowolnie wrzucony do polityki, czy to jest jakiś przytyk do PSL-u – zastanawiał się były europoseł.

O co chodzi z inwestycją Google w Polsce?

Redaktor Mateusz Balcerek zapytał Jacka Protasiewicza o zapowiedź premiera dotyczącą wielkiej inwestycji Google w Polsce. Szybko okazało się, że chodzi o jedyne 5 milionów dolarów, które mają być podzielone na milion obywateli na naukę podstaw AI.

- Ja trochę znam to towarzystwo (PO - red.) i wiem, że tam myślenie o obrazku jest ważniejsze niż myślenie o treści, a to jest zgubne, dlatego że prawdopodobnie prezes Google jest w Europie nie dla spotkania z premierem Tuskiem. Oczywiście dla prezesa takiej firmy zdjęcie z premierem średniego państwa, które obejmie przewodnictwo w UE, jest fajną rzeczą do portfolio – stwierdził.

Prowadzący program zgodzili się, że sposób informowania o tej inwestycji był wizerunkową klęską, ale sprawa może mieć drugie dno – Google może pokusić się o poważniejsze inwestycje w Polsce. 

Drugie dno rozmów premiera Tuska z potwierdził w serwisie X minister finansów Andrzej Domański pisząc "Jeżeli ktoś myśli, że prezes Googla przyjeżdża do Polski żeby rozmawiać z premierem o inwestycji za 5mln dolarów to niech pomyśli raz jeszcze…"

Nowe Monachium 

W programie rozmawiano jeszcze o nagłym przyśpieszeniu w okół rozmó∑ pokojowych w sprawie wijny rosyjsko-ukraińskiej. O dziwo, wygląda na to, że Trum chce dogadać się z Putinem ponad głowami Ukrainy i Eururopy. 


Czy Ukraina będzie jak Czechosłowacja? W nowym Monachium USA i Rosja podzielą Ukrainę? Czy zachodnia Europa ma asa w kieszeni, który przekona Trumpa do mocniejszego stanowiska względem Putina?

- Europa musi wziąć odpowiedzialność za pokój w Ukrainie, który wynegocjuje Trump.- mówił Jacek Protasiewicz.

Tytoniowy lobbing w Sejmie

W programie poruszono jeszcze temat nadchodzących zmian, które dotyczą palaczy. Zmian, nad którymi pracuje sejm może zostac objęte lupą CBA. 

 Jak wspominał Jacek Protasiewicz, w poprzedniej kadencji był on obiektem nacisków ze strony jednego z globalnych producentów tytoniowych, którzy do tych celów zatrudniają byłych parlamentarzystów. Lobbing miał na celu wpływanie na regulacje dotyczące rynku tytoniowego, w tym na zmiany w opodatkowaniu i akcyzie. W przeszłości oczekiwania były ogromne, szczególnie w zakresie podnoszenia akcyzy na alternatywne wyroby tytoniowe, przy jednoczesnym zachowaniu ochrony dla tradycyjnych papierosów.

MB

Fot: Donald Tusk i Rafał Brzoska w czasie spotkania na GPW, PAP/Paweł Supernak



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj125 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (125)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo