Komitet Referendalny SOS Wrocław zaprasza mieszkańców do swojej siedziby w budynku NOT (Naczelnej Organizacji Technicznej) przy ul. Józefa Piłsudskiego 74. - Od dzisiaj zapraszamy wrocławian i wrocławianki do biura nr 234 (I piętro) w godz. 10-12 i 16-18 - można u nas podpisać wniosek o referendum, donieść uzupełnione przez rodzinę i znajomych listy z podpisami oraz dołączyć do zespołu wolontariuszy SOS Wrocław - mówią organizatorzy referendum.
Poważne zarzuty pod adresem urzędu Jacka Sutryka
Radny miejski oraz członek komitetu SOS Wrocław Jakub Janas odniósł się również do prowadzonej przez magistrat kampanii, która - jak twierdzą aktywiści - może sabotować zbiórkę podpisów pod referendum.
- W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej Wrocławia oraz na kanałach urzędu w social mediach pojawiła się kampania “Chroń swój PESEL - oszuści są wszędzie”. Na materiałach prezentowane są wizerunki osób starszych połączone z sugestiami jak łatwo ukraść czyjeś dane i zaciągać na nie zobowiązania - grzmi Janas. - Zastanawia nas zbieżność terminu kampanii z naszą zbiórką podpisów.
Z informacji przekazanej wrocławskim aktywistom przez Ministerstwo Cyfryzacji wynika, że UM Wrocławia zwrócił się z prośbą o te materiały 29 stycznia, czyli w pierwszych dniach naszej kampanii referendalnej. Jak mówią pomysłodawcy referendum, to może sugerować, że urząd świadomie celował z tą kampanią na czas zbiórki podpisów za odwołaniem Jacka Sutryka.
- Jako wrocławianie czujemy się oszukiwani przez UM, bo środki publiczne nie są od tego, aby finansować antykampanię referendalną - dodał Jakub Janas.
Kontrowersyjna kampania wrocławskiego magistratu
Radny Janas zapowiedział oficjalne zapytanie do prezydenta Wrocławia z prośbą o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące tej kampanii, informację o przeznaczonych na nią środkach i doborze terminu na jej uruchomienie.
- Podejmujemy to wyzwanie, które rzucił nam Jacek Sutryk, jeżeli chodzi o dbałość o dane osobowe - mówi Paweł Nogal. - Dochowujemy nadzwyczajnej staranności, żeby te dane były bezpieczne.
Chronimy dane mieszkańców i nie pozwalamy na robienie zdjęć wypełnionych kart - dodała Izabela Cincio. - Nie zostawiamy list pod opieką osób trzecich. Bo zakończeniu zbiórki w danym dniu wolontariusz bezzwłocznie przekazuje listy do pełnomocnika referendum lub członków komitetu referendalnego. Karty są przechowywane w naszym biurze, a następnie przekazywane do PKW. Nie przetwarzamy zgromadzonych danych.
Każdy wolontariusz SOS Wrocław wyposażony jest w identyfikator oraz oznaczoną symbolem referendum podkładkę i kamizelkę. Każdy posiada również aktualne pełnomocnictwo od komitetu.
Ile zebrano podpisów za referendum o odwołanie Jacka Sutryka?
- Na ten moment udało nam się zebrać 15 831 podpisów. To blisko 1/3 tego, co musimy zebrać. Oczywiście będziemy zbierać więcej, tak aby górka pokryła podpisy, które z jakichś przyczyn PKW uda za nieważne. Zachęcamy do dalszego składania podpisów, bo idzie dobrze - powiedział Damian Daszkowski.
Aby zainicjować referendum lokalne w Polsce, konieczne jest zebranie podpisów od określonego odsetka uprawnionych do głosowania mieszkańców danej jednostki samorządu terytorialnego. W przypadku gmin i powiatów wymaga się poparcia co najmniej 10 proc. takich mieszkańców, natomiast w odniesieniu do województw – 5 proc. Te progi dotyczą zarówno referendów w sprawach merytorycznych, jak i dotyczących odwołania organów samorządowych.
Warto jednak zauważyć, że w marcu 2023 roku Sejm przyjął nowelizację ustawy o referendum lokalnym, która przewiduje m.in. obniżenie tych progów o połowę: do 5 proc. dla gmin i powiatów oraz do 2,5 proc. dla województw. Nowelizacja ta wprowadza również inne zmiany, takie jak obniżenie progu frekwencyjnego wymaganego do uznania referendum za ważne.
Marcin Torz
Fot: Aktywiści zbierają podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Sutryka, Maciej Kulczyński/PAP
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
