Trump, Putin i nowe rozdanie dla Ukrainy. Telefon, który może skończyć wojnę?

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 90
Polityczna układanka wokół wojny w Ukrainie przyśpiesza. Donald Trump w rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem sugeruje konieczność rozpoczęcia negocjacji pokojowych. Później amerykański prezydent kontaktuje się z Wołodymyrem Zełenskim. Tymczasem sekretarz obrony USA rysuje nową wizję dla Ukrainy, w której miejsce w NATO wydaje się odległym marzeniem. Jak w tym wszystkim odnajduje się Polska? Czy dzisiejsze wydarzenia oznaczają początek drogi do pokoju, czy nowy etap konfliktu?

Trump i Putin – nowy początek czy polityczny teatr?

Donald Trump, świeżo upieczony prezydent USA, zaskoczył opinię publiczną, informując o rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem. Wśród tematów pojawiła się nie tylko wojna w Ukrainie, ale również sytuacja na Bliskim Wschodzie, sztuczna inteligencja oraz energia. Największe emocje wzbudziła jednak deklaracja chęci zakończenia walk i rozpoczęcia negocjacji pokojowych.

W swoim wpisie na Truth Social Trump podkreślił, że obaj przywódcy chcą powstrzymać dalszy rozlew krwi. Stwierdził również, że zamierza natychmiast skontaktować się z Zełenskim, aby poinformować go o ustaleniach z Putinem.


Trump dzwoni do Zełenskiego – Kijów gotów na rozmowy?

Jak Trump zapowiedział, tak zrobił. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbył w środę ponad godzinną rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem – poinformował rzecznik Zełenskiego, Serhij Nykyforow. Informację potwierdził też sam ukraiński prezydent.

Rozmowa miała miejsce po wcześniejszym kontakcie Trumpa z Władimirem Putinem, w którym amerykański prezydent podkreślił konieczność rozpoczęcia negocjacji pokojowych między Moskwą a Kijowem. Według Trumpa zarówno on, jak i Putin, zgodzili się, że należy powstrzymać dalszy rozlew krwi i doprowadzić do natychmiastowego rozpoczęcia rozmów dyplomatycznych między stronami konfliktu.

USA: Ukraina poza NATO, negocjacje z Rosją konieczne

W tle dyplomatycznych rozmów kluczowe oświadczenie padło ze strony sekretarza obrony USA Pete’a Hegsetha. Podczas spotkania Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy w Brukseli jasno stwierdził, że członkostwo Kijowa w NATO jest nierealnym celem.


Co więcej, zaznaczył, że Stany Zjednoczone nie wierzą w odzyskanie przez Ukrainę granic sprzed 2014 roku. To stanowisko sygnalizuje wyraźną zmianę kursu Waszyngtonu, który do tej pory oficjalnie wspierał aspiracje Ukrainy do członkostwa w Sojuszu.

Polska i Europa w cieniu nowej układanki

Polska, jako jeden z kluczowych sojuszników Ukrainy, również reaguje na amerykańskie deklaracje. Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz w Brukseli potwierdził, że Warszawa nie przewiduje wysyłania wojsk na Ukrainę. Podkreślił, że to inwestycje gospodarcze – a nie obecność wojskowa – mogą stać się najlepszą gwarancją bezpieczeństwa dla Kijowa.


Polska, Niemcy, Francja i Wielka Brytania tworzą w NATO nowy format współpracy (tzw. E5), który ma na celu wzmocnienie europejskiej jedności w kwestiach transatlantyckich. Czy jednak Europa, bez jednoznacznego wsparcia USA dla członkostwa Ukrainy w NATO, będzie w stanie wypracować własną strategię wobec Kijowa?

red.

Fot: Donald Trump i Wladimir Putin odbyli rozmowę telefoniczną, EPA/PAP AARON SCHWARTZ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj90 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (90)

Inne tematy w dziale Polityka