Ceny mieszkań mają spadać. Dobre wieści dla poszukiwaczy działek

Redakcja Redakcja Nieruchomości Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Zdaniem coraz większej liczby ekspertów ceny mieszkań w najbliższych miesiącach będą spadać. Jakie mieszkania stanieją najbardziej?

Tak uważa 58 proc. przedstawicieli biur nieruchomości. W przypadku domów spadkowy scenariusz przewiduje 50 proc., a działek - 34 proc. To wyniki badania nastrojów przeprowadzonego przez portal ogłoszeniowy Nieruchomosci-online.pl. 

Obniżka cen większych mieszkań?

Zdaniem ekspertów największe prawdopodobieństwo niższych cen dotyczy mieszkań większych niż kawalerki. Wzrost cen takich lokali prognozuje tylko 17 proc. ankietowanych. W dalszym ciągu będziemy świadkami widocznego już od III kwartału 2024 r. urealniania cen ofertowych kawalerek, co zakłada 40 proc. przedstawicieli biur. W ich opinii jest duża szansa na umiarkowaną korektę cen ofertowych domów. Uważa tak prawie 50 proc. osób, tylko 15 proc. stawia na wzrosty.

Odsetek biur spodziewających się niższych cen ofertowych w ogłoszeniach systematycznie rośnie od roku. Rok temu, gdy Bezpieczny Kredyt 2% podkręcał oczekiwania sprzedających, takie prognozy były rzadkością. Szczególnie, że wciąż niewiele wiadomo o zamierzeniach rządu w sprawie nowego programu, co zahamowało wzrost cen.

Jeśli chodzi o kawalerki z rynku wtórnego, to w I kwartale 2024 r. spadki cen prognozowało zaledwie 9 proc. ankietowanych. W II kwartale odsetek ten wzrósł do 16 proc., a w III kwartale do 21 proc. W grudniu wynosił on już wspomniane 39,7 proc. W przypadku mieszkań większych niż kawalerki obniżki przewidywało w kwartale 2024 r. – 12 proc., w II kwartale – 26 proc., w III kwartale - 37 proc. a, w grudniu – 57,9 proc. Zmiana nastrojów w kierunku urealniania cen podobnie wyglądała w domach wolnostojących. I kwartał 2024 r. – 14 proc., II kwartał – 27 proc., III kwartał – 36 proc., aktualnie – 49,7 proc.  

Działki budowlane także nie były wyjątkiem. W I kwartale ubiegłego roku tylko niecałe 10 proc. agentów prognozowało obniżki cen ofertowych gruntów. Później było to już 19 proc. (II kwartał) i 29 proc. (III kwartał). W grudniu było to 34,1 proc.

– Nasilające się prognozy mówiące o obniżkach cen ofertowych wynikały naturalnie ze słabnącego popytu i konieczności urealnienia cen, jeśli ktoś chciał w miarę sprawnie znaleźć kupca. Ale nie tylko to miało znaczenie. Rynek po prostu powoli wracał też do większej równowagi po ostatnich szokach. Pierwszym szokiem był Bezpieczny Kredyt 2%, czyli program, który mocno namieszał, ponieważ w normalnych warunkach ceny mieszkań nie rosłyby aż tak gwałtownie. Drugim szokiem był przedłużający się brak decyzji o kolejnym rządowym programie wsparcia. Uczestnicy rynku powoli przyzwyczajali się do nowych warunków, przez co rynek częściowo zaczął wracać na dawne tory. Oczywiście ceny na rynku wtórnym cały czas są wyraźnie wyższe niż dwa lata temu, ale w ostatnich miesiącach były jednak już nieco urealniane. Trzeba też pamiętać, że w badaniu pytamy o ceny ofertowe. Stawka ofertowa w ogłoszeniu jest ceną początkową i w zdecydowanej większości transakcji dochodzi do obniżki. Dopiero w perspektywie kilku miesięcy dowiemy się więc, czy niższe oczekiwania wyjściowe osób sprzedających wpłyną też na obniżkę finalnych cen transakcyjnych – komentuje Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.   


Rośnie liczba ogłoszeń 

Prognozy wskazują, że rosnąć będzie liczba ogłoszeń. W przypadku kawalerek uważa tak 52 proc. pośredników, a w przypadku większych mieszkań 61 proc. z nich. W kategorii domów taki scenariusz na najbliższe miesiące obstawia 47 proc. pośredników, a w kategorii działek 42 proc.

W najbliższych miesiącach popyt na nieruchomości będzie ograniczony i pozostanie na poziomie zbliżonym do tego z ostatniego kwartału 2024 r. Uczestnicy badania wskazali dwa główne impulsy, które mogłyby zachęcić Polaków do częstszych poszukiwań nieruchomości: nowy program wsparcia (według zapowiedzi rządu, w I kwartale br. gotowy ma być projekt ustawy) i lepsza dla klientów obniżka stóp procentowych.

– Bezpieczny Kredyt 2% dał pewnej grupie osób szansę na mieszkanie, ale w szerszym ujęciu spowodował jednak poważne turbulencje, przede wszystkim jeśli chodzi o wzrost cen. Dlatego nie dziwią opinie, że dla normalizacji sytuacji lepsze byłoby obniżenie stóp procentowych, a tym samym obniżenie kosztów kredytów przez banki. To otworzyłoby wielu osobom drogę do mieszkania i zwiększyłoby liczbę transakcji. Obniżek oprocentowania wypatruje wielu potencjalnych i obecnych kredytobiorców, ale z pojawiających się informacji wynika, że stopy procentowe – jeśli już – spadną prawdopodobnie najwcześniej pod koniec roku. I to raczej nieznacznie – podsumowuje Rafał Bieńkowski. 


Fot. ErikaWittlieb/Pixabay

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Gospodarka