Tragedia na amerykańskim niebie. Jak doszło do kolizji Black Hawka z samolotem?

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
W nocy w środę czasu lokalnego wojskowy Black Hawk rozbił się nad Waszyngtonem z samolotem pasażerskim. Na pokładzie śmigłowca było 3 żołnierzy, a w drugiej maszynie linii American Airlines - 64 osoby. Eksperci analizują przyczyny tragedii i wskazują na kilka kluczowych czynników, które mogły doprowadzić do zderzenia.

Problemy z komunikacją między wieżą a pilotami

Eksperci w amerykańskich mediach zwracają uwagę na specyfikę systemu kontroli lotów w przestrzeni powietrznej Waszyngtonu. Lotnisko im. Ronalda Reagana korzysta z dwóch oddzielnych częstotliwości radiowych – jednej dla śmigłowców i drugiej dla samolotów pasażerskich.

– W tym przypadku Black Hawk komunikował się na jednej częstotliwości, a samolot pasażerski na drugiej. To mogło doprowadzić do bariery świadomości sytuacyjnej pomiędzy pilotami – powiedział Tony Stanton z Australijskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego (CASA) w rozmowie ze stacją CNN.

Chociaż kontrolerzy lotu wydali załodze śmigłowca polecenie utrzymania separacji wizualnej od samolotu American Airlines, załoga Black Hawka z jakiegoś powodu nie zastosowała się do tej instrukcji. 


Błąd pilota śmigłowca?

Jednym z kluczowych pytań w śledztwie jest to, dlaczego Black Hawk nie zmienił toru lotu, aby uniknąć kolizji. – To jedna z kwestii, którą jako śledczy chciałbym zbadać – co spowodowało, że załoga Black Hawka nie zastosowała się do przydzielonego jej separowania się od samolotu pasażerskiego? – dodał Stanton.

Zdaniem ekspertów od transportu lotniczego, piloci wojskowego śmigłowca mogli nie zauważyć w porę samolotu pasażerskiego lub źle oszacować jego trajektorię lotu. 


Pierwsza poważna katastrofa lotnicza w USA od 2009 roku

Kamery monitoringu uchwyciły moment katastrofy – nagrania pokazują błysk światła w powietrzu o godzinie 20:47 czasu lokalnego, co sugeruje, że maszyny zderzyły się i natychmiast zaczęły spadać. Dane z systemów śledzenia lotów wskazują, że samolot Bombardier CRJ700 znajdował się na wysokości około 120 metrów (400 stóp) i poruszał się z prędkością 225 km/h (140 mph) w momencie gwałtownej utraty wysokości. Na nagraniach audio z wieży kontroli lotów można usłyszeć kontrolera, który mówi: – Widziałem kulę ognia i potem nic. Nic więcej nie widziałem po tym, jak wpadli do rzeki - podaje Sky News. 

Podczas katastrofy temperatura wody w rzece Potomac wynosiła ok. 2°C, a powietrza 10°C. Wiatr wiał z prędkością 40-50 km/h. Silne podmuchy mogły wpłynąć na manewry śmigłowca i samolotu, utrudniając zachowanie odpowiedniego dystansu między maszynami.

To pierwszy tak poważny wypadek lotniczy w Stanach Zjednoczonych od 2009 roku, kiedy doszło do katastrofy samolotu Colgan Air w pobliżu Buffalo w stanie Nowy Jork. Zarówno Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), jak i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) prowadzą dochodzenie, aby ustalić dokładne przyczyny tragedii.

Według rosyjskiej agencji TASS, na pokładzie znajdowali się również dwaj mistrzowie świata w łyżwiarstwie figurowym. Ich nazwiska nie zostały jeszcze ujawnione. Do tej pory łącznie wyłowiono 30 ciał. 

Oto możliwe przyczyny kolizji Black Hawka z samolotem pasażerskim nad Waszyngtonem: 

  • Problemy z komunikacją – śmigłowiec i samolot pasażerski używały różnych częstotliwości radiowych, co mogło wpłynąć na brak świadomości sytuacyjnej pilotów
  • Błąd pilota śmigłowca – Black Hawk miał utrzymać separację wizualną od samolotu, ale tego nie wykonał
  • Warunki atmosferyczne – silny wiatr mógł wpłynąć na trajektorię lotu obu maszyn
  • Bliskość lotniska i niski pułap – do katastrofy doszło na wysokości zaledwie 120 metrów (400 stóp), co znacząco ograniczało czas na reakcję

Fot. Poszukiwania ofiar katastrofy samolotu American Airlines z Black Hawkiem/PAP/EPA 


Red. 


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj26 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Rozmaitości