Wady serca u dzieci. Brakuje kardiologów, a chorych przybywa

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
Chorych dzieci przybywa, a specjalistów zajmujących się diagnostyką i terapią zaburzeń rytmu serca u dzieci jest niewielu. To zaledwie kilkanaście osób, a tych, którzy samodzielnie wykonują u dzieci zabiegi elektroterapii, zwłaszcza ablacje, jest jeszcze mniej.

- Liczba dzieci i młodzieży z zaburzeniami rytmu serca rośnie w Polsce, m.in. dzięki lepszej diagnostyce. Jednak lepsza diagnostyka nie idzie w parze z poprawą warunków opieki nad młodymi pacjentami. Wiemy, że dzieci i młodzieży z zaburzeniami rytmu serca jest coraz więcej – zarówno w Polsce, jak i na świecie. W Polsce, niestety, nie mamy dobrych rejestrów, które pozwoliłyby rzetelnie epidemiologicznie oszacować tę grupę, ale możemy opierać się na danych europejskich, z których wynika, że rocznie wśród dzieci i młodzieży rozpoznaje się około pięciu tysięcy nowych pacjentów z arytmią - powiedziała prof. Katarzyna Bieganowska, kierownik Pracowni Elektrofizjologii Klinicznej w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie.  


Arytmia serca u dzieci

Pierwotna przyczyna wystąpienia arytmii u dziecka nie zawsze jest znana. Zaburzenia rytmu serca mogą występować u dzieci z całkowicie prawidłową anatomią i funkcją serca, zaznaczyła specjalistka. Często towarzyszą różnym schorzeniom serca, takim jak wrodzone wady serca czy uwarunkowane genetycznie kardiomiopatie oraz kanałopatie. Leczenie tych pacjentów jest trudne, gdyż wyzwaniem są nie tylko zaburzenia rytmu, ale również patologia serca. Arytmie pojawiają się również u dzieci w przebiegu zapalenia mięśnia sercowego, chorób infekcyjnych, w guzach serca. Czasami także w chorobach spoza układu krążenia, jak na przykład w chorobach nerwowo-mięśniowych. Wśród przyczyn tego, że coraz więcej dzieci i młodzieży ma zdiagnozowaną arytmię są coraz lepsza wykrywalność zaburzeń rytmu serca oraz to, że coraz lepiej leczymy małych pacjentów z wadami serca.

Na szczęście jest coraz lepszy dostęp do metod diagnostycznych. U wielu pacjentów zaburzenia rytmu są wykrywane w czasie wizyty dziecka u lekarzy rodzinnych.

- W populacji pediatrycznej dużą grupę stanowią dzieci, u których stwierdza się pojedyncze pobudzenia dodatkowe, częściej nadkomorowe niż komorowe, które nie powodują istotnych objawów, a rozpoznawane są w czasie wizyty przed szczepieniem, badania bilansowego czy przed kwalifikacją do uprawiania sportu. informacja o zaburzeniach rytmu serca jest zaskoczeniem, tym bardziej, że większość dzieci nie czuje tego typu arytmii - tłumaczyła prof. Bieganowska.

Najczęstszą objawową arytmią u dzieci są napady częstoskurczu - gdy prawidłowy rytm serca gwałtownie przyspiesza.

- U dzieci częstotliwość rytmu w czasie częstoskurczu jest znacznie wyższa niż u dorosłych. Niemowlę czy noworodek z częstoskurczem zwykle ma rytm serca powyżej 250 uderzeń na minutę, niejednokrotnie przekracza 300 uderzeń na minutę. Takie rytmy u dorosłych zdarzają się sporadycznie - wyjaśnia specjalistka. 

Zaburzenia rytmu serca 

Zaznaczyła, że w tym przypadku należy jak najszybciej unormować rytm serca. Zarówno bardzo szybkie, jak i bardzo wolne rytmy serca mogą bowiem doprowadzić do utraty przytomności, nagłego zatrzymania krążenia a nawet zgonu dziecka.

- W każdym przypadku konieczna jest diagnostyka kardiologiczna w oparciu o dane z wywiadów, szczegółowe badanie przedmiotowe i najczęściej nieinwazyjne badania diagnostyczne. Na ich podstawie podejmuje się decyzję o dalszym postępowaniu. Często wystarczająca jest obserwacja z okresowo powtarzanymi badaniami- wyjaśnia kardiolog.

Szybkie, niebezpieczne rytmy, wymagające pilnej interwencji, najczęściej przerywa się podając pacjentowi dożylnie leki antyarytmiczne. Niekiedy niezbędne jest pilne wykonanie kardiowersji elektrycznej lub defibrylacji. U noworodków, niemowląt i dzieci do piątego roku życia leczenie zwykle zaczyna się od farmakoterapii. Niekiedy niezbędne jest podawanie jednocześnie dwóch, a nawet trzech leków antyarytmicznych.

- U dzieci starszych z nawracającymi napadami częstoskurczu najskuteczniejszą metodą leczenia jest obecnie ablacja prądem o częstotliwości radiowej lub krioablacja. Takie leczenie jest dostępne w trzech ośrodkach pediatrycznych: w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, w Klinice Kardiologii Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” i Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu oraz kilku ośrodkach (Gdańsk, Łódź, Kraków, Rzeszów, Zabrze), które zwykle zajmują się pacjentami dorosłymi, ale również wykonują ablacje u dzieci – informuje prof. Bieganowska.

U pacjentów z bardzo wolnym rytmem serca (bradykardią) niezbędne może być wszczepienie układu stymulującego serce. Wskazania do takiej metody leczenia w każdym przypadku rozpatruje się indywidualnie. Z kolei u pacjentów po zatrzymaniu krążenia, spowodowanym groźnymi dla życia komorowymi zaburzeniami rytmu serca, implantuje się w profilaktyce wtórnej, tak jak u dorosłych, kardiowertery-defibrylatory. Takie leczenie bywa konieczne także w profilaktyce pierwotnej.

Kardiolog podkreśliła, że u najmłodszych pacjentów powinno się stosować takie techniki implantacji i takie urządzenia, które pozwolą jak najdłużej utrzymać kolejne układy stymulujące, żeby możliwie najrzadziej wymieniać elektrody i wyczerpane stymulatory. Dodała, że wszelkie zabiegi elektroterapii czy ablacje w najmłodszej grupie pacjentów są „niesłychanie trudnym wyzwaniem”. Jest to praca dla najlepszych i najbardziej doświadczonych specjalistów.  


Fot. Scanmed

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości