Komunikat RPP ws. stóp procentowych, spotkanie premiera Tuska z premierem Wietnamu, wniosek o ekstradycję i tymczasowe aresztowanie Samera A., usunięcie Brauna z Konfederacji czy ogłoszenie powstania nowej rady monitorującej stan oświaty - zapraszamy na podsumowanie informacji do godz. 16:00.
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych
Na zakończonym w czwartek posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych – podał Narodowy Bank Polski w komunikacie. Główna stopa NBP, referencyjna, nadal wynosi 5,75 proc.
Po decyzji o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, główna stopa NBP – stopa referencyjna – wynosi nadal 5,75 proc., a stopa lombardowa 6,25 proc. w skali rocznej. Stopa depozytowa została utrzymana na poziomie 5,25 proc., stopa redyskontowa weksli NBP 5,80 proc. w skali rocznej, a stopa dyskontowa weksli - 5,85 proc. w skali rocznej. Ostatni raz RPP obniżała oprocentowanie w banku centralnym w październiku 2023 r.
Zielonka z Konfederacji Lewiatan: zbliżamy się do obniżki stóp procentowych
„Ten ruch należy uznać za słuszny w obecnej sytuacji makroekonomicznej Polski i strefy euro oraz nadal dość dużej niepewności co do rozwoju sytuacji geopolitycznej” – napisał w komentarzu do decyzji RPP główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.
Zielonka odniósł się także do danych o inflacji bazowej, które w czwartek podał NBP. Inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych wyniosła 2,9 proc. w całym 2024 r. Według eksperta Lewiatana, te dane „nie pozostawiają złudzeń”.
„Zbliżamy się wielkimi krokami do zapowiadanej obniżki stóp procentowych. Według naszych prognoz będą one przebiegać łagodnie. Prawdopodobnie po pierwszym kwartale główna stopa procentowa wyniesie 5,5 proc. (obecnie 5,75 proc.). Wtedy też będą już znane pierwsze decyzje administracyjne nowego rządu Donalda Trumpa. Będziemy też znać oczekiwania co do stóp procentowych amerykańskiego FED. Pojawią się także zapewne w przestrzeni medialnej doniesienia o możliwej reakcji europejskiego ECB na ewentualne zmiany prowadzonej polityki monetarnej za oceanem” – napisał Mariusz Zielonka.
Tusk: Polska i Wietnam będą pracować nad wzmocnieniem współpracy
Premier Pham Minh Chinh w czwartek rozpoczął oficjalną wizytę w Polsce. Dzień wcześniej wietnamski rząd zdecydował o zniesieniu wiz dla zorganizowanych grup turystycznych z Polski, Czech i Szwajcarii. Ułatwienia będą dotyczyć pobytów turystycznych trwających nie dłużej niż 45 dni. Zaczną obowiązywać od 1 marca do końca roku jako część wietnamskiego programu stymulacji turystyki.
Po spotkaniu szefów obu rządów premier Tusk powiedział, że ich rozmowa koncentrowała się na współpracy gospodarczej. Ocenił, że jest ona bardzo obiecująca, m.in. w kontekście bardzo szybkiego rozwoju obu gospodarek. "Bardzo zależy nam na wsparciu wzajemnych inwestycji - nie tylko podpisywanych umów, ale także praktyki" – dodał Tusk, wskazując, że chodzi m.in. o ściślejszą współpracę w obszarach nauki i technologii.
"Warto, żebyśmy pracowali nad możliwie dużą wymianą handlową i żeby była ona możliwie zbilansowana" - powiedział Tusk, wskazując na obecny deficyt w handlu z Wietnamem. Przypomniał, że w tym roku przypada 75. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych z Wietnamem. Dodał, że polskie inwestycje w obszarze przemysłu obronnego są w Wietnamie bardzo mile widziane. Premier zadeklarował, że będzie też pracował nad jak najszybszą ratyfikacją umowy między Wietnamem a UE ws. wzajemnych inwestycji.
Tusk przekazał, że oba kraje zobowiązały się też do wzajemnej promocji w Europie i Azji Południowo-Wschodniej. Tusk podziękował premierowi Wietnamu za zniesienie obowiązku wizowego dla zorganizowanych grup turystycznych z Polski na pobyty krótkoterminowe. Jak ocenił, będzie to duże ułatwienie dla Polaków, którzy coraz liczniej odwiedzają Wietnam.
Prokuratura: wniosek o ekstradycję i tymczasowe aresztowanie Samera A. przekazany do tłumaczenia
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował w środę, że poszukiwany czerwoną notą Interpolu obywatel polski Samer A., były członek zarządu spółki OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen) został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Rzecznik Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak przypomniała na czwartkowej konferencji prasowej, że Samer A. był poszukiwany w postępowaniu Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Dodała, że chodzi o zawarcie trzech niekorzystnych kontraktów zakupu ropy naftowej i wyrządzenie szkody spółkom OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen) i Orlen S.A. na kwotę ok. 1,5 miliarda zł.
"W tej chwili w Prokuraturze Krajowej jest wniosek Prokuratora Regionalnego w Warszawie o ekstradycję i tymczasowe aresztowanie pana Samera A. Wniosek został przekazany do tłumaczenia. Mamy nadzieję, tak założyliśmy, że w połowie przyszłego tygodnia wniosek ten wraz z załącznikami, o których stanowi nasza umowa z ZEA, zostanie przekazany stronie emirackiej" - poinformowała Adamiak. Przekazała, że mężczyzna został zatrzymany w Dubaju.
W śledztwie ws. spółki Orlen Trading Switzerland GmbH (OTS) dotychczas wystąpiono z wnioskami o pomoc prawną do Szwajcarii, Singapuru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dwóch b. członków zarządu tej spółki jest poszukiwanych listami gończymi - informowała warszawska prokuratura.
Do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Morawieckiemu w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych
Do Sejmu trafił wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie byłego premiera Mateusza Morawieckiego (PiS) do odpowiedzialności karnej w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych z 2020 r. Poinformowała o tym Prokuratura Krajowa i szef MS, Prokurator Generalny Adam Bodnar.
O tym, że na biurko marszałka Sejmu Szymona Hołowni trafił wniosek dotyczący byłego premiera w związku ze sprawą wyborów korespondencyjnych z 2020 r., Bodnar poinformował na platformie X. Jak wynika z opublikowanego później komunikatu Prokuratury Krajowej, chodzi o wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie posła PiS Mateusza Morawieckiego do odpowiedzialności karnej. PK poinformowała, że Bodnar w czwartek przekazał wniosek do marszałka Sejmu.
Prokuratura zarzuca Morawieckiemu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w dniu 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym. Rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała na czwartkowej konferencji prasowej, że byłemu premierowi grozi obecnie do 3 lat pozbawienia wolności. Jak dodała, kara ta może być podwyższona.
Bosak: do sądu partyjnego trafi wniosek o usunięcie Grzegorza Brauna z Konfederacji
W środę późnym wieczorem Braun poinformował w serwisie internetowym "Sprawki", że będzie kandydował w tegorocznych wyborach prezydenckich. Oficjalnym kandydatem Konfederacji jest poseł Sławomir Mentzen, który informował w czwartek o zawiadomieniu Państwowej Komisji Wyborczej o utworzeniu komitetu wyborczego.
Na zorganizowanej w czwartek przez Konfederację konferencji prasowej jeden z liderów partii, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak ocenił, że zaistniała sytuacja wykracza poza ramy współpracy. Decyzję Brauna określił jako "błąd polityczny". "Za błędy ponosi się konsekwencje, w tym wypadku jest nią skierowanie wniosku do sądu partyjnego w sprawie usunięcia Grzegorza Brauna z Konfederacji" - oświadczył. Bosak podkreślił, że Konfederacja już w sierpniu ub. roku dała mandat posłowi Mentzenowi do reprezentowania ugrupowania w wyborach prezydenckich.
Sam Mentzen przyznał, że "z pewnym zaskoczeniem" przyjęto w partii informację o starcie Brauna w wyborach, co - jak mówił - oznacza rozstanie się Brauna z Konfederacją. "Faktem jest, że się rozstajemy. Od tego momentu będziemy działać politycznie osobno" - powiedział Mentzen. Zapewnił przy tym, że Konfederacja "idzie dalej" i zachowuje jedność, będąc nadal "alternatywą dla dzisiejszego układu".
Jak relacjonował Bosak, jeszcze w środę rano Braun zapewniał go, że nie zamierza podejmować się startu w wyborach. "Ubolewam, że zostałem wprowadzony w błąd" - przyznał Bosak.
Nowacka: powstała rada monitorująca reformę oświaty
Szefowa MEN Barbara Nowacka ogłosiła w czwartek powołanie przez Instytut Badań Edukacyjnych (IBE) rady ds. monitorowania wdrażania reformy oświaty. Głównym zadaniem gremium - jak przekazała - będzie przeprowadzenie konsultacji dotyczących zmian w edukacji.
Nowacka podkreśliła podczas konferencji prasowej, że "chodzi o wielką zmianę, która potrzebna jest całemu społeczeństwu". "Zmiany muszą się zacząć tu i teraz - i zaczynają się tu i teraz - stąd dzisiaj Instytut Badań Edukacyjnych powołuje Radę im. Komisji Edukacji Narodowej" - powiedziała.
Reforma edukacji była wielokrotnie zapowiadana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Pierwsze jej efekty, jak zaznaczyła wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer, zobaczymy w szkole w 2026 r. "1 września wejdzie do klas I i IV szkół podstawowych i do przedszkoli, a rok później do szkół ponadpodstawowych" - dodała.
Nowacka podkreśliła, że aby zmiana dobrze się przyjęła, musi być dobrze przygotowana, szeroko skonsultowana i akceptowana społecznie. Wskazała, że żeby to się udało potrzebna jest rada, której szeroki skład, będzie gwarantował, że "każdy, kto będzie chciał wziąć udział w tej dużej debacie na temat przyszłości polskiej oświaty i zmian, które muszą w niej nastąpić będzie mógł w tej debacie wziąć udział".
Podkreśliła, że polska szkoła musi być szkołą nowoczesną, przyjazną, w której dobrze czują się uczniowie i nauczyciele, w której nauczyciel zarabia godnie i ma pełną autonomię, a wszyscy szanują jego pracę, dorobek i autonomię. Dodała, że szkoła musi uczyć w sposób praktyczny, w sposób przygotowujący do życia w XXI wieku i temu musi ma służyć zmiana. Szefowa MEN poinformowała, że zadaniem rady będzie przede wszystkim przeprowadzenie rzetelnych konsultacji dotyczących reformy edukacji, "aby nauczyciele i nauczycielki mieli pewność, że jest to nasza wspólna zmiana, bardzo potrzebna w polskiej szkole".
Sąd Najwyższy rozpatrzy skargę PiS we wtorek, 21 stycznia
W czwartek Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN poinformował PAP, że posiedzenie niejawne, na którym izba rozpozna skargę PiS, odbędzie się we wtorek 21 stycznia o godzinie 13. Sprawę rozpozna skład siedmiorga sędziów pod przewodnictwem prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Joanny Lemańskiej. Sprawozdawcą ma być sędzia Grzegorz Pastuszko.
PKW w sierpniu ubiegłego roku odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne z 2023 roku. Komisja zarzuciła wówczas partii nieprawidłowości w finansowaniu kampanii na kwotę 3,6 miliona złotych. Już wtedy wskazywano, że w konsekwencji takiej decyzji partia może być także pozbawiona subwencji, co byłoby możliwe przy odrzuceniu jej sprawozdania finansowego. W grudniu natomiast Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW. Komisja wykonała postanowienie izby. Zaznaczyła jednak, że nie przesądza, czy IKNiSP jest sądem. Według szefa PKW oznacza to, że resort finansów powinien wypłacić środki należne PiS. Zdaniem resortu finansów uchwała PKW jest jednak "wewnętrznie sprzeczna".
Rząd Litwy: będziemy poszukiwali sposobów wypełnienia zobowiązań wobec Orlenu
Przedstawiciele litewskiego rządu w czwartek po spotkaniu z prezesem Orlenu Ireneuszem Fąfarą zapowiedzieli, że będą poszukiwali sposobu realizacji zobowiązań podjętych przez poprzedni gabinet co do wsparcia inwestycji w pogłębiony przerób ropy w rafinerii w Możejkach.
„Widzimy możliwość odnowienia naszych umów z grupą (Orlen) i znalezienia rozwiązań satysfakcjonujących obie strony” – oświadczył wiceminister energetyki Arnoldas Pikżirnis w rozmowie z dziennikarzami. Dodał, że „istnieje duże wzajemne zrozumienie, (…) widzimy znaczenie Orlenu dla Litwy i korzyści, jakie przynosi on litewskiej gospodarce i sektorowi energetycznemu”.
Pikżirnis przypomniał, że zobowiązania poprzedniego rządu, w tym finansowe, były związane zarówno z modernizacją rafinerii w Możejkach, jak i z przejściem firmy na neutralność klimatyczną. Wyraził przekonanie, iż stosowne „rozwiązania zostaną znalezione bardzo szybko i przedstawione opinii publicznej w najbliższej przyszłości”. Według doradcy premiera Gintautasa Paluckasa do spraw energii Gabriela Gorbacevskiego, podczas czwartkowego spotkania „nie podjęto żadnych konkretnych decyzji”. „Rozmawialiśmy o tym, jak dotrzymać obietnic państwa i jakie środki należy podjąć” – poinformował.
Inwestycję w budowę instalacji pogłębionego przerobu ropy w Możejkach Orlen ogłosił jesienią 2021 r., szacując wtedy jej wartość na 641 mln euro. W założeniu był to największy program inwestycyjny na Litwie, który miał zwiększyć rentowność rafinerii. Inwestycja miała być zakończona w 2024 r., ale według Orlenu, napotkała na kłopoty i w rezultacie jesienią 2024 r. koncern dokonał odpisu na 2,4 mld zł.
nz: Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podczas konferencji prasowej w siedzibie NBP w Warszawie. fot. PAP/Radek Pietruszka
Inne tematy w dziale Polityka