Mecze reprezentacji Polski miały na stałe przenieść się z PGE Narodowego w Warszawie na Stadion Śląski w Chorzowie. Decyzję tę podjął PZPN, nie mogąc porozumieć się z operatorem warszawskiego obiektu, spółką PL.2012+, co do warunków wynajmu. Sprawa jednak nabrała politycznego wymiaru i wygląda na to, że „biało-czerwoni” pozostaną w Warszawie.
Zwrot akcji: polityka wkracza do futbolu
Jak podały Meczyki.pl, decyzja o przeniesieniu spotkań na Stadion Śląski była już praktycznie przesądzona – umowa została podpisana w poniedziałek, a we wtorek miała zostać zatwierdzona przez zarząd PZPN. Do gry jednak wkroczyły władze państwowe. Spotkanie ministra sportu Sławomira Nitrasa z premierem Donaldem Tuskiem miało zmienić bieg wydarzeń. Premier, zaskoczony informacjami o przeprowadzce reprezentacji, interweniował, uznając, że taki ruch mógłby negatywnie wpłynąć na notowania rządu.
Efektem było zlecenie wznowienia negocjacji między PZPN a PL.2012+. Obie strony mają teraz tydzień na osiągnięcie porozumienia, co oznacza, że Stadion Śląski może pozostać „w rezerwie”.
Mateusz Borek na platformie X (dawniej Twitter) napisał:
(...)Jak Wam kazał rząd to napiszcie wprost i zrozumiemy, a nie tak. Tak się z nami nie gra." - sugerując wprost "wejście do gry" rządu Donalda Tuska.
Roman Kołtoń na platformie X odniósł się do roli prezesa PZPN Cezarym Kuleszy. "Pograli mediami Kulesza z Kulą, a teraz co? Wyrzucą do kubła na śmieci umowę ze Stadionem Śląskim… Umowa? Jaka umowa?!?" - napisał dziennikarz sportowy.
Tak jak z młodzieżowcami w Ekstraklasie
Obecne zamieszanie wokół lokalizacji meczów kadry przypomina sytuację z zasadami dotyczącymi młodzieżowców w Ekstraklasie. Kluby od lat domagają się zmian w regulacjach dotyczących obowiązku wystawiania młodych zawodników, ale PZPN ignorował ich postulaty. Dopiero groźba utraty stanowiska przez Cezarego Kuleszę sprawiła, że rozpoczęto prace nad zmianami – jednak odbierane są one jako nerwowe i nieprzemyślane.
Podobnie jak w przypadku reprezentacji, w działaniach PZPN widać brak strategicznego planowania. Czyżby Kulesza, obawiając się reakcji „pierwszego kibica kraju” – premiera Tuska – podjął decyzję o pozostaniu na PGE Narodowym w obawie przed negatywnymi konsekwencjami politycznymi?
Co dalej z PGE Narodowym?
Decyzja o pozostaniu na warszawskim obiekcie nie jest jeszcze formalnie zatwierdzona. PZPN ma tydzień na finalizację negocjacji z operatorem stadionu.
red.
Fot: Reprezentacja Polski zagra na PGE Narodowym , www.facebook.com/PGE.Narodowy
Inne tematy w dziale Sport