Niemcy coraz częściej oszczędzają energię, a mimo to muszą ratować się importem prądu z Polski. Zielony Ład i rezygnacja z energetyki jądrowej obnażają słabości systemu. Czy Polska podąży tą samą ścieżką?
Energia z węgla wraca do łask? Niemiecki kryzys energetyczny
Najbardziej rozwinięte gospodarki powoli odchodzą od węgla, ale nadal pozostaje on niezwykle ważnym surowcem, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych. To, jak ważnym i strategicznym jest surowcem, okazało się w czasie europejskiego kryzysu energetycznego z 2022 roku. Po wielu latach odchodzenia od węgla i po prostu walki z czarnym złotem Europa musiała szybko do niego wracać, by ratować swoje systemy elektroenergetyczne. Nagle okazało się, że słońce nie zawsze świeci, wiatr nie zawsze wieje, a bezrefleksyjna rezygnacja z energetyki jądrowej okazała się wielkim błędem.
Zwrotu musiały dokonać Niemcy, które po rezygnacji z elektrowni atomowych ponownie musiały zacząć wspierać się elektrowniami węglowymi. Węgiel jest ważnym i kluczowym dla świata surowcem energetycznym, bo po prostu jest tani, niezawodny, łatwy do przechowywania przez nieokreślony czas. Jak ważnym, okazało się kilka dni temu.
Niemcy ograniczają korzystanie z pralki i laptopa
Jak podaje niemiecki "Bild' mieszkańcy landu Badenia-Wirtembergia otrzymują komunikaty o treści „Jeśli to możesz to nie używaj pralki, suszarki, kuchenki, piekarnika i odkurzacza”. Jakby tego było mało, TransnetBW w Stuttgarcie, operator zapewniający przesyłanie energii elektrycznej wystosował komunikat o tym, że pomiędzy godziną 8 a 11 nie wolno ładować nie tylko pojazdów elektrycznych, ale także akumulatorów, a nawet laptopów.
Oczywistym powodem energetycznej katastrofy go stanu rzeczy było przeciążenie przesyłowych linii elektroenergetycznych z północy Niemiec na południowy zachód oraz niestabilność systemu elektroenergetycznego, który - jak tłumaczył operator -potrzebowałby dużych ilości energii elektrycznej z elektrowni konwencjonalnych lub z zagranicy.
Jak zauważają eksperci Polskiej Izby Węgla, brak wystarczającej liczby konwencjonalnych elektrowni raz po raz dał się we znaki mieszkańcom niemieckich landów, którzy muszą wspomagać operatorów przesyłowych coraz bardziej radykalnym oszczędzaniem energii w swoich domach. Gdyby nie awaryjne uruchomienia elektrowni konwencjonalnych, z których Niemcy korzystali już wielokrotnie, oraz import energii z sąsiednich krajów (m.in. z Polski), tzw. blackouty, czyli zupełne przerwy w dostawach energii byłyby w Niemczech dość częstym zjawiskiem.
Import energii z Polski ratunkiem dla Niemiec
Analitycy przypominają, że rok 2024 był rekordowy, jeśli chodzi o ilość energii elektrycznej zaimportowanej przez Niemcy od swoich europejskich sąsiadów, co wiązało się właśnie z wygaszeniem kolejnych elektrowni węglowych w Niemczech oraz coraz częstszymi „zadyszkami” jakie łapała zielona energia.
pierwszej połowie 2024 roku Niemcy zaimportowały 37,5 mld kilowatogodzin energii elektrycznej, co stanowiło 17% ogólnego zużycia prądu w kraju. W szczytowych momentach Polska, dzięki swoim elektrowniom węglowym, dostarczała nawet 20% dodatkowej energii potrzebnej Niemcom.
Na początku listopada ubiegłego roku generacja energii w Niemczech osiągnęła najniższy poziom od 10 lat z powodu braku wiatru i słońca. Sytuację ratował import oraz uruchomione awaryjnie bloki opalane ropą naftową.
Czy Polska uniknie błędów Niemiec?
Niewykluczone, że Polskę może czekać podobny scenariusz, bo nowe normy jakości węgla, wprowadzone przez Ministerstwo Przemysłu oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska, mogą jeszcze bardziej dobić i tak już znajdujące się w trudnej sytuacji polskie górnictwo. Opublikowane pod koniec 2024 roku rozporządzenie zakłada stopniowe zaostrzanie wymagań dotyczących zawartości popiołu i siarki w węglu, a także zmianę nazewnictwa paliw stałych, eliminując m.in. termin „ekogroszek”, który zdaniem resortu klimatu może wprowadzać w błąd.
Pierwotnie planowano, że restrykcyjne normy wejdą w życie w lipcu 2029 r., jednak termin ten przesunięto na 2031 r., wprowadzając łagodniejszy harmonogram dochodzenia do nowych standardów. Normy będą zaostrzane co dwa lata, począwszy od 2025 r., a od 2031 r. do gospodarstw domowych będzie trafiał wyłącznie węgiel spełniający najwyższe standardy ekoprojektu. wprowadzenie tych norm było jednym z kamieni milowych dla realizacji Krajowego Planu Odbudowy.
Tomasz Wypych
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay
Inne tematy w dziale Polityka