Syn znanego polskiego aktora Jacka Braciaka, Konrad Braciak, od kilku lat przechodzi w Polsce procedurę zmiany płci. Procedury prawne, konieczność pozwania rodziców i niezrozumienie społeczne to tylko część wyzwań, z którymi musiał się zmierzyć.
Jak wygląda zmiana płci w Polsce? Historia Konrada Braciaka
Jacek Braciak, aktor znany z "Kleru", "Róży" czy "Kosa", jakiś czas temu zszokował opinię publiczną wyznaniem, że wbrew informacjom krążącym w mediach, nie ma trzech córek – a dwie i syna. Pociecha artysty, urodzona jako Jadwiga, przed kilkoma laty bowiem zaczęła przechodzić procedurę zmiany płci i od tamtej pory używa imienia Konrad.
W ostatnim wywiadzie postanowił on opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z transseksualizmem. Według Konrada, proces ten wiąże się z wieloma trudnościami. Syn aktora przestał na przykład jeździć pociągami przez jedną nieprzyjemną sytuację z konduktorem.
– Pokazałem konduktorowi mój dowód osobisty, ponieważ kupowałem bilet przez internet, przekonany, że nie będzie problemu i na samym początku czterogodzinnej trasy Wrocław-Warszawa, konduktor zaczął wykrzykiwać na cały wagon: "Ale to jest jakaś kobieta!". Musiałem się tłumaczyć obcemu człowiekowi. Od tamtej pory przestałem jeździć pociągami, albo kupowałem bilet w kasie – powiedział Konrad Braciak.
Konrad Braciak o tranzycji: "Musiałem pozwać własnych rodziców"
Tranzycja syna aktora wiązała się również z koniecznością pozwania własnych rodziców. Konrad Braciak, chociaż podkreślił, że nie chowa urazy do swoich rodziców, musiał wkroczyć z nimi na drogę sądową. Wszystko to, aby otrzymać dokumenty pod upragnionym męskim imieniem.
– Ja do moich rodziców nic nie mam. Gdyby procedura tak nie wyglądała w Polsce, to bym ich nie pozywał, bo nie mam o co. Ale praktyka sądownicza jest taka, że należy kogoś pozwa(...) To jest pozew o ustalenie płci. Tak to się nazywa. Ale o co ja pozyskam moich rodziców, to nie mam jasności – wyjaśnił Konrad, dodając, że sama sprawa sądowa również nie należy do najbardziej komfortowych.
Syn Jacka Braciaka ujawnia szczegóły tranzycji: "To jest trudny proces"
Zdaniem syna Jacka Braciaka, procedura ta jest w Polsce skomplikowana i wiąże się z szeregiem niekomfortowych procedur.: "Taki proces jest trudny. Należy usiąść po przeciwnych stronach sali sądowej z własnymi rodzicami i odpowiadać na pytania obcego człowieka o to, jak wygląda moje życie prywatne, jak wyglądają moje plany dotyczące mojego ciała, co nie jest, wydaje mi się w jakikolwiek sposób przedmiotem zainteresowania. Są zadawane pytania, zupełnie niezwiązane z tematem. Na przykład pytania o to, z kim się jest w relacji romantycznej, jakiej płci jest ta osoba. Czy jakaś relacja w ogóle jest - wytłumaczył młody Braciak.
Salonik
Na zdjęciu aktor Jacek Braciak, fot. Screenshot/YouTube
Inne tematy w dziale Rozmaitości