Notatki społeczności zamiast fact-checkerów – co oznacza decyzja Mety
Szef Mety przyznał, że dotychczasowe systemy moderacji nie zdały egzaminu, a nowe podejście może skuteczniej przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się dezinformacji i szkodliwych treści. Zuckerberg argumentuje, że zewnętrzni moderatorzy byli "zbyt politycznie stronniczy" i nadszedł czas, aby "powrócić do naszych korzeni, opierając się na wolności wyrażania opinii".
Bardzo pozytywnie zareagowała na tę zmianę w zasadach moderowania treści Meta społeczność kryptograficzna. Kilku liderów i wpływowych osobistości w przestrzeni kryptograficznej wyraziło swoje poparcie dla wdrożenia „Notatek społeczności”. Anthony Pompliano, zwolennik Bitcoina napisał, że "po raz kolejny w końcu usłyszano głos ludu".
Eksperci krytykują decyzję Mety o rezygnacji z fact-checkerów
W przeważającej większości, decyzja ta, tłumaczona przez Marka Zuckerberga sprzeciwem społecznym wobec cenzury, wzbudziła mieszane reakcje wśród ekspertów ds. mediów społecznościowych i organizacji fact-checkingowych.
- Fakty to nie cenzura. Weryfikatorzy faktów nigdy niczego nie cenzurowali – powiedział w oświadczeniu Neil Brown, prezes Poynter Institute for Media Studies, organizacji non-profit zajmującej się umiejętnością korzystania z mediów. Enock Nyariki z tego samego instytutu stwierdził, że decyzja ta „zaszkodzi użytkownikom, którzy polegają na rzetelnych informacjach w codziennym życiu”.
Organizacje fact-checkingowe, takie jak EFCSN, podkreślają, że weryfikacja faktów „dodaje kontekst i pozwala obywatelom wyrobić własne zdanie”, a nie jest formą cenzury. Stephan Mündges z EFCSN wskazał, że decyzja Mety to „krok wstecz”, który może doprowadzić do likwidacji niektórych organizacji fact-checkingowych, utrudniając ich przyszłą odbudowę.
Maarten Schenk, współzałożyciel i dyrektor operacyjny w Lead Stories, podsumował dyskusję: "Ostatecznie prawda nie dba o konsensus czy zgodę: kształt Ziemi pozostaje taki sam, nawet jeśli użytkownicy mediów społecznościowych nie mogą się co do tego zgodzić".
Obawy o przyszłość regulacji mediów społecznościowych
Eksperci, w tym dr Ilona Dąbrowska, wskazują na możliwe polityczne motywy decyzji. „Wprowadzenie zmian przez Metę przed powrotem Donalda Trumpa na stanowisko prezydenta USA może być próbą dostosowania się do nowej rzeczywistości politycznej” – zaznaczyła. Podobne stanowisko wyraziła Clara Jiménez Cruz, przewodnicząca EFCSN, uznając decyzję za ruch „motywowany politycznie”.
Na razie firma planuje wprowadzić notki społeczności na wzór już funkcjonującego rozwiązania na portalu X wyłącznie w USA. Dotychczasowe pełnoekranowe ostrzeżenia o fałszywych informacjach Meta chce zamienić na "znacznie mniej natrętne etykiety wskazujące, że istnieją dodatkowe informacje”.
W przeszłości, gdy Facebook wprowadzał kontrowersyjne zmiany, zdarzało się, że użytkownicy mieli możliwość wyrażenia swojego zdania w ankietach. Jednak niska frekwencja sprawiała, że głosy te nie miały decydującego wpływu na ostateczne decyzje firmy.
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Canva
Komentarze
Pokaż komentarze (74)