Kolizja śp. Jerzego Stuhra. Maciej Stuhr: "To był ciężki moment"

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Maciej Stuhr wspomina głośny wypadek, który w 2022 r. spowodował jego ojciec. Aktor wyznaje, że reszta rodziny z ulgą przyjęła wiadomość o odebraniu Jerzemu Stuhrowi prawa jazdy, jednak on sam niechętnie przyznawał się do winy.

Głośny wypadek w Krakowie 

Wypadek, który w 2022 r. spowodował śp. Jerzy Stuhr, do dziś pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych rozdziałów biografii zmarłego aktora. Artysta, który potrącił motocyklistę mając ponad 0,7 promila alkoholu we krwi, w konsekwencji swoich działań stracił prawo jazdy, jednak przez dłuższy czas po zdarzeniu zdawał się nie dostrzegać swojej winy. Mówił: "Tak naprawdę nic nie zrobiłem" albo: "Dziwne, bo we Włoszech można [prowadzić auto pod wpływem alkoholu]".

To tylko niektóre z wypowiedzi Stuhra, które spotęgowały oburzenie społeczne na jego nieodpowiedzialny rajd. Teraz Maciej Stuhr zdecydował się wspomnieć wydarzenia sprzed ponad dwóch lat i wyjawia, że w tamtym okresie jego rodzina również z trudem znosiła konsekwencje bulwersującego zachowania aktora. 


Maciej Stuhr wspomina wypadek ojca 

– To był też ciężki moment i dla całej rodziny, i dla niego. I on właściwie pierwszy raz w życiu musiał się skonfrontować z tym, że jest winny jakiejś sytuacji. Myślę, że nie był już w stanie tego zrobić do końca, właśnie ze względu na stan zdrowia. (...) Dla niego to był klasyczny upadek z wysokiego konia. Bardzo chciał, żeby go ktoś przytulił i powiedział "wszystko już będzie dobrze". A to się nie działo. Wręcz przeciwnie. Więc on zaczynał czasami wierzgać. I dość trudne to było do opanowania i kontrolowania. Myśmy tam jako rodzina próbowali wiele rzeczy łagodzić i otwierać mu oczy, ale to było bardzo trudne zadanie. I cała ta sytuacja to był kolejny krok w dół. Niestety w jego stanie zdrowia też – powiedział Maciej Stuhr w wywiadzie na antenie TVN24.

Syn zmarłego w ubiegłym roku aktora przyznał również, że z ulgą przyjął wiadomość o utraceniu przez niego prawa jazdy. Maciej Stuhr wprost stwierdził, że jego ojciec tak czy inaczej nie powinien był prowadzić auta ze względu na swój wiek i stan zdrowia, jednak żaden z członków jego rodziny nie miał odwagi go skonfrontować z tym faktem. 


"Cieszyłem się, że stracił prawo jazdy" 

– Właściwie to się cieszyłem, że stracił prawo jazdy. To taka jedyna optymistyczna rzecz, bo już się bałem o niego. Już pomijając ten tragiczny, nieszczęsny alkohol. Ale on w ogóle już właściwie nie powinien prowadzić samochodu, tylko oczywiście nikt mu tego nie miał odwagi powiedzieć – wyznał syn Jerzego Stuhra. 

Fot. Maciej Stuhr/screen TVN

Salonik24

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj12 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości