Pożar w Los Angeles zmusił do ewakuacji aż 30 tys. ludzi. Media pokazują zdjęcia z dzielnicy Pacific Palisades, które przypominają sceny z filmów. Co jeszcze dzieje się 8 stycznia? Policja zaprezentowała fatalne statystyki wypadków drogowych za 2024 rok. Justin Trudeau uznany został za kolejną "ofiarę" Donalda Trumpa.
Sceny apokaliptyczne w Los Angeles
W Los Angeles wybuchł potężny pożar, który zmusił do ewakuacji aż 30 tysięcy osób. Ogień, który pojawił się w dzielnicy Pacific Palisades, rozprzestrzenił się na 510 hektarów w ciągu kilku godzin, niszcząc zarośla, drzewa oraz zagrażając tysiącom budynków. Mieszkańcy opisują sytuację jako apokaliptyczną, a straż pożarna podkreśla, że walka z żywiołem toczy się nie tylko o majątek, ale i o życie ludzi.
Pierwsze doniesienia o pożarze pojawiły się we wtorek rano, kiedy straż pożarna Los Angeles poinformowała o ogniu obejmującym 8 hektarów. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli – już po kilku godzinach pożar objął 510 hektarów. Władze zamknęły autostradę Pacific Coast Highway, jedną z najbardziej malowniczych tras w Kalifornii, co doprowadziło do dramatycznych scen. Dziesiątki ludzi porzuciły swoje samochody i uciekały pieszo, gdy płomienie zbliżały się do drogi.
Margaret Stewart, rzecznik straży pożarnej Los Angeles, powiedziała, że sytuacja wymaga natychmiastowego działania. – Może to zadecydować o czyimś życiu lub śmierci – zaapelowała o ścisłe przestrzeganie nakazów ewakuacji.
Pożar podsycają ekstremalne warunki atmosferyczne, w tym silny wiatr osiągający prędkość do 160 km/h i niska wilgotność powietrza. Krajowa Służba Pogodowa (NWS) wydała ostrzeżenie o „szczególnie niebezpiecznej sytuacji”, które jest stosowane wyłącznie w najpoważniejszych przypadkach. Kristin Crowley, szefowa departamentu straży pożarnej Los Angeles, poinformowała, że zagrożonych jest 13 tysięcy budynków, a ponad 30 tysięcy osób otrzymało nakaz ewakuacji.
Komunikat Joe Bidena
Prezydent USA Joe Biden zareagował na sytuację, oferując pomoc federalną. – Moja administracja zrobi wszystko, co w jej mocy, aby wesprzeć tę odpowiedź – napisał w oficjalnym komunikacie. Dodał także, że Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA) zatwierdziła dotację na pomoc w zarządzaniu pożarami.
Mieszkańcy Kalifornii już wcześniej doświadczyli podobnych tragedii. W grudniu pożar Franklin strawił ponad 1600 hektarów i zniszczył wiele domów, przypominając, jak niszczycielska może być siła ognia.
Misja NATO na Bałtyku
Tymczasem na wodach Morza Bałtyckiego NATO rozpoczęło operację mającą na celu ochronę infrastruktury podmorskiej. W misji, która potrwa do kwietnia, udział weźmie około 10 okrętów. Decyzja o podjęciu działań zapadła po niedawnym uszkodzeniu kabli telekomunikacyjnych i połączeń elektroenergetycznych na Zatoce Fińskiej.
Według fińskiego radia Yle operacja koncentruje się na zmniejszeniu ryzyka sabotażu i ochronie strategicznej infrastruktury, takiej jak kable telekomunikacyjne i gazociągi. Minister obrony Finlandii Antti Hakkanen zaznaczył, że współpraca międzynarodowa pozwala lepiej identyfikować podejrzane jednostki już na wczesnym etapie.
Śledztwo w sprawie uszkodzeń na Zatoce Fińskiej wskazuje na tankowiec Eagle S, należący do rosyjskiej "floty cieni", która omija sankcje na ropę. Jednostka została zatrzymana przez fińskie służby i obecnie stacjonuje w pobliżu Porvoo.
Wypadki drogowe w Polsce: tragiczny bilans
Polska Policja opublikowała wstępne statystyki dotyczące wypadków drogowych za 2024 rok. Na polskich drogach doszło do 21,5 tysiąca wypadków, w których zginęło 1881 osób, a rannych zostało ponad 24,8 tysiąca. Nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP nadmienił, że choć liczba ofiar śmiertelnych spadła, to wypadków było więcej niż w roku poprzednim.
Znaczącym problemem pozostają wypadki spowodowane przez nietrzeźwych kierowców – takich incydentów było 1201, w których zginęło 151 osób. Policja zauważa także wzrost liczby wykroczeń związanych z przekraczaniem prędkości o 10%.
Upadek Justina Trudeau: "ofiara trumpizmu"?
Justin Trudeau, premier Kanady, po niemal dekadzie rządów ustąpił ze stanowiska. Hiszpański dziennik „El Mundo” wskazuje, że jednym z czynników przyspieszających jego rezygnację było zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.
Trudeau, znany z liberalnej polityki, zmierzył się z rosnącym nacjonalizmem i populizmem. Dodatkowo, napięcia w jego własnej partii oraz spory z kluczowymi współpracownikami, jak wicepremier Chrystia Freeland, osłabiły jego pozycję.
Donald Trump, komentując sytuację, zasugerował na swoim portalu społecznościowym, że Kanada mogłaby zostać 51. stanem USA, co wywołało mieszane reakcje zarówno w Kanadzie, jak i w Stanach Zjednoczonych. Trudeau odparł, że Kanadyjczycy nigdy sobie na to nie pozwolą.
Fot. Pożar gigantycznych rozmiarów w Los Angeles/PAP/EPA
Red.
Inne tematy w dziale Polityka