Na trzy tygodnie przed 33. Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, którego celem w tym roku jest wsparcie dziecięcej onkologii i hematologii, prezes fundacji Jerzy Owsiak odnosi się do zarzutów prawicowych mediów dotyczących rzekomo niezrealizowanej obietnicy pomocy dla osób dotkniętych powodzią. Organizacja, która od lat cieszy się szerokim poparciem społecznym, zmaga się z zarzutami dotyczącymi przejrzystości i zakresu swojego wsparcia. Prezes WOŚP Jerzy Owsiak opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie pt. "Grasz, wielkie dzięki i szacun! Nie grasz, nie przeszkadzaj!", w którym apeluje o to, by nie torpedować działań fundacji.
WOŚP i kontrowersje wokół pomocy powodzianom
Podczas konferencji zorganizowanej 30 grudnia 2024 roku w siedzibie Ministerstwa Rozwoju i Technologii przekazano symboliczne serduszko WOŚP wybitnemu polskiemu astronaucie, Sławoszowi Uznańskiemu. Jednakże, oprócz tej uroczystości, dziennikarze zwrócili uwagę na bardziej kontrowersyjny temat: zbieranie środków na pomoc powodzianom.
Decyzją władz WOŚP organizacja została koordynatorem działań pomocowych. W ramach tej roli Fundacja otrzymała 4 mln zł od Grupy PZU. Jednak, jak zauważyły media, statut WOŚP nie przewiduje działań związanych z usuwaniem skutków powodzi, co wywołało pytania o zasadność takiej współpracy.
Krytyka i brak odpowiedzi
Podczas konferencji Jerzy Owsiak początkowo unikał rozmów z dziennikarzami. Później, odpowiadając na pytania przedstawicieli prawicowych mediów (wPolsce24 i Tysol), wyjaśnił, że Fundacja nigdy nie deklarowała indywidualnej pomocy finansowej. Podkreślał, że WOŚP skupia się na zakupie sprzętu, a nie na budowie dróg czy remontach domów. „Kupujemy sprzęt, nie kupujemy opału, nie budujemy miast” – zaznaczył Owsiak.
Mimo to krytyka nasiliła się, kiedy Owsiak odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące kwot zgromadzonych na kontach WOŚP. Jak oznajmił, „to nie są publiczne pieniądze”. Władze Fundacji nie skomentowały również zarzutów dotyczących kosztów kampanii billboardowych czy potencjalnego wspierania kandydatów politycznych, co tylko podsyciło kontrowersje.
Odpowiedź WOŚP: pomoc była realna
Owsiak, reagując na krytykę, opublikował oświadczenie na Facebooku zatytułowane „Grasz, wielkie dzięki i szacun! Nie grasz, nie przeszkadzaj!”. Podkreślił w nim, że Fundacja udokumentowała swoje działania i złożyła odpowiednie sprawozdania do MSWiA.
Stwierdził w nim, że Fundacja spotkała się "z nieprawdopodobnym festiwalem kłamstw i obrażania nie tylko (...) Fundacji, ale wszystkich, którzy pomagali przy powodzi".
"My pomagamy nadal. Wydawałoby się, że nasze udokumentowane rozliczenie (zgodnie z ustawą wysłane jeszcze w zeszłym roku do MSWiA i do znalezienia na stronie zbiorki.gov.pl) wystarczy, ale jeżeli kłamstwo rozkręca się na całego, to reagujemy i dziękujemy wszystkim, którzy na tę bezczelność również reagują" - napisał Owsiak.
Zwrócił się też do osób, które skorzystały z pomocy fundacji. "Ręka do góry ci wszyscy, do których nasza pomoc trafiła. W jakikolwiek sposób. Czy ktoś skorzystał z postawionej przez nas toalety, prysznica, pralni, czy u kogoś ekipa Pokojowego Patrolu kuła tynki, pompowała wodę, sprzątała zalany dom? Czy któraś z gmin otrzymała transport artykułów z jednego z wielu magazynów, do którego trafiała nasza pomoc?" - podkreślił.
Owsiak: chcecie się rozliczać, to zaczynamy
Owsiak przypomniał o konkretnych formach wsparcia: przekazywaniu osuszaczy, myjek ciśnieniowych, agregatów czy środków higienicznych. Wskazał również na pomoc dla gmin i jednostek ratownictwa wodnego, takich jak WOPR w Nysie, który otrzymał specjalistyczny sprzęt o łącznej wartości 15 tys. zł na ratownika.
"Chcecie się rozliczać, to zaczynamy" - poinformował, wskazując w oświadczeniu list Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Opolskiego, skierowany do niego jako prezesa WOŚP.
Na pomoc powodzianom WOŚP wydała do tej pory ponad 39 mln zł, z czego 32 mln zł ze zbiórki publicznej - wynika z rozliczenia opublikowanego przez fundację.
W Nysie, gdzie zalany został szpital, Orkiestra udostępniła mobilny tomograf komputerowej i za niemal 5 mln zł kupiła nowy, który czeka na zainstalowanie (szpital musi przygotować dla niego pomieszczenie). Nyska lecznica otrzymała od WOŚP także defibrylatory i kardiomonitory i ma dostać kolejne sprzęty.
Opolski WOPR podał w liście, że jego jednostka w Nysie otrzymała od fundacji sprzęt specjalistyczny dla ratowników o wartości 15 tys. zł przypadającej na jednego ratownika. To m.in. suche skafandry, buty, specjalne kamizelki, kaski, agregaty. Dodał, że na przestrzeni ostatnich miesięcy także inne jednostki WOPR w całej Polsce, które uczestniczyły w działaniach podczas powodzi w 2024 r., mogły liczyć na wsparcie fundacji.
Rzecznik WOPR: Pomoc od WOŚP jest ogromna, to były ciężarówki wypełnione po brzegi
We wtorek po południu szef WOŚP opublikował oświadczenie nyskiej lecznicy. Poinformowała ona, że po powodzi otrzymała od fundacji pomoc wartości ok. 19 mln zł i wyliczyła kupiony dzięki temu sprzęt, m.in. wyposażenie poradni okulistycznej i pracowni endoskopowej. "Fundacja WOŚP bez zbędnej zwłoki odpowiada na wszelkie prośby i potrzeby Dyrekcji Szpitala, co bardzo pomogło Szpitalowi w Nysie wrócić do działalności już w miesiąc po powodzi" - podkreśliła dyrekcja placówki.
"Po medialnych informacjach na temat rzekomego braku wsparcia ze strony WOŚP poczuliśmy się zobowiązani, by głośno powiedzieć o tym, jak bardzo nam fundacja pomogła" - powiedział we wtorek rzecznik prasowy WOPR w Nysie Dominik Rosa. Dodał, że jeden z ich ratowników był kierownikiem hubu pomocowego w Opolu (miejsca, do którego trafia pomoc dla powodzian i rozdzielana jest w odpowiednie miejsca) i widział, jak wiele darów od WOŚP docierało tam. "To były ciężarówki wypełnione po brzegi" - podkreślił.
Zanim WOŚP została zaatakowana za brak działań na rzecz powodzian, akcję przeciw fundacji i jej liderowi rozpoczęły kluby "Gazety Polskiej" pod hasłem "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę”. Akcję skrytykował premier Donald Tusk, który w mediach społecznościowych napisał: "Wielka Orkiestra zbiera na dzieci chore na raka, oni zbierają na swoje media chore na nienawiść. To już u nich tradycja."
WOŚP - brakujące ogniwo i wyrzut sumienia prawicy
Kontrowersje wokół WOŚP zwracają uwagę na problem przejrzystości w działaniu organizacji pozarządowych. Krytycy podkreślają, że brak jasnych informacji o finansach i celach Fundacji rodzi pytania o jej wiarygodność. Zwolennicy WOŚP natomiast argumentują, że organizacja od lat pomaga milionom Polaków, a ataki na nią są motywowane politycznie. I trudno było nie odnieść takiego wrażenia - tajemnicą poliszynela jest, że prawica nigdy nie przepadała za Jerzym Owsiakiem. Jarosław Kaczyński i PiS nigdy nie stworzyli podobnej inicjatywy, za to przez lata rządów partii Owsiak był krytykowany i grzebano w jego przeszłości, próbując znaleźć "haki". Podczas rządów PiS zarządzono zakaz transmisji finałów WOŚP, a ostatecznie relacje z wydarzenia przeszły do prywatnego nadawcy – TVN. WOŚP, choć przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi został określony politycznie, wspierając Koalicję Obywatelską, jest działalnością, która od lat znacznie bardziej łączy Polaków, niż dzieli.
na zdjęciu: prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak podczas wysyłki puszek 33. Finału WOŚP z magazynu UPS w Łazach, 30 bm. 33. Finał WOŚP odbędzie się 26 stycznia 2025 roku. Celem zbiórki będzie onkologia i hematologia dziecięca. (ls/awol) PAP/Leszek Szymański
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
