fot. Screenshot/YouTube
fot. Screenshot/YouTube

Zatrzymali go razem z Sutrykiem w aferze Collegium Humanum. Teraz złożył rezygnację

Redakcja Redakcja Głos Regionów Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
Marian Dymalski zrezygnował z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej Portu Lotniczego Wrocław SA – poinformował Tomasz Sikora z Urzędu Miejskiego Wrocławia. Decyzja została przekazana do urzędu, a prezydent Wrocławia Jacek Sutryk ma we wtorek mianować jego następcę. Rezygnacja może mieć związek z zarzutami postawionymi Dymalskiemu w listopadzie ubiegłego roku, w ramach śledztwa dotyczącego afery Collegium Humanum.

Powiązania z aferą Collegium Humanum

Marian Dymalski został zatrzymany w listopadzie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) wraz z prezydentem Wrocławia Jackiem Sutrykiem. Obaj są podejrzani o udział w procederze korupcyjnym związanym z prywatną uczelnią Collegium Humanum.

Dymalskiemu zarzucono wręczanie korzyści majątkowych byłemu rektorowi uczelni w zamian za poświadczanie nieprawdy w dokumentach dotyczących ukończenia studiów podyplomowych. Miał również uczestniczyć w procederze, w którym inne osoby otrzymywały dyplomy MBA i podobne certyfikaty bez odbycia wymaganych zajęć czy egzaminów.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk usłyszał w związku z tą sprawą cztery zarzuty, w tym dotyczący uzyskania dyplomu Executive MBA w Collegium Humanum bez faktycznego odbycia studiów. Sutryk wielokrotnie podkreślał, że nie zamierza ustąpić z funkcji prezydenta miasta, mimo trwającego postępowania.


Afera Collegium Humanum – szeroki zasięg

Collegium Humanum, prywatna uczelnia oferująca programy MBA oraz szybkie kursy podyplomowe, znalazła się w centrum skandalu, gdy ujawniono, że wiele dyplomów wystawiano w zamian za łapówki, bez faktycznego przeprowadzenia procesu edukacyjnego. Śledztwo prowadzone przez CBA ujawniło, że proceder miał charakter systemowy, a dyplomy wykorzystywano m.in. do awansów w strukturach spółek Skarbu Państwa.

Wielu beneficjentów programów uczelni, w tym osób zajmujących wysokie stanowiska publiczne, uzyskało dyplomy bez konieczności uczestniczenia w zajęciach czy zdawania egzaminów. Dokumenty te były często uznawane za prestiżowe, dzięki rzekomej współpracy z uczelniami zagranicznymi, które w rzeczywistości nie miały odpowiednich akredytacji.


Dymalski i Sutryk pod lupą

Marian Dymalski, jako przedstawiciel miasta w radzie nadzorczej wrocławskiego lotniska, był jedną z osób, które w wyniku afery znalazły się w centrum uwagi. Jego rezygnacja może być próbą ograniczenia negatywnych skutków medialnych i politycznych związanych z postępowaniem prokuratorskim. Z kolei prezydent Sutryk, mimo zarzutów i nacisków, nadal sprawuje urząd i podkreśla, że zamierza kontynuować swoją działalność publiczną.

Sikora z  UM Wrocławia podkreślił, że nie było zastrzeżeń co do pracy Dymalskiego, ani do jego kwalifikacji do zasiadania w radzie nadzorczej, wskazując na pozytywny wynik egzaminu dla kandydatów na członków rad nadzorczych w spółkach skarbu państwa z 1997 r.

Port Lotniczy Wrocław SA, na którego czele stał Marian Dymalski, jest zarządzany przez trzech głównych akcjonariuszy: Polskie Porty Lotnicze SA (19,74 proc.), województwo dolnośląskie (31,02 proc.) oraz gminę Wrocław (49,24 proc.). To gmina, jako największy udziałowiec, wyznacza swoich przedstawicieli do rady nadzorczej spółki.

red.

Na zdjęciu Marian Dymalski, fot. Screenshot/YouTube


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj33 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo