Redakcja "Deutsche Welle" w najnowszym artykule oskarża Polskę i Czechy o zalew niemieckiego rynku nielegalnymi fajerwerkami, które rzekomo przyczyniły się do zamieszek podczas sylwestra. Czy jednak rzeczywiście problem leży w pirotechnice zza granicy, czy może w niekontrolowanej migracji i społecznych napięciach, o których niemiecka poprawność polityczna woli milczeć?
Szokujący artykuł w "DW". Polskie fajerwerki winne
Tekst opublikowany w "Deutsche Welle" na podstawie analiz DPA i "Tagesschau", odnosi się do sprzedaży fajerwerków w Niemczech, koncentrując się na rzekomych zagrożeniach dla zdrowia, bezpieczeństwa i środowiska. Jednocześnie podkreśla, że problematyczne sytuacje, takie jak zamieszki czy wypadki, wynikają z użycia nielegalnych materiałów pirotechnicznych, które miałyby napływać głównie z Polski i Czech.
Niemieccy eksperci oraz przedstawiciele organizacji środowiskowych wzywają do wprowadzenia ogólnego zakazu używania fajerwerków, wskazując na ich negatywny wpływ na zwierzęta, ludzi oraz infrastrukturę miejską. W artykule sugeruje się, że fajerwerki są nie tylko źródłem zagrożeń fizycznych, ale także stanowią poważny problem ekologiczny. W związku z tym Niemcy mogą nawet zaostrzyć kontrole na granicach z Polską i Czechami.
Niemcy unikają dyskusji o niebezpiecznej migracji
Przyjrzyjmy się jednak tej narracji bliżej. Przede wszystkim oskarżanie Polski i Czech o dostarczanie nielegalnych fajerwerków to wygodny sposób na unikanie dyskusji o rzeczywistych problemach wewnętrznych Niemiec. Jeśli nielegalne materiały rzeczywiście trafiają na niemiecki rynek, odpowiedzialność za ich kontrolę spoczywa na niemieckich służbach celnych, a nie na sąsiadujących krajach. Próba przypisywania winy „polskim fajerwerkom” wydaje się mało przekonująca i brzmi bardziej jak chęć znalezienia kozła ofiarnego niż rzeczowa analiza sytuacji.
Kolejną kwestią jest kontekst zamieszek z użyciem fajerwerków, które miały miejsce podczas ostatniego Sylwestra. Zamiast otwarcie mówić o problemie związanym z niekontrolowaną migracją i jej wpływie na bezpieczeństwo publiczne, artykuł kieruje uwagę na pirotechnikę, ignorując szerszy kontekst społeczny. W Niemczech panuje polityczna poprawność, która uniemożliwia uczciwe zmierzenie się z problemem integracji imigrantów i ich udziału w aktach przemocy. Fajerwerki stają się więc symbolicznym zastępstwem prawdziwej debaty, której wielu w Niemczech unika.
Argumentacja, że całkowity zakaz fajerwerków rozwiąże problemy, również budzi wątpliwości. To nie same fajerwerki są problemem, lecz brak odpowiedniego nadzoru nad ich użytkowaniem oraz nieskuteczność w egzekwowaniu prawa. Oczywiście, ochrona zwierząt czy środowiska jest istotna, ale nie może być pretekstem do unikania poważnych rozmów o kwestiach społecznych.
Migracja a fajerwerki. Argumenty "za" i "przeciw"
Z jednej strony redakcja "Deutsche Welle" próbuje uzasadniać potrzebę zakazu fajerwerków względami bezpieczeństwa, ekologicznymi i zdrowotnymi, co jest podejściem charakterystycznym dla niemieckiej debaty publicznej, zdominowanej przez argumenty technokratyczne.
Z drugiej strony przeciwnicy migracji wskazują na zamieszki z użyciem fajerwerków jako efekt nieudolnej polityki migracyjnej Niemiec. Według nich problemem nie są „polskie petardy”, ale brak odpowiedzialności za skutki własnych decyzji oraz unikanie trudnych tematów w imię poprawności politycznej.
Finalnie, artykuł wpisuje się w narrację szukania winnych na zewnątrz, zamiast rzetelnie zmierzyć się z własnymi problemami społecznymi.
MB
Fot. Zamieszki w Berlinie. Źródło: PAP/DPA
Inne tematy w dziale Polityka