Czy strzelanie fajerwerkami w sylwestrową noc w końcu przejdzie do historii? Nacisk ze strony znanych osób jest coraz mocniejszy – polskie gwiazdy apelują do fanów, by w tę noc pomyśleć o zwierzętach.
Z troski o zwierzęta
Jak co roku, w okolicach sylwestrowej nocy wśród Polaków zawiązały się dyskusje na temat używania fajerwerków i petard przy okazji powitania nowego roku. Apele do swoich fanów postanowiło w tym roku wystosować wiele polskich gwiazd – o tym, by pomyśleć o zwierzętach i oszczędzić im stresu związanego z głośnymi wybuchami pirotechnicznymi mówili między innymi Sarsa, Tatiana Okupnik, Stanisław Karpiel-Bułecka czy Krzysztof Skiba. Lider zespołu Big Cyc zamieścił w sieci nagranie z udziałem swoich psów opatrzone opisem o treści “Gdzie najlepiej odpalać petardy? W dupie”.
Andrzej Wrona z osobistym wpisem
Większą dosadnością cechował się zaś wpis znanego sportowca Andrzeja Wrony. Siatkarski mistrz świata nie miał taryfy ulgowej dla osób bawiących się w sylwestrową noc przy dźwiękach fajerwerków i nie przebierając w słowach zwrócił się do nich z kilkoma uwagami. Wrona wyjaśnił, że 31 grudnia spędzić musiał uspokajając swojego psa, który wystraszył się wybuchów.
- Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich, którzy nie mogą sobie odmówić n***********a fajerwerkami i dzięki nim spędzam ten moment w kiblu z pieskami (bo tu nie ma okna, głośno chodzi wentylator i puszczam im muzykę) w ciuchach obsikanych przez przerażonego Kazika. Zosia pilnuje dziewczynek, żeby się nie obudziły. Fajnie jakbyśmy spojrzeli w tę noc trochę dalej niż czubek własnego nosa. Może za rok? – wygarnął fanom fajerwerków siatkarz.
Fot. Przywitanie 2025 roku w Warszawie/PAP
Salonik24
Inne tematy w dziale Rozmaitości