fot. PAP/Tytus Żmijewski
fot. PAP/Tytus Żmijewski

Mistrzyni świata ofiarą mobbingu. Wyrzucono ją ze stadionu, poniżano, wyśmiewano

Redakcja Redakcja Wideo Salon24 Obserwuj temat Obserwuj notkę 25
- Musiałam zapłacić około 16 tys. złotych z własnej kieszeni, aby pojechać na zgrupowanie. Ale zapłaciłam to, bo miałam wtedy bardzo dużą ambicję, że pojadę na Igrzyska do Paryża i chciałam w siebie zainwestować. Ale w tamtym czasie zmieniłam trenera na nowego i pojawiły się duże komplikacje. W Bydgoszczy zabroniono mi trenować. Ochroniarz potrafił wywalić mnie ze stadionu i powiedzieć, że nie mogę tu być - mówi lekkoatletka, mistrzyni świata i Europy, finalistka igrzysk paraolimpijskich, Justyna Franieczek.

Wywiad jest częścią nowego programu Salon24.pl „Tłumaczymy, jak się nie poddać”, prowadzonego przez Mariannę Fijewską- Kalinowską. Cały odcinek programu znajdziesz tutaj:



Marianna Fijewska- Kalinowska:
Twoje życie to historia o tym, jak się nie poddać. Jako juniorka zdobywałaś medale mistrzostw Polski z osobami pełnosprawnymi, potem ze względu na nowotwór musiałaś zrezygnować ze sportu, ale stoczyłaś walkę z chorobą i wróciłaś. Niedługo potem uległaś bardzo poważnemu wypadkowi samochodowemu, po którym dochodziłaś do siebie przez osiem lat. Znowu wróciłaś do sportu i w 2021 zdobyłaś tytuł mistrzyni świata w biegu na 400 metrów oraz w sztafecie, startując z osobami niepełnosprawnymi ze względu na niepełnosprawność intelektualną w stopniu lekkim. I wydawałoby się, że wszystko już będzie dobrze, ale niedawno umieściłaś na Facebooku wpis dotyczący tego, że chciałabyś sprzedać wszystko, co masz, czyli dwie nieruchomości, aby móc przygotować się do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku. Dlaczego sportowiec światowej klasy, taki jak ty, musi sprzedawać wszystko, co ma, aby móc trenować?

Justyna Franieczek: Żeby przygotować się na wysokim poziomie, potrzebne są nie tylko treningi, ale także suplementacja, odpowiednie odżywianie, odnowa biologiczna i możliwość wyjazdów na zgrupowania. Jeżeli tego wszystkiego nie ma, to sportowiec nie wybije się na najwyższy poziom. Sama jestem tego najlepszym przykładem - nie korzystałam regularnie z fizjoterapii, bo nikt mi za to nie płacił i niestety na początku sezonu dostałam kontuzji biodra. (…)

Czy znalazłaś już chętnego na kupno twoich nieruchomości?
Niestety jeszcze nie, ale wciąż czekam. Po publikacji mojej oferty odezwało się jednak dużo osób, które chciały namówić mnie na wzięcie kredytów, tylko ja nie mogę wziąć normalnego kredytu, bo nie mam umowy o pracę. Dlatego zdecydowałam się na sprzedaż nieruchomości i mam nadzieję, że szybko znajdę kupca, ponieważ przez kontuzję nie "nabiegałam” odpowiedniego wyniku i straciłam stypendium sportowe.

Straciłaś stypendium sportowe przez kontuzję, której dostałaś dlatego, że nie miałaś pieniędzy na odpowiednią profilaktykę… To błędne koło i oznacza, że stypendium sportowe nie starczało na właściwe zabezpieczenie twoich sportowych potrzeb?

Są oczywiście różne wysokości stypendiów i zależy to od miejsca na Mistrzostwach Świata czy Europy. Ale gdy mam stypendium na przykład 2800 zł, a wynajem mieszkania kosztuje 2500 zł, to jak opłacę z tego jeszcze odżywki, wyżywienie i fizjoterapię? Wszystko przecież kosztuje, a stypendium sportowe starcza na pokrycie ułamka potrzeb. Całą resztę trzeba opłacić ze swojej kieszeni (…). W tamtym roku pojechałam z trenerem na zgrupowanie za granicę i płaciłam ze swoich środków, ale bardzo chciałam tam być, bo była tam czołówka sportowego świata. Musiałam zapłacić około 16 tys. złotych z własnej kieszeni, aby pojechać na zgrupowanie. Ale zapłaciłam to, bo miałam wtedy bardzo dużą ambicję, że pojadę na Igrzyska do Paryża i chciałam w siebie zainwestować. Ale w tamtym czasie zmieniłam trenera na nowego i pojawiły się duże komplikacje. W Bydgoszczy zabroniono mi trenować. Ochroniarz potrafił wywalić mnie ze stadionu i powiedzieć, że nie mogę tu być. To nie była wina ochroniarza, on miał taki nakaz. Zaczęłam się bardzo stresować, jeździć między miastami…

Dostałaś zakaz trenowania w miejscu, w którym mieszkasz, czyli w Bydgoszczy, bo chciałaś zmienić trenera?

Tak, ale nie chciałam się poddać, choć te wszystkie wyjazdy, jeżdżenie i stres dołożyły się do mojej kontuzji i w końcu nie zostałam powołana na Igrzyska i na nie nie pojechałam (…).

Czy doświadczyłaś mobbingu w sporcie?

Niestety w Bydgoszczy tak. Nie chcę mówić, ze strony którego z trenerów, ale to nie był mobbing jedynie w moim kierunku. Różne osoby przez to zrezygnowały, powpadały w depresję. Ta trenerka, znając moją historię, powinna troszkę inaczej się do mnie odnosić, a nie pokazywać na każdym kroku, że jestem nikim i jeszcze się tym szczycić.

Na czym to polegało?

Na wyśmiewaniu mnie przy wszystkich. Nie chce tej osoby krytykować, ale jeżeli chodzi o sport, takie zachowania nigdy nie powinny mieć miejsca. Zwłaszcza że ta osoba miała również pod opieką nieletnich. Rodzice oddają dzieci na treningi w dobrej wierze, a tam dzieje się im krzywda psychiczna i takie dziecko zamiast być kształtowane na małego, a potem dużego wojownika, będzie zaszczute. Dużo dzieciaków odeszło i nawet bało się powiedzieć rodzicom, że coś takiego się dzieje, bo oni myśleli, że może w sporcie takie zachowania są naturalne. A nie są. Ja jestem przecież gaduła, a podczas treningów w ogóle się nie odzywałam, bo się bałam.

Dlaczego? Na czym to wyśmiewanie polegało?

Na przykład raz, gdy jechaliśmy na zgrupowanie zagraniczne, usiadłam obok dużych drzwi w autobusie, a trenerka głośno zapytała, czy na pewno dobrze je zamknęłam, bo wypadnę i będzie trzeba stworzyć dla mnie oddzielną kategorię. I wszyscy się śmiali. Tam zresztą było wtedy dużo obgadywania i wyśmiewania. Inna osoba przeprowadziła się specjalnie do Bydgoszczy, by móc tam trenować, była w kadrze Polski i też zrezygnowała, bo wpadła w depresję, a ja słyszałam, jak trenerka siedzi z zawodniczkami i śmieje się z niej, że odeszła, bo ma depresję. Jak można się z czegoś takiego śmiać?

W jakim momencie zdecydowałaś, że masz dość i musisz zmienić trenera?

Oj, powinnam była zrobić to dużo wcześniej, bo takich sytuacji, w których trenerka wrzeszczała, a potem przepraszała, było mnóstwo, a ja zostawałam, bo myślałam, że już będzie ok. W końcu przyszłam na jeden trening - to był trening siłowy. Były też inne dziewczyny i miałyśmy robić tzw. zarzuty, a trenerka powiedziała, że zaraz przyjdzie. Zrobiłam zarzuty i nie wiedziałam, co robić dalej, bo trenerka nie wracała. Fakt, że zostawiła kartkę, na której było napisane, co kto ma robić, ale na tej kartce w ogóle nie było mojego imienia. Wyszłam szukać trenerki, ale nigdzie jej nie było, więc wróciłam do dziewczyn i zaczęłam robić te ćwiczenia, które one robiły. Trenerka wróciła za jakieś pół godziny i zaczęła się na mnie drzeć, że co ja sobie myślę, że robię to, co jest na kartce, skoro na kartce nie ma mojego imienia. Jechała po mnie równo. Wrzeszczała: "Ja ci udowodnię teraz, co to jest sport wyczynowy, koniec taryf ulgowych!" Inne dziewczyny stawały w mojej obronie, mówiły, że przecież trenerki nie było, a ja jej szukałam… Następnego dnia napisałam jej, że rezygnuję, dostałam od niej odpowiedź, że mnie przeprasza. Przyznała się do wszystkiego, ale namawiała mnie, bym została i dalej trenowała. Ale tak nie może być, ja nie mogę się tak stresować treningami, więc odeszłam do innego, bardzo dobrego trenera.

I przez to dostałaś zakaz trenowania na stadionie?

Tak, to była konsekwencja mojego odejścia. Słyszałam, że ochroniarz dostał takie rozporządzenie od trenerki, że ma zamykać stadion w razie, gdybym wróciła… A ja nie będę przecież przechodzić przez płot, żeby skończyć trening. Także jeździłam do Wałcza, żeby móc trenować.

Ile kilometrów musiałaś nadrabiać, by móc zrobić trening?

Przejazd samochodem z Bydgoszczy do Wałcza zajmuje dwie godziny.

Justyna Franieczek ma 35 lat. Jest mistrzynią świata i Europy. Występuje w kategorii T20. W 2021 zdobyła tytuł mistrzyni świata w biegu na 400 m oraz w sztafecie. Finalistka Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio.

Na zdjęciu Justyna Franieczek podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy osób z niepełnosprawnością w 2021 roku, fot. PAP/Tytus Żmijewski

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj25 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo