Telewizje Republika i wPolsce24 nagrały uczestników wieczornej imprezy w niedzielę w centrum Warszawy. W jednej restauracji spotkali się prezes TVP w likwidacji Tomasz Sygut, dziennikarze tej stacji, politycy PO, a także Adam Michnik. W gronie biesiadników na "śledziku" byli Adam Szłapka, Kamila Gasiuk-Pihowicz, pojawiają się też nazwiska Marcina Kierwińskiego i Pawła Kowala. Tłumaczymy, dlaczego takie spotkanie jest problematyczne dla jego uczestników.
Od rana konserwatywne stacje telewizyjne pokazują filmiki z jednej z warszawskich knajp, w której spotkała się śmietanka polityczna i medialna po zmianie władzy. Niektórzy ironicznie sugerują, że "śledzik" miał związek z niedawną rocznicą siłowego przejęcia TVP, które do dziś budzi ogromne spory przede wszystkim o wymyślony przez ówczesnego ministra Bartłomieja Sienkiewicza sposób i legalność.
Michnik, ludzie TVP i politycy PO na imprezie
Na imprezie w towarzystwie polityków PO byli Tomasz Sygut, prezes TVP w likwidacji, Daniel Gorgosz, likwidator Telewizji Polskiej, Kamila Biedrzycka-Osica z TVP INFO oraz inni dziennikarze. Adam Michnik w knajpie palił nawet papierosy mimo formalnego zakazu palenia w restauracjach. Na zdjęciach widzimy Adama Szłapkę, który nie odpowiadał na pytania reportera Republiki, a także Kamilę Gasiuk-Pihowicz, posłankę KO. Media podają, że w "śledziku" z ludźmi TVP i "Gazety Wyborczej" wzięli udział również Marcin Kierwiński i Paweł Kowal.
Najostrzej na widok dziennikarzy prawicowych mediów zareagował Adam Michnik. Redaktor wdał się w kilkuminutową dyskusję, w której nie gryzł się w język. - Jesteście ch...mi! - rzucił do wPolsce24. - Jesteście zwykłymi kutasami - powtarzał do Republiki. - Dlaczego? To staropolskie określenie. Nie atakuje się ludzi za pieniądze. A wy zarabiacie na tym - twierdził Michnik po wyjściu z pubu. Zaręczał też, że nie widział żadnych polityków w restauracji.
- Trzeba mieć małego fiutka, żeby czymś takim się podniecać - dodała w nerwach do reportera towarzyszka u boku redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej". - Jesteście k...mi większymi od propagandystów Urbana - krzyczał były działacz KPN Krzysztof Król, który wzbudził zdziwienie u Michnika swoją reakcją.
Dlatego to problem
Dlaczego taka impreza jest jednak - lekko mówiąc - nie na miejscu i oburza nie tylko prawicowych komentatorów?
- koalicja rządowa po odbiciu mediów publicznych obiecywała nowe standardy, wśród których nie będzie wpływów politycznych
- dziennikarze mediów publicznych nie powinni się spotykać w prywatnym czasie z politykami na zakrapianych imprezach, bo utrzymywani są z budżetu państwa i rodzi to pytania o konflikt interesów i stronniczość
- TVP w likwidacji zapowiadała zupełnie inny model działania, tymczasem utrwala polityczny nadzór nad mediami publicznymi w mniej formalnych okolicznościach
- TVP właśnie otrzymała kolejną transzę z budżetu: jak podają "Wirtualne Media", to kwota 120,3 mln złotych, wypłacona w grudniu. Łącznie Telewizja Polska otrzymała od stycznia ok. 2 mld złotych, a poprzednia władza i zarząd TVP były ogromnie krytykowane za dotowanie mediów publicznych zamiast onkologii dziecięcej.
Fot. Adam Michnik po imprezie z udziałem dziennikarzy TVP, zarządu TVP i polityków PO/screen Republika
GW
Inne tematy w dziale Kultura