fot. Screenshot/YouTube
fot. Screenshot/YouTube

Rocznica przejęcia TVP. Koniec z propagandą kontra spadek oglądalności

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 60
Rok po przejęciu Telewizji Polskiej przez nowe władze oceny dotyczące wprowadzonych zmian pozostają podzielone. Z jednej strony, nowa ekipa zarządzająca telewizją publiczną jest chwalona za zmniejszenie skali propagandy i wprowadzenie bardziej stonowanych treści, z drugiej jednak krytykowana za brak pełnej neutralności i widoczne polityczne przechyły w niektórych programach.

Rocznica przejęcia TVP - kulisy

Kulisy przejęcia Telewizji Polskiej (TVP) w grudniu 2023 roku były burzliwe i pełne napięć politycznych. Zmiany w zarządzie TVP miały miejsce po zwycięstwie nowej koalicji w wyborach parlamentarnych. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, a następnie powołał nowe zarządy wyłonione przez rady nadzorcze, które zostały szybko obsadzone przez nową władzę. 

20 grudnia 2023 roku, w dniu przejęcia TVP, o godzinie 19:30 nie nadano flagowego programu „Wiadomości”. W jego miejsce pojawił się nowy format – „19:30”, którego prowadzący, Marek Czyż, otwarcie krytykował poprzednie praktyki medialne TVP, obiecując widzom „uczciwą i rzetelną informację. Tego samego dnia wyłączono sygnał TVP Info i TVP3, co wywołało falę spekulacji na temat przyszłości tych kanałów.

Przejęcie TVP spotkało się z ostrą krytyką ze strony opozycji oraz zwolenników poprzedniej ekipy, którzy określili je jako „zamach na wolność mediów”. Zwolennicy zmian argumentowali natomiast, że było to konieczne, aby przywrócić mediom publicznym ich rolę neutralnego i rzetelnego źródła informacji. Jak po roku oceniane są te działania.


Rok po zmianach w TVP i TVP Info

Bartłomiej Sienkiewicz, były minister kultury, który w grudniu 2023 roku zapoczątkował zmiany w TVP, nazwał je „przywróceniem uczciwej debaty publicznej”. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” podkreślał, że głównym celem było „zatrzymanie propagandy” i przywrócenie mediów publicznych do ich pierwotnej roli. „To, co wydarzyło się rok temu, było powstrzymaniem krwotoku demokracji” – powiedział Sienkiewicz. Zaznaczył jednak, że wiele jeszcze pozostaje do zrobienia, zwłaszcza w zakresie finansowania i uchwalenia nowej ustawy o mediach publicznych.

- 20 grudnia 2023, godz. 11:18. Rok temu w tym momencie przestała nadawać TVP Info. Został zastopowany potok nienawiści, podprogowych manipulacji i propagandy jaki nie miał odpowiedników w świecie europejskich państw demokratycznych. Zmiany jakie zostały dokonane w mediach publicznych w przeciągu roku są niczym innym jak żmudnym przywracaniem normalnej i uczciwej debaty publicznej. Z okazji tej rocznicy chciałem podziękować wszystkim, którzy podjęli się tego zadania - napisał Sienkiewicz w mediach społecznościowych, wywołując falę skrajnych reakcji. 


Samuel Pereira, który był szefem portalu TVP Info, zwraca uwagę, że za jego czasów oglądalność TVP rosła, bo "to była telewizja, którą Polacy chcieli oglądać". Tymczasem nowemu TVP Info nie przybywa widzów. Najpierw nastąpił spadek oglądalności, by potem utrzymała się ona na stabilnym, niskim poziomie. 


Sukcesy nowej ekipy

Wielu ekspertów i dziennikarzy zgadza się, że wprowadzenie programu „19:30” w miejsce „Wiadomości” było krokiem w stronę bardziej obiektywnego przekazu. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami Patryk Słowik z WP zauważył, że „19:30” to „przyzwoity program informacyjny”, który w porównaniu z czasami Jacka Kurskiego przynosi ulgę widzom zmęczonym propagandą. „To nie jest jeszcze poziom BBC, ale wyraźnie mniej politycznego jadu” – dodał.

Jacek Żakowski z „Polityki” podkreślił, że „dla widzów ważna jest nie tylko treść, ale i forma. W nowej TVP znacznie mniej jest kłótni, oskarżeń czy manipulacji. To daje nadzieję na dalsze zmiany”.

Po zmianach w TVP pojawili się dziennikarze, tacy jak Marek Czyż, Justyna Dobrosz-Oracz czy Joanna Dunikowska-Paź, którzy w opinii wielu obserwatorów nie budzą tylu negatywnych emocji jako prowadzący programy informacyjne  i publicystyczne, jak ekipa pracująca w telewizji za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, np. Michał Rachoń i Magdalena Ogórek. Marek Czyż w swoim pierwszym wystąpieniu w programie „19:30” zapowiedział: „Chcemy proponować widzom czystą wodę zamiast propagandowej zupy. To początek nowego etapu w polskiej telewizji”, co stało się symboliczną deklaracją nowego podejścia do informowania widzów.


Wpadki i kontrowersje

Choć propaganda została zmniejszona, wielu ekspertów wskazuje, że TVP nadal nie jest wolna od politycznych przechyłów. Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy” zauważył, że „programy takie jak „Rozmowy niesymetryczne” Doroty Wysockiej-Schnepf mogą być postrzegane jako faworyzujące obecny obóz rządzący”.

Program budzi ogromne kontrowersje. Jeden z odcinków, w którym poruszano temat „rzekomego rozbioru Ukrainy”, został uznany za szerzenie dezinformacji, co wywołało oburzenie ekspertów i widzów. Wywiad z wdową po Piotrze Szczęsnym, który dokonał samospalenia na Placu Defilad w 2017 roku, wzbudził krytykę za sposób podejścia do tak delikatnego tematu, co zdaniem wielu naruszyło etyczne standardy dziennikarstwa.

Estera Flieger z „Rzeczpospolitej” komentuje w rozmowie z wirtualnemedia.pl, że niektóre audycje podgrzewają emocje, zamiast je studzić. „To wciąż nie jest „publiczna telewizja”, ale telewizja, która ulega naciskom” – powiedziała.

Z kolei przypadek Bartłomieja Bublewicza wywołał kontrowersje związane z nierównym traktowaniem dziennikarzy. Dziennikarz został zawieszony za wpisy w mediach społecznościowych krytyczne wobec koalicji rządzącej, co wzbudziło wątpliwości dotyczące standardów zarządzania kadrami w TVP. W tym samym czasie inne osoby, takie jak członek komisji etyki TVP, były bardziej tolerowane za równie kontrowersyjne wpisy.

Głośnym echem odbiła się też reforma flagowej śniadaniówki TVP. Jej szefowa Kinga Burzyńska zwolniła całą poprzednią ekipę "Pytania na śniadanie", zatrudniając nowych prowadzących, którzy nie zaskarbili sobie takiej sympatii widzów, jak zwolnieni prezenterzy.

Warto zaznaczyć, że wyłączenie sygnału TVP Info i TVP3 na kilka dni w grudniu 2023 roku w trakcie zmiany zarządu wywołało chaos i krytykę, szczególnie ze strony widzów przyzwyczajonych do oglądania tych kanałów. Brak odpowiedniej komunikacji z widzami na początku reform wpłynął negatywnie na odbiór zmian, które wiele osób uznało za nieprzemyślane.


Perspektywy i wyzwania przed TVP

TVP Info, mimo zmiany narracji, straciło część widzów na rzecz TVN24 i TV Republika. Widzowie, którzy oczekiwali wyraźnej poprawy jakości programów informacyjnych, uznali nowe formaty za zbyt chaotyczne lub nieodpowiadające ich oczekiwaniom.

Wprowadzenie nowej ustawy o mediach publicznych pozostaje kluczowym wyzwaniem. Media publiczne nadal funkcjonują w stanie nadzwyczajnym, a brak systemowej reformy podważa ich wiarygodność jako instytucji publicznej. Wielu komentatorów uważa, że zmiany są zbyt powierzchowne i nie rozwiązały strukturalnych problemów, które narosły przez lata. Jak zauważył Jacek Żakowski, „TVP jest wciąż mediami rządowymi, a nie publicznymi”. Nowa ustawa, zapowiadana na 2025 rok, ma być krokiem w kierunku stworzenia mediów wzorowanych na modelu BBC, które byłyby niezależne i kontrolowane społecznie.

Choć propaganda została ograniczona, to nowa TVP nie jest jeszcze wzorem neutralności. „Nie ma już propagandy Kurskiego, ale wciąż daleko do standardów, jakie powinny obowiązywać w mediach publicznych” – uważa Łukasz Warzecha.

Kolejnym wyzwaniem nowej TVP jest odzyskanie zaufania widzów. Jak wskazuje Estera Flieger, polaryzacja społeczeństwa sprawia, że połowa Polaków nie ufa mediom publicznym. Jest to szczególnie niebezpieczne w obliczu rosyjskiej dezinformacji i wojny hybrydowej - dodaje.

Jacek Żakowski ostrzega, że brak zaufania do mediów publicznych może być zagrożeniem strategicznym dla kraju: „Media publiczne powinny łączyć, a nie dzielić. Bez tego ich rola w sytuacjach kryzysowych będzie znikoma”.


Jacek Kurski wraca do telewizji

Za to dokładnie w rocznicę przejęcia telewizji publicznej Jacek Kurski ogłosił swój comeback. Były prezes TVP dołączył do zespołu wpolsce24.pl (spółka Fratria, należąca do braci Jacka i Michała Karnowskich), gdzie będzie zajmował się analizami politycznymi.  - Dziennikarstwo to mój pierwszy zawód. Uprawiam go od szesnastego roku życia, od stanu wojennego, od prasy podziemnej, więc jestem z natury i ducha dziennikarzem. To będą analizy, myślę bardzo interesujące, kampanijne, polityka w takim wydaniu insiderskim – ogłosił Jacek Kurski.

red.

Na zdjęciu Marek Czyż, prowadzący główny program informacyjny TVP, fot. Screenshot/YouTube



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj60 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Kultura