Potwierdziło się, że ks. Michał Olszewski był przetrzymywany w fatalnych warunkach w areszcie. RPO ustalił, że był niewłaściwie żywiony, nie zapewniono mu dostępu do adwokata na początku pobytu, przesłuchania trwały wiele godzin, a służby użyły kajdanek zespolonych wobec niego i dwóch byłych urzędniczek resortu sprawiedliwości. Marcin Wiącek przekazał też, że nie ma wielu dowodów w postaci nagrań z wykonanymi czynnościami wobec duchownego, dlatego obecnie nie można mówić o torturach w świetle prawa międzynarodowego i potwierdzić wszystkich padających zarzutów.
Ksiądz Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki resortu sprawiedliwości zostali pod koniec marca aresztowani w ramach w śledztwa dot. Funduszu Sprawiedliwości. Pod koniec października warszawski Sąd Apelacyjny zezwolił na wypuszczenie podejrzanych za kaucją. Ksiądz i urzędniczki opuścili areszty.
RPO potwierdza wiele nieprawidłowości
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek był pytany w piątek w Programie Pierwszym Polskiego Radia o raport ws. traktowania księdza Olszewskiego i dwóch urzędniczek resortu sprawiedliwości, gdy ci przybywali w areszcie. Rzecznik zapowiedział, że najprawdopodobniej w poniedziałek zostanie przedstawiona ocena RPO w tej sprawie. Jak mówił, jego biuro dostawało liczne skargi dotyczące traktowania podejrzanych w śledztwie.
Wiącek powiedział, że nie potwierdzono zarzutów dot. traktowania ks. Olszewskiego, które można by określić mianem tortur. RPO zaznaczył, że jest on zobowiązany do używania tego pojęcia zgodnie z definicją prawa międzynarodowego.
Dodał jednak, że potwierdzono liczne zarzuty dotyczące niewłaściwego traktowania podejrzanego. Jako przykład podał "wielogodzinne czynności" oraz przesłuchania bez umożliwienia odpoczynku. Podejrzani - jak mówił - mieli być rzeczywiście pozbawieni pełnowartościowego posiłku. - Dochodziło również do stosowania tak zwanych kajdanek zespolonych, czyli tych stosowanych na ręce i nogi, a pamiętajmy, to są osoby, którym stawiane są zarzuty dotyczące przestępstw urzędniczych - powiedział RPO.
Wiącek powiedział też, że kolejne potwierdzone zarzuty mają dotyczyć niewłaściwego zapewnienia Olszewskiemu prawa do obrony. - Przedstawimy pełen zestaw tych zarzutów, które udało nam się potwierdzić, natomiast są też takie zarzuty, których nie udało się potwierdzić" wskazał. - Pewne czynności nie były nagrywane, nie ma świadectwa, które pozwoliłoby nam na zweryfikowanie zarzutów - dodał.
Rzecznik przekazał, że największe wątpliwości dotyczą pierwszych godzin od zatrzymania podejrzanych. - Doszło do naprawdę wielogodzinnego przesłuchania, prowadzenia czynności bez zapewnienia odpowiednich warunków, co jest też wynikiem pewnej luki prawnej - ocenił Wiącek. RPO zaapeluje do władzy o przedstawienie przepisów prawa, które będą w stanie uregulować czynności prowadzone w trakcie zatrzymania.
Argumenty obrony ks. Olszewskiego i prokuratury
W tej sprawie od początku akcji służb i prokuratury jest wiele kontrowersji. Oto najważniejsze argumenty obrony ks. Olszewskiego i urzędniczek:
- ksiądz zbudował ośrodek dla ofiar przestępstw ze środków Funduszu Sprawiedliwości, spełnił konkursowy cel
- duchowny ani urzędniczki nie musiały trafić do aresztu, a mogły zeznawać w prokuraturze
- ks. Olszewskiego i podejrzanych ws. Funduszu Sprawiedliwości traktuje się jak przestępców, mimo że nie zapadł żaden wyrok
- nie zapewniono księdzu i urzędniczkom należytego prawa do obrony, nie dopuszczając w pierwszych dniach do podejrzanych adwokatów i utrudniając dostęp do zapoznania się przez mecenasów z treścią materiału dowodowego
- prokuratorzy nie wykluczają postawienia zarzutów mecenasowi Krzysztofowi Wąsowskiemu, co jest odbierane przez obronę ks. Olszewskiego jako forma nękania i ograniczenie prawa do wykonywania zawodu przez prawnika
- areszt dla trójki podejrzanych był wydobywczy, ponieważ liczono, że któreś z nich obciąży Zbigniewa Ziobrę lub Marcina Romanowskiego, dysponenta Funduszu Sprawiedliwości w poprzednim rządzie
Co odpowiadała na te zarzuty prokuratura i minister sprawiedliwości Adam Bodnar?
- ksiądz ani urzędniczki resortu sprawiedliwości nie były źle traktowane po zatrzymaniu
- Fundacja Profeto ks. Olszewskiego nie powinna startować w konkursie Funduszu Sprawiedliwości, bo nie zajmowała się pomocą dla ofiar przestępstw
- areszt dla podejrzanych był konieczny ze względu na możliwość matactwa i wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów
- Prokuratura przedstawiła całej trójce zarzuty, które dotyczą m.in. wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla fundacji Profeto, która – w ocenie prokuratorów – nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych; Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków – jak podawała Prokuratura Krajowa – mieli działać wspólnie i w porozumieniu z prezesem fundacji, czyli ks. Olszewskim.
Fot. Ks. Michał Olszewski/RPO Marcin Wiącek/PSL/areszt śledczy
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo