na zdjęciu: Anastazja Mierosławska (L) oraz Tomasz Jakubiak (P). fot. PAP/Leszek Szymański
na zdjęciu: Anastazja Mierosławska (L) oraz Tomasz Jakubiak (P). fot. PAP/Leszek Szymański

Juror MasterChefa przyznał to wprost. "Piłem i brałem. Problemy zamiatałem pod dywan"

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Tomasz Jakubiak, znany szef kuchni walczący obecnie z wyniszczającym nowotworem, zdecydował się na szczere wyznanie – przed zachorowaniem mierzył się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, co niemal doprowadziło do rozpadu jego związku. "Byłem strasznym ch***m", powiedział w rozmowie dla "Dzień dobry TVN".

Jakubiak: Piłem i brałem, temat zamiatałem pod dywan

Od trzech miesięcy widzowie "MasterChefa" z zapartym tchem śledzą walkę Tomasza Jakubiaka z wyniszczającym nowotworem. Znany z TVN-owskiego programu kucharz we wrześniu wyznał, że zdiagnozowany u niego został rak, który zaatakował jego kości oraz układ trawienny. Jakubiak od tamtego czasu regularnie relacjonuje postępy w leczeniu, a ostatnio trafił w ręce izraelskich lekarzy. W tym trudnym czasie szef kuchni zdecydował się na osobiste wyznanie, w którym opowiedział o drugiej, nieznanej widzom, mroczniejszej stronę swojej kariery. Jak wyjawił Jakubiak w rozmowie dla "Dzień dobry TVN", przed zachorowaniem mierzył się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, które prawie zniszczyły związek z jego obecną żoną Anastazją. 

– Byłem alkoholikiem i uzależniony od narkotyków. Miałem problem, żeby się ogarnąć. Byłem strasznym ch***m, bo temat zamiotłem pod dywan i nie byłem w stanie zaakceptować tego, że będę ojcem. Mimo to Anastazja cały czas była obok i walczyła o to, bym wyszedł z nałogu – opowiadał kucharz.


Tomasz Jakubiak i Anastazja Mierosławska wzięli ślub w sierpniu zeszłego roku. Przed powidzeniem sobie "tak" zakochani jednak musieli nauczyć się żyć z niszczącymi ich relację problemami. Żona kucharza wyjawiła, że to ona postawiła mu ultimatum, dzięki któremu ostatecznie porzucił nałogi.

– Stałam się obojętna i powiedziałam, że albo się zmieni i skończy z nałogami, albo się rozstaniemy. To był kluczowy moment. Gdy odpuściłam całkowicie, on postanowił, że się zmieni i odstawi wszelkie używki – powiedziała żona Jakubiaka.

"Jesteśmy wdzięczni chorobie"

W rozmowie dla "Dzień dobry TVN" para opowiedziała również o niespodziewanej wdzięczności za pojawienie się choroby – według Jakubiaka i jego żony, nowotwór paradoksalnie sprawił, że znacząco zmienili oni swoje życie na lepsze. Kucharz nie ukrywa jednak przy tym, że obydwoje ciężko znoszą jego walkę z rakiem.

– Tak naprawdę ostatnio rozmawialiśmy sobie z Tomkiem, że jesteśmy wdzięczni chorobie, że się pojawiła, bo mimo faktu, że jest to dla nas trudne i zmieniliśmy nasze życie całkowicie, powiedziałam Tomkowi, że nigdy w życiu nie wróciłabym do stylu życia sprzed choroby – Wyznała partnerka kucharza, na co ten dodał: "Oczywiście, że jest mi ciężko. Widzę, że Anastazja jest już na granicy i ma dość. Są częste płacze i zwątpienia w siebie. Rano mnie wszystko zabolało, a ona powiedziała, że to sepsa i że pewnie z jej winy, bo coś źle zrobiła. Nie dość, że wszystko jest na jej głowie, to mówi, że cokolwiek się wydarzy to będzie jej wina".


na zdjęciu: Anastazja Mierosławska (L) oraz Tomasz Jakubiak (P). fot. PAP/Leszek Szymański

Salonik

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj3 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości