Akt oskarżenia wobec Czarneckiego. Chodzi o kilometrówki
Sprawa dotyczy oskarżeń, że Ryszard Czarnecki miał dokonywać nadużyć finansowych, składając nieprawdziwe oświadczenia dotyczące miejsca swojego zamieszkania. Według ustaleń, polityk deklarował, że mieszka w Polsce, podczas gdy w rzeczywistości miałby rezydować bliżej Brukseli. Taki zabieg pozwalał mu na wyższe zwroty kosztów za dojazdy do siedziby Parlamentu Europejskiego. Podobne praktyki były wcześniej tematem krytyki pod adresem innych eurodeputowanych, co podkreśla systemowy charakter problemu.
Obrona Czarneckiego opiera się na twierdzeniu, że wszystkie rozliczenia były zgodne z obowiązującymi przepisami, a cała sprawa jest elementem politycznej nagonki. Polityk wielokrotnie podkreślał, że stawiane mu zarzuty są bezzasadne i mają na celu zaszkodzenie jego wizerunkowi.
Zarzuty korupcyjne związane z Collegium Humanum
We wrześniu 2024 roku Czarnecki i jego żona zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod zarzutem korupcji. Prokuratura zarzuciła im przyjęcie co najmniej 92 tys. zł od rektora Collegium Humanum w zamian za pomoc w uzyskaniu pozytywnych decyzji dla uczelni, w tym zgody na utworzenie zagranicznej filii. Dodatkowo, żona polityka miała otrzymać nierzetelne dokumenty potwierdzające ukończenie studiów podyplomowych na tej uczelni.
Tego dowiedziałeś się z naszego artykułu:
- Ryszard Czarnecki został oskarżony o nadużycia finansowe w Parlamencie Europejskim, dotyczące fałszywego miejsca zamieszkania;
- Parlament Europejski żąda zwrotu nienależnie pobranych funduszy;
- Polityk odpiera zarzuty, twierdząc, że rozliczenia były zgodne z przepisami;
- Sprawa uwypukla problemy z transparentnością działań europosłów i kontrolą finansów unijnych;
- Czarnecki jest też zamieszany w śledztwo ws. Collegium Humanum.
MB
Fot. Ryszard Czarnecki. Źródło: PAP/Michał Meissner
Komentarze
Pokaż komentarze (97)