Aż 25 proc. Polaków zadłuża się na organizację świąt Bożego Narodzenia, z czego 6 proc. wielokrotnie. Najczęściej pożyczamy u rodziny, do czego przyznaje się 11 proc. osób, 9 proc. korzysta z pożyczek bankowych, a 5 proc. opóźnia opłacanie bieżących rachunków.
To wnioski z badania „Święta na bogato”, przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów. Wynika z niego też, że prawie 10. z nas stara się zapewnić wyjątkowe święta kosztem zwiększonych wydatków. Na przeciwległym biegunie są ci, którzy pilnują, aby zmieścić się w budżecie. Postępuje tak 39 proc. konsumentów.
Lubimy święta "na bogato"
- Luksus jest pojęciem względnym. Dla jednej rodziny będzie to możliwość przygotowania ulubionych potraw i drobne upominki, dla innej dania z restauracji, udekorowanie domu za kilka tysięcy złotych i wizyta Mikołaja z prezentami z najwyższej półki u dzieci. Jeśli budżet domowy na to pozwala, nie ma problemu. Gorzej, gdy całość odbywa się kosztem zapożyczenia się na długi czas i zaciskania pasa przez kolejne miesiące, aby spłacić zaległości. Podejście „raz się żyje” powinno mieć swoje granice, bo inaczej można wpaść w spiralę zadłużenia, a to wpłynie nie tylko na finanse, ale i spokój psychiczny. Nasze dane wskazują, że Polacy mają poważne trudności z regulowaniem zobowiązań. Obecnie w KRD figuruje 2 miliony osób, które mają do oddania 43,4 miliarda złotych. Skala jest więc ogromna. Dlatego konsumenci powinni skupić się na możliwie szybkiej spłacie, która pozwoli im odzyskać kontrolę nad własnym budżetem, a nie pogłębianiu kłopotów finansowych przy okazji świąt - tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Najbardziej chętni do organizowania wystawnej uroczystości są mężczyźni i osoby w wieku 35-44 lata (po 13 proc. wskazań w obu grupach). W drugim przypadku nierzadko wynika to z posiadania nastoletnich dzieci, dla których oprawa i drogie prezenty mają duże znaczenie. Skłonność do świąt „na bogato” przejawiają także mieszkańcy średniej wielkości miast, co deklaruje 14 proc. z nich. Z kolei rozsądne wydatki to domena kobiet (48 proc. wskazań) i osób młodszych między 25. a 34. rokiem życia, wśród których za takim stylem opowiada się 53 proc. badanych. Rozsądne, czyli takie, które zapewnią przyjemności i odrobinę szaleństwa, ale nie pozwolą stracić kontroli nad budżetem.
Emeryci planują święta oszczędnie
Polacy, którzy planują święta wyłącznie w ramach posiadanych zasobów, to przede wszystkim osoby starsze w wieku 65-74 lata. Niemal połowa z nich, bo 46 proc., mówi zbytkowi „nie”. Wpływ na taką postawę ma doświadczenie życiowe i ograniczone możliwości finansowe seniorów – wolą skupić się na duchowej i emocjonalnej niż na konsumpcyjnej stronie Bożego Narodzenia. Pojęcie „drogi” lub „ekskluzywny” wydatek ma różne oblicza. Dla 3/4 konsumentów jest to prezent o wartości powyżej 500 zł na osobę. Ponad połowa, bo 56 proc., uważa za taki wyjazd świąteczny, np. za granicę.
W tym katalogu znajdują się też dekoracje, czyli wystrój domu za co najmniej kilkaset złotych, co wskazuje 44 proc. badanych, a także wykwintna kolacja, która jest synonimem świątecznego luksusu dla 1/3 konsumentów.
Aż 25 proc. naszych rodaków zadłuży się na święta
Nie każdemu, kto chce zorganizować wyjątkowe święta, pozwalają na to możliwości finansowe. Mimo to część konsumentów chce urządzić je wystawnie, dlatego wspomaga się pożyczkami. Do ich zaciągnięcia przyznaje się co 4. badany, przy czym 6 proc. sięgało po nie wielokrotnie. Najczęściej zwracają się po pieniądze do rodziny lub znajomych – robi tak 11. proc., a kolejne 9 proc. bierze pożyczkę w banku. Niestety co 20. wstrzymuje opłacanie bieżących rachunków, aby cieszyć się eleganckimi świętami. Tymczasem ponad połowa, bo 52 proc., Polaków, ankietowanych przez KRD w badaniu „Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen” w III kwartale br., deklarowała, że jeśli rosnące koszty życia spowodują, iż ich sytuacja finansowa się pogorszy i nie będą mogli opłacać wszystkich stałych zobowiązań, to będą się starali regulować właśnie bieżące rachunki i oszczędzać w innych dziedzinach życia.
- Ten rozdźwięk ujawnia, jak silna jest potrzeba wyjątkowości i przeżycia świąt w takiej oprawie, aby na długo pozostały w pamięci. Z jednej strony chcemy się trzymać za kieszeń, gdy sytuacja gospodarcza w kraju jest niepewna, a z drugiej nie możemy się oprzeć pokusie zorganizowania Bożego Narodzenia w nadzwyczajnym anturażu. Nasze badanie pokazuje, że wyraźnie częściej na ten cel zadłużają się osoby skłonne do wystawności niż te wstrzemięźliwe. W pierwszej grupie aż 30 procent sięgało wielokrotnie po pożyczkę. Natomiast w gronie osób, które są sceptyczne wobec takiej postawy, 93 procent nigdy nie zdecydowało się na dodatkowe finansowanie świąt. Jednocześnie co dziesiąty respondent odczuwa presję na wydawanie znacznie większych kwot, niż może sobie pozwolić - wyjaśnia Adam Łącki.
Najbardziej kosztownym wydatkiem są prezenty
Dla 2/3 Polaków najbardziej kosztownym wydatkiem są prezenty. Połowa uznaje za taki przygotowanie posiłków, a 20 proc. wyjazd świąteczny. Co 10. uważa, że to dekoracje najbardziej drenują ich kieszenie. Właśnie one wraz z wycieczkami są szczególnie popularne wśród osób, które decydują się na uroczystość „z przytupem”. Zaś dla kieszeni konsumentów, którzy trzymają się limitu wydatków, najbardziej odczuwalnym wydatkiem jest przygotowanie dań.
Czas Bożego Narodzenia trwa krótko. Dla większości Polaków wydatki związane z tą okazją mają umiarkowany wpływ na ich sytuację finansową w kolejnych miesiącach - uważa tak 44 proc. badanych. Tylko 5 proc. ocenia, że poniesione koszty odciskają piętno na ich portfelach w późniejszym okresie. To odczucie mocniej towarzyszy osobom, które decydują się na wystawne święta niż konsumentom kontrolującym budżet.
Tomasz Wypych
Fot. Dług, dokumenty. Źródło: Pixabay.com
Inne tematy w dziale Gospodarka