fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Mateusz Morawiecki a Zielony Ład. Spór o politykę klimatyczną Unii Europejskiej

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Mateusz Morawiecki opublikował nagranie, w którym szczegółowo odniósł się do oskarżeń dotyczących zgody jego rządu na Zielony Ład – unijną strategię ekologiczną, mającą na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. W swoim wystąpieniu Morawiecki przedstawia stanowisko, które ma obalić „fałszywe informacje” rozpowszechniane przez opozycję, obecnie rządzącą Polską. Jednak krytycy b. premiera wskazują na nieścisłości w jego narracji oraz na rolę rządu PiS w procesie negocjacji unijnych regulacji.

Morawiecki: “Nie zgodziliśmy się na Zielony Ład”

W nagraniu ekspremier stanowczo zaprzecza, jakoby rząd Prawa i Sprawiedliwości zgodził się na zapisy Zielonego Ładu. Twierdzi, że Polska była jedynym krajem członkowskim, który na szczycie Rady Europejskiej w 2019 roku nie zobowiązał się do realizacji celów neutralności klimatycznej do 2050 roku. Przytacza fragmenty konkluzji z tamtego spotkania, wskazując, że Polska skutecznie blokowała przyjęcie unijnych planów, co miało wynikać z troski o konkurencyjność gospodarki.


Morawiecki podkreśla również, że Komisja Europejska, kierując się „uzurpacją instytucjonalną”, przygotowała pakiet regulacji Fit for 55 z pominięciem Rady Europejskiej. Według b. premiera, jego rząd sprzeciwiał się „szkodliwym dla Polski rozwiązaniom”, składając skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Wskazuje także na rzekomą „polityczną decyzję” rządu Donalda Tuska o wycofaniu tych skarg po zmianie władzy w 2023 roku.


Eksperci o roli Polski w Zielonym Ładzie. Krytyka narracji byłego premiera


Debata wokół Zielonego Ładu staje się kolejnym polem sporu politycznego w Polsce. Rząd Mateusza Morawieckiego przedstawia się jako obrońca polskich interesów i krytyk „brukselskiej biurokracji”. Wielu ekspertów podważa narrację premiera rządu Zjednoczonej Prawicy, wskazując na jego odpowiedzialność za kształt unijnych regulacji klimatycznych.

Eksperci, jak Dr Joanna Maćkowiak-Pandera z Forum Energii, wskazują jednak, że „Polska powinna aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu polityki klimatycznej UE, zamiast jedynie próbować ją blokować”.Prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany i krytyk polityki klimatycznej UE, zwraca uwagę, że Zielony Ład w obecnej formie rzeczywiście może zagrażać konkurencyjności gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak zdaniem Krasnodębskiego, retoryka rządu PiS, który jednocześnie blokował część zapisów, a potem zgadzał się na kompromisy, była niekonsekwentna.

Z kolei Dr Konrad Popławski z Ośrodka Studiów Wschodnich zauważa, że Zielony Ład stanowi dla Polski nie tylko wyzwanie, ale także szansę na modernizację gospodarki. „Decyzje podejmowane na unijnych szczytach wymagały strategicznego podejścia, a nie tylko obrony status quo” – podkreśla Popławski.

Prof. Aleksander Śniegocki z Polityki Insight wskazuje, że pomimo pewnych ryzyk związanych z Zielonym Ładem, transformacja energetyczna jest koniecznością. „Polska mogła wynegocjować jeszcze lepsze warunki, ale brak odpowiedniego przygotowania na poziomie krajowym osłabił naszą pozycję” – dodaje Śniegocki.

Krytycy premiera wskazują, że to właśnie rząd PiS w 2020 roku na szczycie Rady Europejskiej zaakceptował unijny cel klimatyczny, mimo wcześniejszych prób jego blokowania. Marcin Korolec, były minister środowiska, zauważa, że polski rząd wielokrotnie akceptował kompromisy związane z Zielonym Ładem, choć starał się przedstawić to jako wygraną negocjacyjną. „Negocjacje to sztuka kompromisu, ale rząd PiS często wykorzystywał je głównie jako narzędzie politycznej propagandy” – twierdzi Korolec.


Realne konsekwencje Zielonego Ładu dla Polski

Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu wskazywał, że polityka klimatyczna UE jest odpowiedzialna za wzrost cen energii oraz spadek konkurencyjności europejskiej gospodarki. Zwracał uwagę na różnice w cenach energii pomiędzy UE a Stanami Zjednoczonymi i wskazywał na negatywne skutki regulacji dla polskiego rolnictwa oraz przemysłu.

Ekspert ds. prawa europejskiego, Prof. Jan Barcz, podkreśla, że Komisja Europejska działała zgodnie z unijnymi mechanizmami, które Polska akceptowała przy przystąpieniu do UE. „Nie można wszystkiego zrzucać na Brukselę. Polska miała swoje narzędzia negocjacyjne, ale ich nie wykorzystała w pełni” – zaznacza Barcz.

Dr Andrzej Kassenberg, ekspert ds. ekologii i zrównoważonego rozwoju, podkreśla, że „Polska nie może ignorować globalnych trendów klimatycznych, a działania rządu powinny być bardziej proaktywne”. Kassenberg wskazuje, że unijne fundusze, o których wspominał b. premier, są szansą na przyspieszenie zielonej transformacji.

Niezależnie od retoryki politycznej, rzeczywiste koszty i korzyści Zielonego Ładu będą widoczne dopiero w nadchodzących latach. Wiele będzie zależeć od zdolności Polski do efektywnego wykorzystania unijnych funduszy oraz adaptacji gospodarki do nowych wymagań. Jak wskazuje Dr Andrzej Kassenberg, „transformacja to nie tylko obowiązek, ale także ogromna szansa na rozwój”.

red.

Mateusz Morawiecki z rządową ekipą na jednym z ostatnich szczytów w Brukseli, na którym uczestniczył jako premier, fot. PAP/Radek Pietruszka



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka