Marianna Schreiber udostępniła w sieci nagranie, na którym widać, jak za pomocą gaśnicy zaatakowała aktywistę "Ostatniego Pokolenia". Do tego dodała komentarz okraszony niewybrednymi słowami. Budzi to skojarzenia z incydentem w Sejmie sprzed roku, kiedy Grzegorz Braun chwycił gaśnicę i zgasił chanukowy świecznik.
Marianna Schreiber zaatakowała gaśnicą aktywistów
"Tak się powinno traktować terro***stów z ostatniego pokolenia, którzy każdego dnia blokując ulice blokują przejazd karetek, do lekarzy, narażają nas na śmierć. A potem śmieją nam się w twarz. Dokąd mamy czekać? Aż ktoś zginie?" – napisała Schreiber w mediach społecznościowych.
Na zarzuty, że łamie prawo, celebrytka odpowiedziała: "Ekoterroryści każdego dnia przyprawiają o łzy setki mieszkańców Stolicy. Ich szyderstwo, uśmiechy - zostały przeze odpowiednio skomentowane. Nikt kto łamie prawo - terroryzuje całe miasto nie powinien być bezkarny. Skoro instytucje Państwa zawiodły, to postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce" - napisała. Na końcu dodała, że nie wstydzi się tego, a wręcz przeciwnie, jest z siebie dumna".
Marianna Schreiber kontra Ostatnie Pokolenie
W kolejnych wpisach Schreiber konsekwentnie nazywa aktywistów "Ostatniego Pokolenia" terrorystami i protestuje przeciwko wynajmowaniu im lokalu na Kruczej 17 za 3 tysiące zł. Zarzuciła też aktywistom, że niszczą pomniki i blokują ulice – ryzykując życiem osób, do których jadą ratownicy medyczni. "Wynajmują lokal 190 m. za kilkanaście razy mniejszą kwotę w centrum Warszawy. Nie szanują nikogo i niczego. Plują na zabytki i tradycje. Plują małym dzieciom w twarz siedząc na środku ulic Warszawy. Tak haniebne działania powinny być jasno potępiane! Każdy kto myśli inaczej wspiera bandytyzm" – podkreśliła.
"Gaśnica nie wystarczy, żeby ugasić świat, który płonie" - odpowiada na akcję Schreiber "Ostatnie Pokolenie". Aktywiści zamieścili również nagranie tego samego incydentu od drugiej strony. Podkreślili, że "działania Ostatniego Pokolenia zawsze będą pokojowe".
Marianna Schreiber z gaśnicą jak Grzegorz Braun
Marianna Schreiber nie rozpyliła proszku z gaśnicy na aktywistów siedzących na jezdni, tylko do pomieszczenia, na korytarz tzw. Gniazda, czyli lokalu, które organizacja wynajmuje na Kruczej 17. Przypomina to incydent w Sejmie, kiedy poseł Konfederacji zaatakował gaśnicą chanukowy świecznik, w geście protestu przeciwko obchodzeniu żydowskiego święta w polskim parlamencie. Spowodował tym rozstrój zdrowia u jednej z uczestniczek wydarzenia, a ponadto jego zachowanie wymusiło ewakuację w Sejmie. Poseł został potem surowo ukarany odebraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku. Grzegorz Braun został też zawieszony w prawach członka klubu Konfederacji, ma też zakaz wystąpień z mównicy sejmowej.
Niewykluczone, że Marianna Schreiber też poniesie konsekwencje swojej akcji z gaśnicą, którą zrobiła dokładnie w pierwszą rocznicę czynu posła Konfederacji. Nie tak surowe jak Braun, ponieważ nie jest politykiem, ale może mieć w tej sprawie proces, jeśli któryś z poszkodowanych aktywistów zechce złożyć zawiadomienie.
"Komenda Rejonowa Policji Warszawa I przy ul. Wilczej 21 jest już powiadomiona i oczekuje na Państwa stanowisko inicjujące postępowanie karne" - napisano na profilu Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Aktywiści z Ostatniego Pokolenia w piątek 13 grudnia znów chcą zablokować drogi w Warszawie. Na godzinę 17.00 na Wisłostradzie zorganizują "największą blokadę w historii".
ja
Inne tematy w dziale Społeczeństwo