Bańka mieszkaniowa pęka na naszych oczach. W listopadzie po raz kolejny znacznie spadła liczba zapytań o kredyty hipoteczne i widać już, że to trwały trend.
W trzecim kwartale tego roku po raz pierwszy od dłuższego czasu w miastach wojewódzkich średnie ceny ofertowe częściej spadały niż rosły. Szczególnie widoczne było to w przypadku kawalerek, które do tej pory rozchodziły się jak gorące bułeczki. Spadki cen zaliczyły również oferty mieszkań dwupokojowych i trzypokojowych.
Mniejszy popyt na kredyty mieszkaniowe
Chętnych na zakup własnego lokum jest coraz mniej, co widać po wartości zapytań o kredyty mieszkaniowe. Wartość indeksu oznacza, że w listopadzie 2024 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 24 proc. w porównaniu do listopada 2023 r.
W przedostatnim miesiącu 2024 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 26,95 tys. osób w porównaniu do 39,8 tys. rok wcześniej, co przekłada się na spadek rok do roku o 32,3 proc. Listopadowy spadek pogłębił się także w relacji do października 2024 r. - wnioskujących o kredyt mieszkaniowy było o 21,9 proc. mniej.
Programy kredytowe a rynek nieruchomości
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w listopadzie 2024 r. 436,2 tys. zł i była wyższa o 1,5 proc. niż w listopadzie 2023 r. W porównaniu do października 2024 r. jednak spadła o 0,9 proc.
- Zgodnie z przewidywaniami już kolejny miesiąc z rzędu utrzymuje się ujemny odczyt wartości indeksu popytu na kredyty mieszkaniowe. Wygasł efekt niskiej bazy z pierwszego półrocza zeszłego roku. Bieżące dane zestawiamy już z wysoką bazą drugiego półrocza 2023 r., stymulowanego Programem „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”. W kolejnych miesiącach nadal możemy się więc spodziewać kontynuacji ujemnego odczytu Indeksu.
Po październikowym powiewie optymizmu związanego z rosnącą miesiąc do miesiąca liczbą wnioskodawców, w listopadzie nie ma już jednak śladu. W listopadzie liczba osób wnioskujących spada zarówno rok do roku, jak i miesiąc do miesiąca. Z uwagi na niższą aktywność na rynku deweloperskim, rosnącą liczbą ofert i spadkiem sprzedaży mieszkań, część z potencjalnych kredytobiorców może obecnie wstrzymywać się z zakupem nieruchomości, a tym samym z zaciąganiem kredytu mieszkaniowego, w oczekiwaniu na spadek cen.
Drugim ważnym aspektem, który częściowo kompensuje spadek wartości Indeksu wywołany spadkiem liczby wnioskodawców, jest wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu. W listopadzie br. wyniosła ona 436,2 tys. zł – to kwota o 1,5 proc. wyższa niż przed rokiem, lecz niższa o 0,9 proc. od tej z października. Może być to zwiastun stabilizacji cen na rynku nieruchomości, wyhamowała bowiem dynamika wzrostu średniej kwoty wnioskowanego kredytu mieszkaniowego - wyjaśnia dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
Przypomnijmy, że źle było już w październiku, kiedy wartość zapytań o kredyty na własne mieszkanie spadła o 16. W październiku 2024 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 34,52 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 41,33 tys. rok wcześniej, co przekłada się na spadek rok do roku o 16,5 proc. Natomiast w porównaniu do września 2024 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 21,1 proc.
Czekamy na dane z kolejnych miesięcy
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w październiku 2024 r. - to 440,18 tys. zł i była wyższa o 4,6 proc. niż w październiku rok temu. W porównaniu do września 2024 r. jednak spadła o 1 proc.
- Październik to kolejny miesiąc z rzędu utrzymuje się ujemny odczyt wartości BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Wygasł bowiem efekt niskiej bazy z pierwszego półrocza zeszłego roku. Bieżące dane zestawiamy już z wysoką bazą drugiego półrocza 2023 r., stymulowanego Programem „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”. Możemy się więc spodziewać kontynuacji ujemnego odczytu Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe w kolejnych miesiącach bieżącego roku – przewidywał przed miesiącem Waldemar Rogowski.
Fot. Pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka