Sejm uchylił immunitet Jarosławowi Kaczyńskiemu w związku z oskarżeniem go o pobicie aktywisty, ale nie uchylił immunitetu prezesowi PiS oraz innym posłom tego ugrupowania za zniszczenie wieńca podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Głosy posłów w tych dwóch sprawach były podzielone.
Głosowanie ws. uchylenia immunitetu Jarosława Kaczyńskiego
Sejm wyraził w piątek zgodę na pociągnięcie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do odpowiedzialności karnej w związku z oskarżeniem go przez aktywistę Zbigniewa Komosę o pobicie.
Za uchyleniem immunitetu w tej sprawie było 241 posłów, 206 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Większość bezwzględna wynosiła 231 głosów. Zgodę wyrazili przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy i Razem. Przeciwni byli reprezentanci Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz Republikanów.
Natomiast w drugim głosowaniu, dotyczącym zarówno Kaczyńskiego, jak i dwojga innych posłów PiS za uchyleniem immunitetu Kaczyńskiemu głosowało 177 posłów, 268 było przeciw, a jeden poseł wstrzymał się od głosu. Posłowie podobną większością głosów nie zgodzili się także na uchylenie immunitetu posłom Czerwińskiej i Suskiemu.
Przedstawiciele KO i Lewicy chcieli pociągnięcia Jarosława Kaczyńskiego do odpowiedzialności. Przeciwni byli przedstawiciele innych ugrupowań, w tym Polski 2050 oraz PSL. Jedynym posłem klubu Szymona Hołowni, który poparł wniosek, był Tomasz Zimoch.
Za co Jarosław Kaczyński ma być pociągnięty do odpowiedzialności
Pierwsza sprawa ma związek z oskarżeniem Kaczyńskiego przez aktywistę Zbigniewa Komosę o pobicie podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, do czego miało dojść 10 października 2024 r. Podczas przepychanek przy pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej na stołecznym pl. Piłsudskiego - według Komosy - Kaczyński dwukrotnie uderzył go w twarz. W związku z tym aktywista złożył w sądzie akt oskarżenia przeciw prezesowi Prawa i Sprawiedliwości.
Natomiast w drugiej o uchylenie immunitetu posłom PiS do Sejmu wnioskował Komendant Główny Policji, zarzucając im popełnienie wykroczeń, co oznacza, że groziły im mandaty. Chodzi o zniszczenie przez posłów PiS wieńca, który w Warszawie podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej składał aktywista Zbigniew Komosa. Poza jego zniszczeniem posłowie Czerwińska i Suski mieli odpowiedzieć za kradzież tabliczki z napisem, która była przymocowana do wieńca.
ja
Na zdjęciu posłowie Marek Suski, Anita Czerwińska i prezes PiS Jarosław Kaczyński, fot. PAP/Rafał Guz
Inne tematy w dziale Polityka