Czy pijany kierowca powinien być uniewinniony za jazdę na prywatnej posesji? Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł kasację w sprawie skazania obywatela za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Spór dotyczy definicji „ruchu lądowego” i granic prawa. Sprawdź, dlaczego RPO uważa, że wyrok sądu rejonowego był błędny.
Pijany kierowca skazany przez sąd
Mężczyzna został zatrzymany za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Pierwsze badanie alkomatem wykazało 1,39 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, a drugie 1,46 mg/l. Co więcej, czynu dopuścił się pomimo wcześniejszego prawomocnego wyroku zakazującego mu prowadzenia pojazdów mechanicznych na 5 lat.
Sąd rejonowy zasądził mu karę 1 roku i 10 miesięcy ograniczenia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i 10 tys. świadczenia pieniężnego. Wyrok stał się prawomocny z powodu braku sprzeciwu ze strony oskarżonego.
RPO w obronie kierowcy
Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację w tej sprawie, argumentując, że wyrok sądu był niezgodny z prawem. Głównym zarzutem jest fakt, że oskarżony prowadził pojazd na prywatnej posesji, gdzie – według RPO – nie odbywa się „ruch lądowy”. Zdaniem RPO przestępstwo prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu wymaga, aby czyn został popełniony w miejscu dostępnym dla powszechnego ruchu drogowego. Natomiast prywatna posesja, na której dostęp mają jedynie wybrane osoby, nie spełnia tych kryteriów.
RPO wskazuje również, że sąd rejonowy nie wykazał, iż oskarżony prowadził pojazd w miejscu, gdzie odbywa się ruch publiczny, co powinno być kluczowe dla przypisania winy. Według argumentacji RPO, termin „ruch lądowy” odnosi się wyłącznie do miejsc ogólnodostępnych, takich jak: drogi publiczne, strefy zamieszkania, strefy ruchu. Natomiast jazda na prywatnym podwórku, gruncie rolnym czy innym miejscu niedostępnym dla ogółu nie spełnia kryteriów ruchu lądowego.
Kasacja i wniosek o uniewinnienie
RPO wnosi o uchylenie wyroku sądu rejonowego i uniewinnienie oskarżonego od zarzutu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. W swoim wniosku powołuje się na wcześniejsze orzeczenia Sądu Najwyższego, które potwierdzają podobną interpretację.
Rzecznik podkreśla, że przypisanie czynu zabronionego w sytuacji, gdy nie zostały spełnione wszystkie znamiona przestępstwa, jest sprzeczne z przepisami Kodeksu karnego i Kodeksu postępowania karnego.
Sprawa budzi liczne pytania o granice odpowiedzialności karnej. Z jednej strony prowadzenie pojazdu po pijanemu jest społecznie potępiane, z drugiej – przepisy prawa nie powinny być interpretowane na niekorzyść oskarżonego.
Eksperci podkreślają, że orzeczenie w tej sprawie może mieć znaczenie precedensowe i wpłynąć na przyszłe decyzje sądów dotyczące podobnych zdarzeń.
TW
Zdjęcie ilustracyjne, fot. policja.gov.pl
Inne tematy w dziale Społeczeństwo