W ostatnim czasie widać mocne i coraz większe wzrosty. Dla przykładu, w sierpniu wzrost cen masła był na poziomie 29,3 proc. w skali roku, we wrześniu – 30,1 proc., a w październiku – 32,2 proc. W połowie listopada wyniósł aż 31,8 proc. Zaraz cena może przebić granicę 10 zł za kostkę. W Salonie24 wyjaśniamy, dlaczego - oprócz inflacji - ceny za masło są tak wysokie w grudniu.
Ceny poszły w górę w supermarketach (8,4 proc.), sieciach cash&carry (7,2 proc.) i sklepach typu convenience (5,5 proc.). Spadki zaliczyły hipermarkety (-7,7 proc.) i dyskonty (-4,8 proc.).
– To interesujące dane, wskazujące na segmentację rynku. Supermarkety, sieci cash&carry i sklepy convenience koncentrują się na klientach o większej elastyczności cenowej, co pozwala im wprowadzać wyższe ceny. Z kolei spadki cen w dyskontach i hipermarketach można przypisać intensywnej konkurencji cenowej, która zmusza je do agresywnych działań w celu utrzymania klientów. Przy tym ten ostatni format korzysta z efektu skali, obniżając marże jednostkowe w zamian za większy wolumen sprzedaży – wyjaśnia Julita Pryzmont, współautorka raportu z Hiper-Com Poland.
Co powoduje wyższe ceny masła?
W ostatnim czasie mamy do czynienia ze zmniejszoną produkcją mleka, co przekłada się na rekordowe ceny produktów mlecznych na Europejskiej Giełdzie EEX. Mniejsza podaż na rynku staje się silnym impulsem do wzrostu cen masła, który obserwujemy obecnie
Analitycy podkreślają, że trend ten dalej narasta. Według szybkiego szacunku z połowy listopada tego roku, ceny rdr. poszły w górę średnio o 31,8%. – Na rynku można już spotkać pojedyncze przypadki kostki masła po 10 zł. Natomiast to, czy wartość standardowego produktu w większości sklepów przekroczy tę granicę, będzie zależało od poziomu wzrostu cen mleka i energii. W związku z obserwowanymi trendami, cena 10 zł za kostkę masła jest realna już w pierwszej połowie 2025 roku - przewiduje dr Krzysztof Łuczak, współautor raportu z Grupy BLIX.
Co jeszcze wpływa na wyższe ceny, oprócz inflacji?
- natura - jesienią i zimą krowy dają mniej mleka, ponieważ ich dieta zmienia się z letnich, świeżych pasz na bardziej przetworzone, np. kiszonki i siano. To wpływa z kolei na spadek wydajności mleczarskiej. A mniejsza ilość mleka przekłada się na ograniczoną produkcję masła i innych przetworów mlecznych.
- zimą koszty związane z ogrzewaniem i przechowywaniem produktów mlecznych rosną. Wzrost cen energii oraz paliw, typowy dla zimniejszych miesięcy, dodatkowo podnosi koszty logistyki.
- w okresie świąt Bożego Narodzenia rośnie zapotrzebowanie na masło, które jest składnikiem wielu tradycyjnych potraw, wypieków i deserów. Popyt na masło napędza zainteresowanie wśród konsumentów i w przemyśle
Ceny rosną, a do tego akcji promocyjnych jest mniej niż rok temu. W okresie od stycznia do początku listopada br. w sklepach rok do roku ubyło 13,8 proc. promocji na masło. Najbardziej ich liczbę „przykręciły” sieci typu cash&carry (-24,8 proc.), supermarkety (-23,4 proc.) i hipermarkety (-17,4 proc.). Sklepy convenience też ją ograniczyły, ale tylko na poziomie -0,4 proc. Za to dyskonty jako jedyne zwiększyły liczbę promocji – o 8,9 proc.
Promocja na masło będzie kosztowna
- Mamy do czynienia ze znaczącym wzrostem cen istotnego psychologicznie produktu, a to oznacza, że robienie na niego promocji jest coraz kosztowniejsze z każdym miesiącem. Sieci mogą zatem robić podobną liczbę promocji co rok wcześniej, aby dać wyższą cenę lub utrzymać ceny promocyjne, jednak zmniejszyć ich ilość i częstotliwość. Lepszy efekt handlowy daje promowanie masła rzadziej, ale silniej procentowo. W ten sposób rabat jest lepiej zapamiętany przez klientów – przekonuje Piotr Biela z Grupy BLIX.
Dodaje, że ten rok jest trudny w handlu. Trwa wojna cenowa i promocyjna, maleją marże, a sieci handlowe zmuszone są szukać oszczędności. W tej sytuacji optymalizują liczbę promocji, uwzględniając sezonowość. Sierpień i wrzesień są w handlu słabymi miesiąca, nie licząc akcji typu „powrót do szkoły”. Z kolei październik to mocny czas. Są wtedy organizowane promocje przed Wszystkimi Świętymi i Halloween. Zatem, jeżeli trzeba ograniczać promocje, to lepiej w sierpniu i we wrześniu niż w październiku.
– W końcówce roku ceny masła pozostaną wysokie, szczególnie w związku z sezonowym wzrostem popytu przed świętami. Początek 2025 roku może przynieść pewną stabilizację lub niewielkie spadki cen, wynikające z okresowego spowolnienia popytu. W dłuższej perspektywie poziom cen będzie zależał od czynników globalnych, takich jak ceny mleka, energia i inflacja. Na konsumentach wymusi to większą uwagę w monitorowaniu ofert promocyjnych – przewiduje Julia Pryzmont.
Jak podkreśla Piotr Biela, promocja na masło to numer 1 w tym roku i klienci z pewnością gotowi będą wybierać sklep w oparciu o jego cenę. - Spodziewam się, że w kluczowych momentach sieci uderzą silnymi promocjami na masło i będzie to widoczne od początku grudnia, z największym naciskiem na połowę miesiąca. Jednocześnie wzrośnie cena regularna masła, aby choć częściowo odrobić marżę na promocjach - analizuje.
Z artykułu dowiedziałeś się:
- ceny masła drożeją z miesiąca na miesiąc, a w połowie listopada było to już 31,8 proc. w skali roku
- w niektórych sklepach cena za kostkę masła dochodzi do 10 złotych
- co wpływa, oprócz inflacji, na ceny masła obserwowane w sklepach
- dlaczego sklepy nie chcą decydować się na zawrotne promocje masła
Fot. Masło/Pixabay
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka