Belgijskie służby przeszukały kilka adresów powiązanych z Didierem Reyndersem, byłym unijnym komisarzem ds. sprawiedliwości. Polityk jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy - informuje "Le Soir". Służby czekały tylko aż wygaśnie immunitet Reyndersowi. Liberalny polityk, który mocno krytykował reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce w latach 2016-2023, stracił stanowisko i immunitet w ostatnią sobotę.
Co zarzuca belgijska prokuratura Diderowi Reyndersowi? Jak czytamy na portalu "FTM", przez dekadę Belg miał kupować losy na loterię za pieniądze z podejrzanego pochodzenia, aby prać zyski z powrotem na swoje konto. Policja zabezpieczyła dowody w kilku nieruchomościach, należących do byłego unijnego komisarza ds. sprawiedliwości. Polityk był przesłuchiwany we wtorek do późnych godzin wieczornych przez służby. Czynności trwały kilka godzin.
Pranie brudnych pieniędzy - afera w UE
Biuro Prokuratora Generalnego w Brukseli potwierdziło, że prowadzi śledztwo ws. prania brudnych pieniędzy przez Reyndersa, któremu w niedziele wygasł immunitet. Podejrzenia skupiają się wokół nabywania kuponów o wartości od 1 do 100 euro, które przelewał na konto w National Lottery. Następnie z tego konta loteryjnego i pieniądzy w gotówce, unijny komisarz brał udział w grach loteryjnych, przelewając wygrane środki, w pełni wyprane, na swoje prywatne konto. Reynders był odpowiedzialny za organizację National Lottery jako minister w latach 2007-2011.
Polityk nie chciał komentować afery. Od 1 grudnia 2019 roku pełnił funkcję komisarza europejskiego ds. sprawiedliwości w Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. Był stałym krytykiem stanu praworządności w Polsce i na Węgrzech oraz zwolennikiem blokowania unijnych pieniędzy w ramach retorsji. Wyrażał też głębokie zaniepokojenie powstaniem komisji ds. badania rosyjskich wpływów w latach 2007-2023 w Polsce. W naszym kraju był w styczniu 2024 roku - chwalił postępy z przywracaniem praworządności przez nowy rząd.
Co ciekawe, już w 2019 roku belgijska prokuratura prowadziła dochodzenie w sprawie zarzutów o korupcję i pranie pieniędzy przeciwko Reyndersowi, jednak śledztwo zostało błyskawicznie umorzone. Teraz wszystko wskazuje na to, że to koniec kariery unijnego polityka wysokiego szczebla.
Morawiecki o aferze w Belgii
Aferę w Belgii skomentował były premier Mateusz Morawiecki.
- Pan Praworządność z Brukseli jest chwilowo niedostępny, żeby pouczać Polskę jak powinien funkcjonować wymiar sprawiedliwości - ironizował.
Fot. Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości w latach 2019-2024/Wikipedia
GW
Inne tematy w dziale Polityka