Sejmowa komisja regulaminowa przyjęła we wtorek wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Czy były minister sprawiedliwości straci immunitet?
Decyzja komisji regulaminowej. Ziobro może zostać zatrzymany i doprowadzony
Decyzja komisji regulaminowej zapadła po długich i emocjonalnych obradach, które były przerywane sporami między posłami PiS a KO. Przewodniczący komisji, Jarosław Urbaniak, poinformował, że 9 posłów poparło wniosek, 5 było przeciw. Propozycja zostanie przedstawiona Sejmowi do ostatecznego głosowania.
Ziobro, który spóźnił się 20 minut na posiedzenie komisji regulaminowej, odmówił odpowiedzi na pytania, wskazując na wcześniejsze – jego zdaniem – proceduralne uchybienia. Poseł stwierdził: „Nie będę uczestniczył w cyrku”, odnosząc się do sytuacji, w której został wyproszony z sali przed głosowaniem.
Ziobro na celowniku komisji ds. Pegasusa – polityczne napięcia w Sejmie
Posłowie PiS wskazywali, że komisja śledcza ds. Pegasusa została powołana niezgodnie z konstytucją, co potwierdził wrześniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Michał Wójcik z PiS nazwał członków komisji śledczej „przebierańcami”, a Kazimierz Smoliński określił działania wobec Ziobry jako „spór prawny”, który nie powinien prowadzić do odebrania immunitetu.
Z kolei przedstawiciele opozycji, w tym Henryka Krzywonos-Strycharska, zarzucili Ziobrze unikanie odpowiedzialności i robienie z komisji teatru politycznego. Przypomniała też wypowiedź Ziobry, który mówił, że "wszyscy są równi wobec prawa, a niewinni nie mają się czego obawiać". - Uważam, że pan były minister nie ma się czego obawiać, jak jest niewinny - podkreśliła
Magdalena Sroka z komisji śledczej ds. Pegasusa oskarżyła Ziobrę o uporczywe ignorowanie obowiązków świadka. Wskazywała, że Ziobro był czterokrotnie wzywany przez sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, ale nie stawił się. Dwukrotnie nie usprawiedliwił nieobecności.
Spór o legalność komisji ds. Pegasusa. Ziobro broni się wyrokiem TK
Zbigniew Ziobro we wcześniejszej odrzucił zarzuty o uchylanie się od obowiązków, powołując się na wyrok TK, który uznał działanie komisji śledczej za niezgodne z konstytucją. Podkreślił, że przestrzeganie prawa jest dla niego nadrzędnym obowiązkiem: - Nie zastraszycie ani karami, ani groźbami, ani w żaden sposób, który jest charakterystyczny dla państw sięgających po przemoc, groźby i strach, abym uczestniczył w procesie łamania prawa, abym pomagał wam w tym przedsięwzięciu - podkreślił poseł.
W swojej obronie odniósł się także do wcześniejszej choroby nowotworowej, wskazując na fizyczne ograniczenia w okresie po operacji. - Twierdzenie, że człowiek podany ośmiogodzinnej, skomplikowanej operacji wycięcia 20 centymetrów przełyku, żołądka, wszystkich węzłów chłonnych, mógł stawić się w tym czasie przed komisją śledczą, to jest naprawdę skrajna bezczelność i kolejna hańba, która spada cieniem na wasze środowiska - dodał.
W przerwie posiedzenia Ziobro wyjaśniał dziennikarzom, że stawił się na posiedzeniu komisji regulaminowej, ponieważ działa ona legalnie. Z kolei komisja ds. Pegasusa - jego zdaniem - jest "de facto usunięta wyrokiem TK.
Precedens w polskiej polityce? Sejm zdecyduje o doprowadzeniu Ziobry
Jeśli Sejm zatwierdzi wniosek, będzie to precedens w sprawie doprowadzenia posła do komisji śledczej. Wniosek komisji regulaminowej zostanie teraz przedstawiony marszałkowi Sejmu. Ostateczna decyzja o zatrzymaniu i doprowadzeniu Zbigniewa Ziobry zapadnie na jednym z najbliższych posiedzeń Sejmu.
ja
Na zdjęciu Zbigniew Ziobro na posiedzeniu sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, fot. PAP/Paweł Supernak
Inne tematy w dziale Polityka